Diablak, Grzegorz Mirosław

 
Autor: Grzegorz Mirosław
Tytuł:
Diablak
Wydawnictwo:
Initium
Liczba stron:
360

Zuzanna znika w tajemniczych okolicznościach w górach. Jej śladem rusza wujek, były wojskowy, którego o wydarzeniu poinformowała Kaśka, przyjaciółka Zuzy. Okazuje się, że nie jest to pierwszy taki przypadek w tym regionie. Sprawę prowadzi komisarz Malejko, oddelegowany z Makowa Podhalańskiego. Co łączy zaginięcia i dlaczego na miejscach pojawia się ten sam symbol?

Diablak to powieść Grzegorza Mirosława, której akcja osadzona jest w Górach Świętokrzyskich. Narrator trzecioosobowy relacjonuje wydarzenia, których bohaterami jest kilka postaci. Dzięki temu wiemy, co dzieje się na komendzie, ale też możemy obserwować wujka Zuzy i jej przyjaciółkę.

Kryminał ma ciekawy wątek słowiański. Pojawia się kult boga Welesa, który jest tu wyjaśniony dla laików w krótkich opowieściach postaci. Pokazano jego współczesnych wyznawców, którzy składają krwawe ofiary dla swojego bóstwa. To mroczna sekta, która jest niedostępna, niebezpieczna i niezrozumiała dla postronnych. Wprowadza ona świetny klimat do powieści.

Poza interesującym wątkiem słowiańskim, warto też zwrócić uwagę na samo śledztwo. Zarówno kryminalni, jak i bliscy Zuzy, prowadzą je na własną rękę. Każdy ma swoje metody działania i pomysły na to, jak ratować potencjalne ofiary. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że w sprawę zamieszane są ważne szychy. Dostajemy gęsto spleciona siatkę intryg, która nie pozwala się oderwać od lektury.

Osadzenie akcji w Górach Świętokrzyskich też uznaję za plus. Poznajemy lepiej ten region, jego kulturę i legendy z nim związane. To bogaty w historię rejon, a jednak nadal nie ma zbyt wielu powieści, których akcja by się tu rozgrywała. Autor odkrywa przed nami Świętokrzyskie i robi to umiejętnie. Nie są to przegadane historie, który by znudziły wieloma elementami, a jednak potrafią zaciekawić i wzbudzić chęć dowiedzenia się na ten temat więcej.

Czasem jednak miałam przesyt postaci. Na początku każdy działał osobno, przez co podrozdziałów było dość dużo, a połapanie się w sytuacji mogło być utrudnione. Potem stworzyły się grupy, które mogliśmy obserwować podczas akcji. Niemniej miałam poczucie, że bohaterów jest nieco za dużo. To jednak tylko moje wrażenie, dla innych czytelników może to nie być problemem.

Diablak to dobrze skonstruowany kryminał. Autor postarał się, by wątków było sporo, ale nie porzucił niczego w trakcie narracji. To, o czym wspomina, ma swój finał i wyjaśnienie. Motyw słowiański był intrygujący, dodawał też klimatu opowieści. Postacie były wyraziste i dobrze skonstruowane, nie były płaskie i przeźroczyste. To zaleta, bo przy takiej liczbie bohaterów można było o tym zapomnieć, a jednak pisarzowi udało się wykreować postacie, które mają w sobie coś.

Jeśli jesteście fanami klimatycznych kryminałów osadzonych w Polsce, a do tego lubicie słowiańskie wątki, miejcie ten tytuł na uwadze.

2 komentarze:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!