Autor:
Agatha Christie
Tytuł: Zerwane zaręczyny
Tytuł
oryginalny: Sad Cypress
Wydawnictwo:
Dolnośląskie/Grupa wydawnicza Publicat
Liczba
stron: 235
Agatha
Christie to znana na całym świecie autorka kryminałów. Jej powieści tłumaczone
są na wiele języków i ciągle wznawiane. W 2013 roku dzięki Grupie wydawniczej
Publicat wydano „Zerwane zaręczyny” tejże autorki.
Historia
opowiada parze młodych ludzi, których ciotka jest umierająca. Elinor Carlisle i
Roddery Welman postanawiają odwiedzić chorą i zadbać o to, by jej majątek
przypadł im. Ich podróż przyśpiesza pojawienie się anonimowego listu, w którym
życzliwa osoba donosi im o tym, że ciotka może zechcieć przepisać wszystko
swojej podopiecznej, Mary Gerrard. Na miejscu okazuje się, że testament jeszcze
nie powstał, a ciotka ma kolejny atak. Następnego dnia umiera, jeszcze przed
przybyciem adwokata, który spisałby jej ostatnią wolę. Para postanawia się
rozstać, gdyż Elinor jako najbliższa krewna dziedziczy wszystko, a Roddy nie
chce być pasożytem. Przy okazji wpadła mu w oko Mary, dla której stracił głowę.
Elinor sprzedaje posiadłość ciotki i porządkuje jej rzeczy. Postanawia jednak
zaprosić na obiad Mary wraz z pielęgniarką Hopkins. W tym czasie Mary umiera, a
Elinor jest podejrzana jako główny sprawca. Motywem mogła być zazdrość.
Zakochany w niej lekarz prosi o pomoc Herkulesa Poirot. Ten rozpoczyna
śledztwo, które nie kończy się jednak na zabójstwie Mary, ale obejmuje też
śmierć pani Welman. Chce za wszelką cenę odkryć prawdę, niezależnie od tego,
czy ta doprowadzi Elinor na szubienicę, czy nie.
Książka to
typowy przykład kryminału – jest morderstwo, podejrzany, śledztwo i proces, a
jednak nie osoba wskazywana przez wszystkich jest zabójcą. W tym jednak wypadku
autorka skupiła się w znacznej części na relacjach między kochankami, a do
pierwszej śmierci dochodzi dopiero po 80 stronach książki. Wcześniejsze
rozdziały ciągną się, a potem cała historia, która się w nich wydarzyła jest
powtarzana przy okazji przesłuchań, które prowadzi detektyw Poirot. To nieco
nużące.
Główni
bohaterowie są nieco bladzi. Nie ma tu ani jednej wyrazistej postaci, choć
muszę przyznać, że Mary od początku powodowała we mnie uczucia nieprzyjemne. To
dziewczyna z niższych sfer, która dzięki dobroci swojej opiekunki, pani Welman,
zdobyła wykształcenie i przez to zaczęła się wywyższać. Nawet Poirot nie jest
tu taki jak zawsze – owszem, bywa bezczelny, arogancki i pewny siebie, ba!
Nadęty nawet. Niestety równie często się jąka i waha. Poza tym trochę go tu
mało, czułam niedosyt.
Plusy to
zdecydowanie historia. Domyślałam się, kto jest mordercą, ale był on ukryty do
końca. Proces wskazywał niemal jednoznacznie na Elinor. Żadna poszlaka nie
wskazywała na nikogo innego, mimo wszystko jakoś trafiłam ze swoim
przypuszczeniem.
Kilka błędów
znalazłam. M.in. pomylone nazwisko sławnego detektywa, Zabrakło w nim litery
„i”. Oprócz tego raz zauważyłam o jeden znaczek cudzysłowu za dużo, raz za dużo
o jedną kropkę w wielokropku. Oprócz tego całkiem poprawnie wszystko
wyczyszczono.
Moim zdaniem
książka to średnia pozycja. Nie porwała mnie jak reszta pozycji Agathy. Prawdopodobnie
to dlatego, że początek historii ciągnął się przez wiele stron, a niektóre z
kwestii były przegadane. Niestety, to AGATHA, więc jej wybaczę nawet książkę na
temat hodowli koników polnych.
Komu mogę
polecić? Jeśli nie czytaliście książek Christie to powinniście po jakąś
sięgnąć. Ta ma w sobie to, co u Agathy najlepsze – intrygę, morderstwo, kolejne
morderstwo, podejrzanego i zupełnie innego mordercę, niż wszyscy podejrzewali. Czy
jednak od tej powinniście zacząć? Nie jestem pewna. Fani autorki, jak ja, na
pewno sięgną i bez zachęty, ale nowicjusze powinni się zastanowić, czy chcą
zacząć swoją przygodę od „Zerwanych zaręczyn”.
Czytałam mi też się spodobał, jednak nie urzekł jak np. "I nie było już nikogo". Ja nie wiem, jak Ty możesz znajdować takie drobne błędy, mi się one w oczy w ogóle nie rzucają. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chociaż nie czytam kryminałów, to wiadomo - o tej autorce wiele słyszałam. W te wakacje miałam zamiar sięgnąć po choć jedną książkę z działów, które z reguły unikam. Pierwsze moje podejśce do kryminałów nie należało do zbyt udanych, z powodu przewidywalności tej powieści, ale myślę, że za niedługo sięgnę po dzieło Agathy Christie, choć nie wiem, czy akurat to (:
OdpowiedzUsuńKocham twórczość Christie, chociaż i jej zdarzyły się złe książki, które tylko męczą przy czytaniu :) "Zerwanych zaręczyn" nie czytałam, ale mam zamiar to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJa sięgnę. Nawet ją kupiłam ostatnio, więc niedługo poczytam sobie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Christie, ale na swój debiut wybiorę chyba inną książkę, skoro ta jest średnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Christie zawsze i wszędzie. Czytam aktualnie "Tajemnicza historia w Styles" jest to pierwszy tom z cyklu o Herkulesie :) wcześniej kilka też przeczytała z cyklu panny Marple i Tomma i Tupence :) Także namawiać mnie nie trzeba na książki pani Christie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam panią Agatę :)
OdpowiedzUsuńNie czytalam zadnej ksiaki tej autroki, a widze, ze polecasz, wiec z checia przeczytam, bo i tak maialma zamiar to zrobic
OdpowiedzUsuńŚrednia książka, autorka ma sporo o wiele lepszych, ale i tak z powodu Poirota należy do tej wyższej półki:)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest w jej książkach, że na początku nudno, bohaterowie tacy nijacy, ale na koniec - kapitalne rozwiązanie. Agata umiała snuć intrygi i to jest najlepsze w jej książkach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę tej autorki i chyba na tym pozostanę, mimo iż bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńJakoś jeszcze się nie skusiłam na panią Agathę, ale myślę, że kiedyś trzeba będzie spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale mam w planach. Po wielu pozytywnych słowach, jakie czytam na temat twórczości A.Christie nie sposób nie skusić się i nie sięgnąć po jedną z jej lektur. Po Twojej recenzji wiem jednak, że na początek nie skuszę się na "Zerwane zaręczyny" Wybiorę inny kryminał:)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale wciąż mam na którąś ochotę. Może zacznę właśnie od tej:)
OdpowiedzUsuń