Autor: RoseMary
Tytuł: Nie krocz za mną
Wydawnictwo: Fronda
Liczba stron: 347
RoseMary to pseudonim autorki
książki „Nie krocz za mną”. Wydana w 2013 roku
dzięki wydawnictwu Fronda opowiada o przeżyciach związanych z
mediumizmem.
Rodzina RoseMary od pokoleń
związana była z magią. Jej pradziadek przeszedł inicjację i od tego czasu był
medium. Potem w kolejnych pokoleniach kobiety budziły w sobie tę moc i również
stawały się mediami. Dodatkowo ojciec bohaterki zainteresowany był szamaństwem,
medycyną alternatywną i mediumizmem. Sprowadzał do domu osoby, które się tym
zajmowały. RoseMary wychowywała się więc w silnie magicznym środowisku. Już jako
mała dziewczynka była przyzwyczajana do siły, jaką posiada i jako medium była
przedstawiania wpływowym osobom. Gdy ojciec wyjechał do Stanów, gdzie miał
zarobić trochę pieniędzy, dziewczyna mogła nieco odetchnąć. To on wywierał na
nią presję co do jej zdolności. RoseMary zwróciła się do Boga, zaczęła chodzić
do kościoła i rozmawiała z księżmi. Okazało się, że dar, który posiada, może
być różnie interpretowany. Jedni chcieli, by go rozwijała, inni by poddała się
egzorcyzmom. Wiadomość o złym stanie zdrowia ojca spadała na nią nagle,
wyjechała do Stanów, by się nim zająć w ostatnich dniach życia. Tam poznała
ludzi, którzy tworzyli coś w rodzaju sekty związanej z okultyzmem. Nikt nie
brał pod uwagę jej zdania, wszyscy byli jednak zafascynowani jej zdolnościami. Mało
też przejmowano się stanem jej ojca. Zwróciła się wtedy jeszcze silniej w
stronę religii, zaczęła żarliwie się modlić i broniła się przed atakami
szatana.
Książka ta napisana jest w formie
relacji z wydarzeń z młodości autorki. Najpierw przedstawia swoje korzenie,
skąd w ogóle w jej rodzinie taki dar. Potem zajmuje się swoim dzieciństwem i
dorastaniem. Sporo stron poświęca na wizytę w Stanach, zetknięciu się z ludźmi
silnie związanymi ze sferą duchowości.
Narracja pierwszoosobowa jest
świetnie prowadzona. To nie sucha relacja z faktów, to dobrze poprowadzone
opowiadanie, bez wdawania się w szczegóły kolejnych lat. Autorka skupia się na
najważniejszych wydarzeniach, przytacza rozmowy.
Język jest prosty i swobodny. Czasem
tylko przebijało z niego jakieś rozgoryczenie, a czasem niezrozumienie. Jednak to
tylko dodawało książce specyficznego klimatu, który łączył się z tematem.
Autorka sama przyznaje, że wydarzenia, które miały miejsce w jej życiu, związane były z nurtem New Age. Zainteresowanie niekonwencjonalnymi metodami leczenia, okultyzmem, ziołolecznictwem, symbolami – to wszystko widać w historii, którą przedstawia na kartach swej książki.
Niesamowite jest to, że bohaterka
nie chciała daru, który był jej przeznaczony. Odczuwała silnie wszystkie
rzeczy, które znali też jej bliscy, lecz jawnie je odrzucała, zwracają się ku
Bogu, a odpychając od siebie szatana. Podchodziła tez sceptycznie do tego, co
chcieli jej wcisnąć przyjaciele ojca. Miała własną wizję mediumizmu – nie była
to wcale wizja kolorowa i szczęśliwa, lecz pełna strachu o swoją duszę. Była prześladowana
przez zjawę i ciągle nagabywana przez obcych o swój dar.
Trzeba też wspomnieć o dodatkach
do historii, przede wszystkim o wstępie ks. Prof. Dr hab. Aleksandra Posackiego
SJ. Tłumaczy on kwestie teoretyczne związane z okultyzmem, mediumizmem i tym,
że można przejść inicjację, a nie czekać aż właściwości jasnowidzenia spłyną na
nas z nieba. To całkiem nowe dla mnie podejście, z przyjemnością przeczytałam
uwagi księdza na ich temat. Na końcu znajdziemy natomiast posłowie i aneks z
interesującymi fragmentami.
Książka była przyjemną lekturą,
chociaż nieco smutną, przynajmniej dla mnie. Miałam wrażenie, że RoseMary całe
życie walczyła z czymś, co było jej przeznaczone i za co najbardziej cenił ją
ojciec. Była wykorzystywana przez obcych ludzi i podziwiana. W końcu odnalazła swoje
wybawienie w wierze.
Komu polecam? To nie jest lektura
do poduszki, do poczytania w pociągu. Wymaga skupienia i refleksji. Na pewno
spodoba się tym, których wiara jest równie silna jak RoseMary. A jeśli nie
jest, to odnajdziecie w niej prawdy, dlaczego ludzie potrafią poświęcić się dla
Boga. Na pewno też spodoba się tym, którzy interesują się ezoteryką. To świadectwo
osoby, która nie chciała być medium, to jej opowieść o przeżyciach z życia z
tym darem. Okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo, jak wielu z nas myślało…
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Fronda:
Bardzo mnie zainteresowałaś. Nie spotkałam się jeszcze do tej pory z taka lekturą :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że będzie ciekawa i zdecydowanie w moim typie ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie jestem nią zainteresowana:)
OdpowiedzUsuńChętnie ją przeczytam, coś zdecydowanie dla mnie, dawno takiej książi nie czytalam
OdpowiedzUsuńNie pociągają mnie książki o przeżyciach ezoterycznych czy okultystycznych :)
OdpowiedzUsuńInteresuje się ezoteryką, więc może książka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńRelacje z młodości autorki to bardzo ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuń