Dziewczyna, która wróciła, Susan Lewis



Autor: Susan Lewis
Tytuł oryginalny: A Girl Who Came Back
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 448

Jules i Kian postanawiają prowadzić pub. Rodzina i znajomi wspierają ich w działaniach, wszystko prosperuje dość dobrze, goście przychodzą, jedzenie jest smaczne, a bliscy kibicują w dalszym rozwoju knajpy. Parze do szczęścia brakuje tylko dziecka, o które się starają. Gdy Jules zachodzi w ciążę, wszyscy się cieszą, a już niedługo Daisy zostaje oczkiem w głowie bliskich. Jednak sielanka nie trwa wiecznie i nagle na rodzinę spada ogromna tragedia, której nikt się nie spodziewał…

Dziewczyna, która wróciła Susan Lewis to powieść psychologiczna z elementami thrillera. Główną bohaterką jest Jules, to jej działania śledzimy, lecz mimo to są też dwie inne postacie, które ją przyćmiewają, a akcja kręci się wokół nich i wydarzeń z nimi związanymi. Są to Daisy, córka Jules, oraz Amelia, dziewczyna, która bardzo chce zaprzyjaźnić się z młodszą koleżanką, lecz nie do końca jest w stanie przekonać do siebie rodzinę Jules. 

Daisy to wzór cnót. Jest dobra, koleżeńska, miła, wszyscy ją uwielbiają. Nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów z innymi, niezależnie od wieku. Jej dobre serce każe jej zaprzyjaźnić się z Amelią, która jest samotna. Amelia natomiast to całkowite przeciwieństwo Daisy. To dziewczyna, która kłamie, miesza i próbuje wszystkich skłócić dla własnej satysfakcji. Obserwuje życie przyjaciółki i zdaje sobie sprawę, że wszyscy uwielbiają Diasy, dlatego zaczyna się do niej upodabniać z wyglądu, by w ten sposób ludzie widzieli w niej klona dziewczyny i być może też ją dzięki temu pokochali. Amelia prawdopodobnie ma pewne problemy z psychiką – nie jest to powiedziane wprost, nie mamy diagnozy, która potwierdzi ten stan, często za to mówi się o niej w tej sposób, a obserwując jej zachowanie, możemy podejrzewać, że to prawda.

Akcja powieści dzieje się w dwóch obszarach czasowych – teraźniejszości i przeszłości. Mamy wiele retrospekcji, które mają przedstawić obecną sytuację oraz jak do niej doszło. Jules wspomina nie tylko swoją młodość, lecz także dzieciństwo Daisy i inne wydarzenia sprzed lat. Nie jest to bardzo szczegółowe streszczenie przeszłości, autorka przenosi nas tylko do konkretnych wydarzeń i okresów ważnych z punktu widzenia historii. To dobre posunięcie, bo nie rozdrabnia się w ten sposób fabuły niepotrzebnymi wątkami.


Minusem powieści jest ogrom postaci, które wprowadzono do akcji. To rodzina, znajomi Jules i jej bliskich, których imiona czasem trudno przypasować do konkretnej osoby czy charakteru, a na dodatek każdy jest bardzo dobry, kochany, uroczy i wspierający. Jest kilka wyróżniających się postaci, ale i one w końcu mogą się pomylić czytelnikowi. Z drugiej strony wydaje mi się, że w ten sposób autorka chciała pokazać, że bycie dobrym, ciepłym człowiekiem sprawia, że mamy wokół siebie grono osób, które w każdej sytuacji są w stanie nam pomóc i nas wesprzeć.

Drugim zarzutem, jaki mam względem tej powieści, jest zachowanie Jules. Nie zawsze to, co robiła, było logiczne i bezpieczne. Niejednokrotnie zastanawiałam się, czemu postanowiła zrobić taki, a nie inny krok. Wiedziałam, że później może przez to mieć kłopoty, jednak ona nie zważała na to. Rozumiem emocje, ale i tak miewałam wrażenie, że kobieta postępuje wbrew wszelkiej logice.

Plusów powieści jest znacznie więcej. Podoba mi się historia przedstawiona w książce. Autorka wykreowała interesującą postać Amelii, która była głównym powodem, dla którego czytałam tę pozycję. Jej zachowanie było złożone, a jednocześnie wyglądało na podszyte emocjami i nieprzemyślane. Tę postać można było znacznie bardziej rozwinąć i byłaby z niej naprawdę świetna antybohaterka. Jeśli chodzi o wątek – nazwijmy go kryminalnym – jest on całkiem niezły, choć momentami wydaje się przerysowany na korzyść pewnych rzeczy, które autorka chciała bardzo wprowadzić do fabuły (na przykład zeznania w sądzie, które były najsłabszym elementem powieści, bowiem nikt nie podważał tego, co mówili świadkowie). Mimo wszystko historia była ciekawa i napisana dobrze, sprawnie, choć momentami nieco naciągana, by pewne elementy uwypuklić, a inne zepchnąć na dalszy plan.

Dziewczyna, która wróciła to książka dobra, którą czyta się z zainteresowaniem. Ma lepsze i gorsze momenty, ale w efekcie wypada pozytywnie. Nie powiedziałabym, że to thriller, tym bardziej psychologiczny, bowiem atmosfery grozy tu niewiele, a charaktery postaci nie są zbyt rozbudowane, a jednak czyta się dobrze i może się podobać.


Książka dostępna jest w dziale Polecane Księgarni Tania Książka:

taniaksiazka.pl


11 komentarzy:

  1. Beznadziejne zdjęcia, zbyt dużo streszczenia i jeszcze więcej błędów 🙄🙄🙄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe gdzie błędy, będę wdzięczna za wskazanie :)

      Usuń
    2. Powinnaś sama ich szukać 😂😂😂

      Usuń
    3. Gratuluję dojrzałości. Jeśli wytykasz błędy, a nie umiesz powiedzieć, jakie to są, gdy się o to prosi, to jasne, że robisz to z czystej złośliwości, brawa :)

      Usuń
    4. Hahaha dorośnij 😂😂😂 Amen 😊

      Usuń
    5. Świetny poziom wypowiedzi, nie ma co.

      Usuń
  2. Znając moją pamięć, a raczej jej brak, to poszczególnych postaci mogłabym czuć się zagubiona. Boję się, że główna bohaterka mogłaby mnie irytować, mimo twoich minusów, gdzieś z tyłu głowy, nadal mam apetyt na tę książkę i myślę, że w ogólnym rozrachunku nie wypada ona znowu jakoś szczególnie tragicznie, żeby trzeba było ją omijać szerokim łukiem. Skusze się i przekonam na własnej skórze, czy znajdę te same minusy, które ty znalazłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie jest to książka w moich klimatach. Raczej sobie ją odpuszczę, również ze względu na ten ogrom postaci i brak rozbudowania ich charakterów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna recenzja, zachęciłaś mnie do zakupu książki dzięki. W wolnej chwili zapraszam na mojego bloga
    www.zaczytanajola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony ta książka mnie intryguje, bo ostatnio lubię takie powieści psychologiczne na pograniczu thrilleru, a z drugiej nieco obawiam się nadmiary postaci - mam wrażenie, że mogą nie być pogłębione.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro czyta się dobrze, to jestem na tak! Jestem ciekawa..

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!