Autor: Michał Cetnarowski i in.
Tytuł: Herosi
Wydawnictwo: Powergraph
Liczba stron: 425
„Herosi” to wydana w 2012 roku
książka składająca się z jedenastu opowiadań najlepszych twórców. Wśród autorów
znaleźli się: Cetnarowski, Ćwiek, Dębski, Janusz, Kosik, Małecki, Orbitowski,
Paliński, Skalska, Szmidt i Wegner.
Herosi, bohaterowie, silne
postacie. Wśród nich aktor, który przygotowuje się do roli życia – ma za nią
dostać Oskara. Obok niego trojański władca Priam, patrzący na wojowników swego
stulecia – Hektora i Achillesa. W innym opowiadaniu silny i wielki jak olbrzym Król,
który nie jest zbyt rozgarnięty. Na dokładkę jeszcze Superman i masa
barbarzyńców, piratów, Sarmata, mężczyźni wymierzający sprawiedliwość na własną
rękę. W tym wszystkim herosi nie jawią się wcale jak ci, których kreuje
popkultura. To niezbyt krystaliczne postacie, które można jednoznacznie
zaklasyfikować jako dobre lub złe. Przeklinają, wykorzystują sytuację, zabijają…
nie takich ich widzimy na szklanych ekranach.
Różnorodność opowiadań zachwyca. Są
tu i całkowicie nowe, przynajmniej dla mnie, postacie bohaterów, ale są też i
ci, których już znamy. Autorzy nie powielają ich wizerunków, lecz kreują nowe,
całkiem inne od tych sztampowych.
Bohaterowie to silne postacie. Wyróżniają
się na tle innych odwagą i tężyzną fizyczną. Kilku z nich opisanych jest
faktycznie jak herosi, inni załamują się nieco pod wpływem czasu. Każdy
rozdział zawiera inną postać, przez co nie nudzi się to czytającemu, który
otrzymuje mieszankę najlepszych charakterów.
Największe wrażenie zrobiły na
mnie trzy opowiadania. Pierwsze z nich, otwierające książkę, o Królu, który
mimo siły, był jak dziecko. O Supermenie, kończące cykl, który musiał wrócić do
normalnego życia. I o wojnie trojańskiej, pokazanej zupełnie inaczej, niż
choćby w filmie „Troja” czy mitach Parandowskiego.
Język jest tak różny tak jak
opowiadania. Jedni piszą z dużą ilością przekleństw, inni łagodniej. Pojawiają się
różne formy narracji, zapisu dialogów, relacji. To ciekawe doświadczenie dla
czytającego. Na przykład u Aleksandry Janusz wykorzystano różne formy zapisu –
jest relacja z pamiętnika, zapiski z podróży, wpisy z forum internetowego,
artykuł z czasopisma, a nawet notka z Wikipedii.
Wielkim plusem było dla mnie
odkrywanie odwołań do realiów popkulturowych. Najsilniej to widać w opowiadaniu
o Supermenie, ale też i w tym o Troi. Ale są też inne aluzje. Jestem niemal
pewna, że jeden z autorów wykorzystał odniesienia do polskich kultowych filmów,
a inny obsmarował świat kina i celebrytów, chociaż może nie było to jego
zamiarem. Ja to tak odebrałam i sprawiło mi to wielką przyjemność.
Z wielu opowiadań zionie przemoc.
Po pewnym czasie męczyło mnie to, ale może dlatego, że jestem wrażliwą kobietą.
Całość prezentuje się jednak bardzo przyjemnie, jest spójna i mimo że każde
opowiadanie ma swój indywidualny charakter, pasują do siebie idealnie.
Ponieważ to pierwsza książka
wydawnictwa Powergraph, jaką czytałam, muszę też powiedzieć parę słów o jej
wydaniu. Twarda okładka sprawiła się świetnie, obrazek na jej przedzie pasował
do treści. Estetycznie oznaczono każdy tekst w paginacji odpowiednim tytułem
opowiadania po jeden stronie i tytułem książki po drugiej. Takie szczegóły
cieszą oko i dopieszczają czytającego.
Z czystym sumieniem mogę polecić
tę lekturę tym, którzy szukają czegoś interesującego z polskiej półki. Zadowoli
ona zarówno fanów fantastyki jak i wielbicieli przygody. Zresztą, co bym nie
napisała, nazwiska twórców, zaangażowanych w tę pozycję, mówią same za siebie.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni Tania Książka:
ja raczej sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zbiorem opowiadań.
OdpowiedzUsuńPolska literatura to mój priorytet, więc to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa, chociaż wolę powieści od opowiadań.
OdpowiedzUsuń