Tytuł: Lilith
Pełny tytuł: Lilith. Tom I. Dziedzictwo
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 317
Powieść Lilith. Dziedzictwo autorstwa Jo.E.Rach.
wydana została w 2015 roku przez Novae Res.
Sha kolejny
raz zmienia miejsce zamieszkania. Wraz z ojcem przeprowadzają się co dwa lata,
ponieważ jest to związane z jego pracą i trybem życia. Tym razem Sha trafia do
nowej szkoły i już pierwszego dnia, przed zajęciami, zaprzyjaźnia się z
Danielem – synem gospodyni. Daniela oczarowuje piękna, zgrabna i drobna Sha,
której nastoletnie ciało przyozdobione jest fenomenalnym tatuażem, a
bezpośredniość jej charakteru sprawia, że chłopak nieraz nie wie, co powiedzieć.
Daniel wie, że nie ma u niej szans – uważa, że Sha jest idealna i pewnie stanie
się kolejną zdobyczą Chrisa, szkolnego przystojniaka, który ma wszystko i lubi
zmieniać dziewczyny jak rękawiczki. Oczywiście dziewczyna wpada w oko Chrisowi,
on jej zresztą również. Jednak nie tylko nowi znajomi absorbują dziewczynę. Sha
zaczyna śnić o dziwnych rzeczach i czuje, że te sny mają wielkie znaczenie i
wpływ na jej życie.
W książce
mamy trzech narratorów i trzech głównych bohaterów. Rozdziały Sha, Daniela i
Chrisa następują po sobie, uzupełniając się nawzajem i opowiadając tę samą
scenę z różnych perspektyw. To ciekawe zjawisko, które daje ogląd na sytuację z
trzech stron. Dzięki temu poznajemy też myśli i uczucia postaci.
Książka
opowiada głównie o tym, jak Sha aklimatyzuje się w nowym miejscu, poznaje ludzi
i zmaga się ze snami, które ją nawiedzają. Są przerażające, odbiera je całą
sobą. Na dodatek zaczyna się zmieniać pod ich wpływem. Ma też problem z
ustaleniem, którego z przyjaciół lubi bardziej.
Muszę
powiedzieć, że zabrakło mi wątku związanego ze snami. Sceny pojawiały się,
owszem, ale były raczej stłamszone innymi, mniej ważnymi rzeczami. Ogólnie
powieść zdominował wątek uczuciowy. Trójkąt miłosny, w który wpakowali się
bohaterowie, jest mało oryginalny i przedstawiony raczej bez polotu – dwóch
rywalizujących ze sobą, całkowicie różnych facetów i jedna niezdecydowana
dziewczyna.
Zmęczyłam
się czytaniem tej powieści. Powody są dwa – bohaterka i przedstawienie fabuły.
Oba się łączą, nie można ich rozdzielić. Sha to dziewczyna idealna. Piękna,
seksowna, cudowna, atrakcyjna, apetyczna... Mogłabym tak bez końca. Jednak jej
charakter zupełnie nie współgra z wyglądem – jest uparta, odważna, niezależna,
nie chce zbliżeń z chłopakami, potrafi odczytywać emocje innych i skopać tyłki
nawet najlepszej na świecie ochronie. Jest pyskata, bezpośrednia i jakby w
ogóle nie przejmuje się tym, że jest uznawana przez każdego faceta świata za
najpiękniejszą. Zresztą jest nie tylko ładna – świetnie jeździ samochodem, zna się
na nich doskonale, a każdy zakup ojca musi zaakceptować, bo inaczej go nie
będzie. Wygląda trochę na rozpieszczoną jedynaczkę? Może. Jest też dobra, nie
widzi różnic społecznych, jedna zwaśnionych i nie je niczego zwierzęcego. Na
jej widok – naprawdę tak piszą w swoich częściach – Danielowi i Chrisowi „fiuty
stają”. No i oczywiście chłopcy z miejsca się w niej zakochują. Wystarczy kilka
zdań, by Daniel przestał jeść mięso i mówił o Sha jak o „centrum jego kosmosu,
słońcu, wokół którego chce krążyć”.
Inna sprawa
to język. Jest on dość swobodny, choć niektóre zwroty – jak „cmoknęłam go z
dubeltówki” – drażnią, wyglądają nieco na siłę. Dołożono starań, by narracje
przypominały to, co mówią i jak myślą nastolatkowie, i udało się, chociaż nie
zawsze wygląda to dobrze. Popieram jednak ten zabieg, bo dzięki niemu odbiór
pozycji może przypominać nieco siedzenie w głowach głównych bohaterów.
Ogólnie
jestem rozczarowana tą książką. Spodziewałam się czegoś więcej, a dostałam
lekturę z bohaterką, której nie polubiłam, i skrawkami zapowiadających się
całkiem ciekawie rzeczy związanych z tajemniczymi snami Sha. Mogło być
zdecydowanie lepiej.
Jeśli nie
przeszkadzają wam idealne bohaterki, lubicie trójkąty miłosne – zapraszam. Może
przyciągnie was przepiękna okładka, a może zapowiedź kolejnych tomów. Ja nie
jestem pewna, czy sięgnę po dalsze części.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni BookMaster:
Mnie bardzo idealizm głównej bohaterki zawadzał... :/
OdpowiedzUsuńPrzez co czytanie nie należało do najprzyjemniejszych :/
Mam dokładnie tak samo. Nie lubię tego typu bohaterek - jestem alfą i omegą, lata za mną cała szkoła i jeszcze dorośli faceci.
UsuńHmm mam trochę dość tych idealnych ludzi w książkach, więc raczej odmowie sobie czytania tej książki ☺pozdrawiam Danuta
OdpowiedzUsuńSłyszałam kilka razy o tej książce, ale jakoś nigdy mnie nie zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW NR potrafią zrobić taką ładną okładkę do kiepskiej zawartości. Parę razy też się na to złapałam, ale nie tym razem :v
OdpowiedzUsuńZa to kolejna książka od nich miała ciekawą zawartość, nawet powiedziałabym, że za krótką, a okładkę równie piękną :) Jest nadzieja!
UsuńTrójkąt miłosny bez polotu - już tyle razy nacięłam się w powieściach na coś takiego, że nie mam ochoty sprawdzać po raz kolejny, czy naprawdę jest tak źle, jak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńIdealne bohaterki za bardzo działają mi na nerwy, a trójkąty miłosne wcale nie kręcą - więc tym razem podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńNienawidzę opisanych trójkątów miłosnych działają mi na nerwy, a super wyidealizowana główna bohaterka pozostawia traumę i sprawia, że książkę chce się od razu wyrzucić... :/
OdpowiedzUsuńnie przepadam za bohaterkami tego typu.. trójkąty miłosne ostatnio występują w prawie każdej książce, więc mi nie przeszkadzają aż tak, więc mimo wszystko może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńHmm sama nie wiem. Muszę jeszcze pomyśleć nad tym, czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa sobie daruję tę powieść, chyba że przypadkiem wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuń