Autor: H.P. Lovecraft
Tytuł: Koszmary i fantazje
Pełen tytuł: Koszmary i fantazje. Listy i eseje
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 384
Howard Phillips
Lovecraft to amerykański pisarz, poeta i jeden z czołowych twórców gatunku weird fiction. Zbiór niektórych z jego
listów, szkiców, notatek został przedstawiony w książce „Koszmary i fantazje.Listy i eseje” wydawnictwa SQN z 2013 roku.
Książka prezentuje
dorobek artystyczny i prywatne rzeczy związane z H.P. Lovecraftem. Najwięcej
jest tu listów. Są one skierowane do przyjaciół, znajomych, innych twórców.
Niejednokrotnie chwali on talenty swoich kolegów po fachu, dzieli się opiniami
i przemyśleniami. Opowiada też o gatunku, który tworzy (np. w liście do pani
Natalie Wooley). Bardzo ciekawy jest też spis pomysłów, które Lovecraft stworzył
podczas swojej pracy. Niektóre z nich są skreślone, inne wykorzystane, inne
tylko wspominane gdzieś jako poboczny wątek.
Są też eseje, polemiki i szkice opowiadań… przeważają jednak listy,
bardzo różnorodne.
Jeśli ktoś nie zna
twórczości HPL, a sięga po książkę, numerem jeden dla czytającego jest „Od
tłumacza”. Z tego krótkiego rozdziału dowiemy się co nie co o samym autorze, o
tym jak skonstruowana jest książka i dlaczego czasem pojawiają się w niej
dziwne nazwy. Na końcu książki znajdziemy też krótką notkę na temat Lovecrafta,
a także indeks i spis znajomych, którzy pojawiają się w pozycji (nie zawsze z
nazwiska, czasem są to skróty myślowe, lub wymyślne połączenia wyrazowe
sugerujące np. trzy nazwiska, trzech osób).
Wielkim plusem książki
jest język. Bogactwo i różnorodność zapewniają mu różne formy wypowiedzi –
listy, eseje, notatki, polemiki, opowiadania. Bardzo podoba mi się też ułożenie
w lekturze – nie ma tu konkretnych działów na konkretne rzeczy. Listy przeplatają
się z opowiadaniami, esejami i wszystkim innym, tak że czytając, nie można się
znudzić. To fajny zabieg, który wprowadza ciągłe zmiany.
Kolejny plus to
pojawiające się tu rysunki – niektóre zajmują całą stronę, inne pojawiają się
tylko nad tytułem. Każdy jest niepowtarzalny i nadaje dodatkowego charakteru
lekturze. Oprócz tego należy pochwalić świetną robotę korekty i redakcji, a
także tłumacza, który pozostawił niesamowity klimat tekstu m.in. odpuszczając
tłumaczenie niespotykanych wyrazów tworzonych przez autora. No i dla mnie
absolutny strzał w dziesiątkę – przypisy. Bogactwo przypisów jest tu po prostu wspaniałe
i cieszy oko.
Minus widzę jeden –
nieco za małe literki czcionki. Rozumiem, że książka i tak jest pokaźna,
dlatego tak mała czcionka, ale męczyła ona moje oczy i utrudniała czytanie.
Ogólnie książka warta
jest polecenia. Pokazuje nie tylko samego autora, ale też jego proces tworzenia
i pomysły. Nie mamy tu tylko autora, ale też interesującego człowieka. Prywatna
strona w postaci listów często zaskakiwała – liczne przyjaźnie i zachowanie
względem swojej twórczości (fałszywa skromność, czy faktyczne dostrzeganie
"błędów" własnych utworów?) bardzo mi się podobały.
Komu mogę polecić
książkę? Hm. Fanom nie trzeba go przedstawiać. Sięgną na pewno. Ale nawet jeśli nie znacie HPL możecie ją przeczytać. To nie
autobiografia, lecz zbiór różności dotyczących fascynującego człowieka, którego
warto poznać. Poza tym to fajny pomysł na zapoznanie się z gatunkiem weird fiction. Polecam, czyta się
szybko, a różność treści nie nudzi.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN:
Autora nie znam, ale wydaje mi się iż pisze ciekawie :) Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńWolałabym najpierw przeczytać książę tego autora, a potem opisywaną przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńPora sięgnąć po okulary! ;)
OdpowiedzUsuńniestety, noszę ale mają za słabe szkła.
UsuńNie znam HPL, ale chętnie narobię zaległości w tym temacie.
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowała czytać, ale za ciężki dla mnie. może jeszcze nie dorosłam do tego typu literatury.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, szczególnie nietypowa forma. Może się skuszę... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPlanuję w przyszłości zapoznać się z Lovecraftem, ta pozycja też wydaje się bardzo kusząca :) Z Twojego opisu wynika, że czytanie jej przypominałoby czytanie prywatnego dziennika autora - tak to odbieram :) To musi być ciekawe doświadczenie, inspirujące, no i pewnie nie sposób byłoby się nudzić przy tak dużej różnorodności gatunków :)
OdpowiedzUsuń"Zew Cthulhu" to zbiór najlepszych opowiadań, jakie czytałam. A na dodatek najlepsza groza, z jaką się zapoznałam, bo stwierdziłam, że nakręcić straszny horror nie jest tak trudno, ale sprawić, żeby czytelnik dostał gęsiej skórki to już wyczyn. Dlatego nie wiem czy w najbliższym czasie, ale na pewno po "Koszmary i fantazje" sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń