"Opowieści z Narnii: Srebrne krzesło" - C.S. Lewis


Autor: C.S. Lewis
Tytuł: Opowieści z Narnii: Srebrne krzesło
Tytuł oryginalny: The Silver Chair
Czas nagrania: 5 godzin 52 minuty

Clive Staples Lewis urodził się w 1898 roku. Jest znany z serii książek „Opowieści z Narnii”. Czwartą z cyklu jest powieść „Srebrne krzesło”.


Julia Pole jest prześladowana w szkole. Pewnego popołudnia postanawia odreagować i chowa się za gimnazjum. Płacze. W tym stanie spotyka ją Eustachy Scrubb i próbuje pocieszyć. Opowiada jej o swojej przygodzie w Narnii, którą przeżył zeszłego lata ze swoimi kuzynami. Chłopiec wyraża życzenie, by znowu znaleźć się w tej magicznej krainie. Jego marzenie zostaje spełnione i razem z Juliom trafiają do Narnii. Tam Julia otrzymuje zadanie – ma zapamiętać znaki, które dyktuje jej Aslan. Okazuje się, że zaginął książę, następca tronu, syn Kaspiana. Dzieci muszą go odnaleźć. Niestety, nie wypełniają zadań, jakie zlecił im lew i w ten sposób dochodzi do wielu nieporozumień. W końcu jednak zwracają się z pomocą do Błotosmętka, który wędruje z nimi do krainy olbrzymów. Tam spotykają piękną panią w zielonej sukni i towarzyszącego jej czarnego rycerza. Pani zapewnia ich, że olbrzymy mieszkające na szczycie góry ugoszczą ich, jeśli tylko powołają się na nią. Dzieci są przeszczęśliwe, ale Błotosmętek nie jest pewny, czy to dobry pomysł, by ufać kobiecie. W ostateczności jednak ryzykują i znajdują się na zamku. Tam dochodzi do przykrej sytuacji – okazuje się, że olbrzymy chcą ich zjeść i tylko cudem udaje im się uniknąć śmierci. Trafiają do podziemnego królestwa, gdzie rozmawiają z czarnym rycerzem. W nocy mężczyzna zostaje przywiązany do srebrnego krzesła, które ma odnowić czar rzucony na niego przez czarownicę. Okazuje się, że rycerz jest zaginionym księciem Rilianem. Dzieci ratują go i zabijają czarownicę. W ten sposób udaje im się uciec z podziemnej krainy i powracają do Narnii.

Opowieść nawiązuje do poprzednich części cyklu. Mamy tu znanego już Eustachego, Króla Kaspiana i wiele innych postaci, które znamy. Pojawiają się też nowe – sowy, błotowije i inne fantastyczne stwory i mówiące zwierzęta.  Nowa jest też Julia Pole, która początkowo nie wierzy w Narnię, wszystkiego się boi, a w końcu powoli zmienia się. Jednak przez znaczną część historii jest samolubna i nieznośna. „Srebrne krzesło” to opowieść o niej, ona jest jej główną bohaterką i to za nią ciągle podążamy.
 
Książkę poznałam w wersji audiobooka. Szukałam specjalnie tego, gdzie autorami będą Jerzy Zelnik i Agnieszka Grajnert, bo to duet, który polubiłam od pierwszej części. Dzielą się oni swoimi kwestiami w odpowiedni sposób – męskie wypowiada Zelnik, damskie Grajnert. Oboje wykonali kawał dobrej roboty – zmieniali głosy, nadając każdej postaci oryginalne, niepowtarzalne brzmienie. Również styl ich opowieści bardzo przypadł mi do gustu – prowadzili ją w sposób gawędziarski, lekko naiwny, dobrze zwracali się do słuchaczy. Bardzo lubię tę parę, świetnie się ich słucha, a ich praca wcale nie jest łatwa. Nie raz musieli udawać sowy, syczeć, jąkać się, chrząkać… wielki podziw z mojej strony, że potrafili rozeznać się w tych wszystkich dźwiękach i zapamiętać, kto jak mówi.

Jeśli ciągnę plusy to muszę przyznać, że historia toczy się wartko, akcja ciągle się zmienia i ani przez chwilę nie można się nudzić. Bardzo dobrze wykreowaną postacią jest tu Błotosmętk, który jest totalnym pesymistą. Niestety, zabrakło mi tu Eustachego, który był już w Narnii, więc powinien bardziej się udzielać. Julia zdominowała całą opowieść.

Kolejny plus to zwroty do czytelników. Do tej pory nie zwróciłam na to uwagi, ale przy tej części jakoś wybitnie podchwyciłam te fragmenty. Autor nie raz zaczyna coś mówić, by szybko urwać i dodać, że to nie jest odpowiedni moment, by nam o tym opowiadać i zrobi to innym razem. To przyjemny zabieg, bo sprawia wrażenie, że słuchamy prawdziwego opowiadacza bajek, który snuje dla nas opowieść, a nie czyta ją z kartki.

Minusy to dla mnie zdecydowanie krótki wątek tytułowego srebrnego krzesła. Pojawiło się ono raz na chwilę i zaraz potem zostało zniszczone. Owszem, było ono kluczowe w zaczarowaniu Riliana, ale czegoś mi brakowało na jego temat w tej historii.
 
Ogólnie książka bardzo mi się podobała. Jak zawsze Lewis pokazał, że wykreował spójny świat, w którym wszystko ma znaczenie, a różne wątki przenikają się w różnych momentach, by w końcu wyjść na światło dzienne i pokazać coś w innych barwach. To fajny kawałek młodzieżowej fantastyki, która powinna stać się klasykiem, być czytana od najmłodszych lat i pokazywana w szkole.

Komu mogę polecić książkę? Audiobooka i tak nie posłuchacie, a żałujcie – jest zrobiony na wysokim poziomie, a lektorzy jak zwykle błyszczą. Jeśli chodzi o książkę to historia jest warta zapoznania się z nią z kilku powodów. Pierwszym jest to, że to ciekawa pozycja literacka. Drugim jest zdecydowanie autor. Trzeci to seria, która podbiła setki serc na całym świecie. Kolejnym powodem niech będzie to, że to opowieść o poświęceniu, lojalności, zmianie samego siebie i dojrzewaniu wewnętrznym. To książka o przyjaźni i oddaniu. Wiele rzeczy można z niej wynieść, jeśli tylko się dobrze wsłucha… zaczyta.

13 komentarzy:

  1. Uwielbiam "Opowieści z Narnii" ;)
    Wprawdzie nie dane mo było jeszcze przeczytać całego cyklu no ale trzeba to w końcu zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po audiobooka na pewno nie sięgnę bo ich nie lubię, cyklu tego przyznam, że jeszcze nie czytałam, ale oglądałam film, ktory bardzo mi się podobał. Pierwsza cześć czeka już na półce, więc na pewno się w końcu na nią skuszę, szczególnie że nie jest to długa książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam autor jest dla mnie wyznacznikiem jakości. Na pewno zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie mogłam wczuć się w tą serię, chyba przecztam od nowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię książek mam już dawno za sobą:) Mama czytała mi ją w dzieciństwie i do dziś mile wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O serii słyszałam, ale nigdy nie miałam okazji jej przeczytać. Może kiedyś... Żeby się odmłodzić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam trzy pierwsze części, nie wiem, czy chronologicznie, raczej nie, ale tak jak zostały wydane. ;) Czytając trzecia zaczęłam się z lekka nudzić, więc nie wiem, czy zabiorę się za kolejne. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, do audiobooków też nie jestem przekonana, szybko się rozpraszam, ale cieszę się, że Ci się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Opowieści z Narnii" przeczytałam w całości. "Srebrne Krzesło" nie było najgorsze, ale raczej nie należy do moich ulubionych części. Może to przez to, że nie ma tam przystojnego, młodego Kaspiana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytała całą serię rok, czy 2 lata temu i miło ją wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, czytałam Narnię tak dawno temu, że z opisu "Srebrnego krzesła" przypomniał mi się tylko początkowy fragment, który to był w moim szkolnym podręczniku :)
    Najbardziej pamiętam te sfilmowane części. A największy sentyment mam do "Konia i jego chłopca" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja ulubiona seria z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!