Małe miasteczko Boring, rok 1996.
Licealiści wchodzą w dorosłość i muszą zmierzyć się z całą masą problemów.
Luke, McQuaid i Tyler zaczynają szkołę średnią, zapisują się do kółka
audiowizualnego. Tu Luke’owi w oko wpada Kate, córka dyrektora. Dziewczyna jest
miła, ale też trochę nieśmiała. Luke wpada na pomysł, jak się z nią umówić,
jednak potrzebuje do tego pomocy kumpli, którzy nie do końca są zachwyceni tym,
że ich przyjaciel będzie miał dziewczynę.
Everything
sucks! to serial Netflixa,
który zadebiutował w 2018 roku. Pierwszy sezon ma dziesięć półgodzinnych
odcinków, w których zobaczymy głównie młodych aktorów. Wśród nich jest Peyton
Kennedy, Jahi Di’Allo Winston (który gra słodkiego Luke’a), Sydney Sweeney, Rio
Manfini, Elijah Stevenson (świetnie zagrana postać) i Quinn Liebling. Dorosłych
jest niewielu, na pierwszy plan wysuwają się Patch Darragh i Claudine
Mboligikpelani Nako.
Serial opowiada o grupie młodych
osób, których z pozoru nic nie łączy. Dopiero jedno wydarzenie sprawia, że
zaczynają trzymać się razem. Jednak nie to jest głównym wątkiem obrazu. Tematów
jest kilka, na pierwszy plan wysuwa się motyw dorastania i szukania swojego
miejsca w życiu i społeczności szkolnej. Pierwsze miłości, rozczarowania,
pocałunki i decyzje są tu na porządku dziennym. Są też ważniejsze tematy –
relacje z rodzicami, odkrywanie swojej seksualności, podejmowanie decyzji
odnośnie do własnej przyszłości.
Mocnym punktem serialu jest postać
Luke’a. To świetnie zagrany i napisany bohater, który urzeka swoją
pomysłowością. Nie jest jednak dobry i miły cały czas. Ma gorsze i lepsze
chwile, potrafi wybuchnąć, zdenerwować się. W serialu jest też pokazana
sytuacja, w której wychodzi z Luke’a samolub, który dla własnego szczęścia i
wygody zniszczy nawet najbliższych. Dzięki temu to postać bardzo naturalna,
rzeczywista, która może kojarzyć się z kimś, kogo znamy.
Interesująca jest też Kate. Jej
problemy z poszukiwaniem samej siebie ogląda się z zapartym tchem. Nie są one
wydumane i nadmuchane sztucznie, to, z czym się zmaga, mogłoby spędzać sen z
powiek wielu osobom nawet w dzisiejszych czasach. Dziewczyna wydaje się jednak
nie przejmować tym, co się z nią dzieje, co odkrywa w sobie. To może dziwić, czekałam
nawet na pewnego rodzaju sceny, które sprawiłyby, że Kate pokazałaby jakieś
uczucia, ale nic takiego nie było.
Jak określić ten serial? Chyba jako
obraz o codzienności młodych ludzi lat 90. Akcja skupia się na małej grupie
znajomych, z których każdy jest inny. Opowieść snuje się wolno, ale pokazuje
troski nastolatków, którzy wchodzą w dorosłe życie. Ciekawie się to ogląda,
choć nie można powiedzieć, że to serial, który ma masę zwrotów akcji i niespodzianek.
Jest poprowadzony w taki sposób, jakbyśmy sami byli członkami społeczności
szkolnej liceum w Boring, uczestniczymy w wydarzeniach prozaicznych, ale też ważniejszych
jak kręcenie filmu, który dla bohaterów jest czymś wyjątkowym. Serial pozwala
nam zatopić się w tej małej grupie osób, ich problemach, oderwać od naszych
spraw i pokazuje, z czym między innymi zmagali się nastolatkowie w latach 90.
Everything
sucks! oglądało się nieźle i
bardzo szybko. Dobrze, że odcinki nie były zbyt długie, ponieważ nie zostały
przegadane i rozciągnięte na siłę. Scenariusz jest naprawdę dobry. Wydaje mi
się, że to niczego sobie serial obyczajowy dla osób, które chciałyby poznać
młodych bohaterów i zagłębić się w ich problemy, a przy okazji powspominać lata
90.
Ja teraz, w trakcie choroby, mam trochę czasu na seriale - ale nadrabiam Lucyfera. I chyba nigdy nie znajdę czasu na nowe seriale xD
OdpowiedzUsuńKocham seriale Netflixa i na ten chyba też się skuszę. Na razie nie mam na to czasu, ale zapiszę sobie tytuł. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurcze to coś dla mnie! Ale ostatnio na Netflixie oglądam tylko przyjaciół jak ich skończę to może i zabiorę się za ten serial! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Nie mam Netflixa, ale to nie jest tematyka, która do mnie przemawia, więc raczej i tak bym go nie obejrzała :(
OdpowiedzUsuńOstatnio jest tak dużo nowych seriali, że nie nadążam... Bo książki same się nie przeczytają!
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej wkręcam się w oglądanie seriali, szczególnie tych obyczajowych, a choć lata 90 nie są może moim ulubionym okresem, tę produkcję mam ochotę poznać. c:
OdpowiedzUsuńBiblioteka-wspomnien.blogspot.com
Lata 90, fajne, młode postacie :) myślę, że mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń