Błękitna krew – Rewolucja

We Francji dochodzi do morderstwa młodej dziewczyny. Oskarżony o to zostaje cudzoziemiec, który trafia do więzienia. Tu leczy go Joseph Guillotin. Lekarz nie wierzy, że to Oka jest odpowiedzialny za śmierć wieśniaczki, tym bardziej że oglądając jej zwłoki, zdaje sobie sprawę, iż śmierć była dziwna, a ciało wygląda, jakby ktoś je pogryzł. Joseph próbuje rozwikłać tajemnicę tej zbrodni, by nie doszło do egzekucji niewinnego człowieka. W tym samym czasie hrabiostwo de Montargisów mierzy się ze swoimi problemami – zaginął ojciec hrabiny Elise, a jej wuj bagatelizuje sprawę. Czy morderstwo i zniknięcie się łączą?

Rewolucja to francuski serial, którego scenariusz inspirowany jest rewolucją francuską. Cofamy się do końca XVIII wieku i obserwujemy wydarzenia, które poprzedziły wybuch. Narratorką obrazu jest nastoletnia Madeline, która opowiada o tym, jak doszło do rewolucji. Pierwszy sezon ma osiem odcinków. W obsadzie zobaczymy Amira El Kacema, Marilou Aussilloux, Doudou Mastę, Amelię Lacquemant, Juliena Frisona, isabel Aimé González-Sola I Lionela Erdogana.

Scenariusz oparto na motywach prawdziwej historii. Nie jest to jednak typowy obraz historyczny. Do znanych wydarzeń dołożono nowy wątek, który odświeża tę opowieść i sprawia, że staje się ona połączeniem serialu kostiumowego z science fiction. Akcja rozpoczyna się od morderstwa, jednak nie poszukiwanie sprawcy jest tu najważniejsze. Pierwsze odcinki, owszem, skupiają się na rozwikłaniu sprawy śmierci młodej dziewczyny i próbie uwolnienia niewinnego mężczyzny, jednak to nie jest to główny wątek fabularny. Okazuje się, że we Francji pojawia się tajemnicza błękitna krew, która ożywia zmarłych i robi z nich zombie. Zarażenie jest celowe, więc i odmieńcy są wybierani starannie. Czy uda się zatrzymać tę zarazę?

Drugim torem toczy się wątek rebeliantów, którzy mają dość ucisku arystokracji. Chcą wyzwolić się spod ich jarzma, dlatego knują, ukrywają się i przygotowują do ataku. Teraz muszą się zmierzyć jednak nie tylko z ogromnymi podatkami i niesprawiedliwością, lecz także z błękitnokrwistymi potworami, które są niebezpieczne i niemal nieśmiertelne.


Wśród wątków, które poruszono w serialu, jest też intrygująca wizja władzy i spuścizny. Gdy umiera hrabia, jego tytuł dziedziczy ktoś z bliskiej rodziny. W przypadku de Montargisów nie jest to wcale córka czy brat zmarłego, lecz kolejny z rodu. Młody arystokrata czuje się bezkarny. Lata, które spędził przykuty do łóżka, niesprawny, chory, odbija sobie teraz, terroryzując poddanych i innych wysoko urodzonych. Jest nieprzewidywalny i szalony. W tej roli świetnie sprawdził się Julien Frison, który doskonale oddał zachowanie młodego panicza, który gardzi własnym ojcem, a równocześnie chce go przewyższyć we wszystkim, co robi.

Koncepcja zombie arystokracji wypada tu całkiem nieźle, gdy weźmie się pod uwagę, że wyróżnia ich nie tylko forma pożywienia, wyjątkowa siła i regeneracja zdrowia, lecz przede wszystkim – błękitna krew. To połączenie – wyższych sfer i wyjaśnianego w ten sposób przysłowiowego, a tu prawdziwego, odcienia krwi – jest świetne. 


Interesująco wypadają tez kostiumy w tym serialu. Mamy strojnych młodych mężczyzn i piękne damy z kunsztownie ułożonymi fryzurami. Rebelianci też wyróżniają się pod względem ubioru – nie mają na sobie łachmanów, raczej dobrze dobrane koszule i marynarki, do tego kilka subtelnych ozdób. Na uwagę zasługują też kadry – w serialu jest kilka takich ujęć, które zachwycają. Zwracają uwagę na detale, tworząc klimat serialu. To zbliżenia na rozbryzg krwi czy ujęcie materiału zabarwiającego się krwią.

Jeśli chodzi o scenariusz to w pewnym momencie można się domyślić rozwiązania niektórych wątków. Nie przeszkadza to jednak w oglądaniu. Rewolucja to dobry serial, nie wybitny, ale też nie najgorszy. Po prostu dobry. Ogląda się go całkiem nieźle, niektóre wątki są ciekawsze, inne mniej, ale koncepcja rewolucji francuskiej z zombie arystokracją jest ciekawa. Jeśli szukacie czegoś innego, czegoś odświeżającego znaną historię, sięgnijcie po ten serial.

10 komentarzy:

  1. Dobrze, że serial jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, a motyw zombie pewnie dodaje mu niebanalności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to gatunek, który szczególnie by mnie porywał.,jakoś nie przepadam za filmami z arystokracją w tle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba nie dam się skusić, bowiem książka zupełnie nie w moim klimacie. Z pewnością jednak znajdzie wielu czytelników

    OdpowiedzUsuń
  4. Zombie i historia? Przyznam, że dość oryginalne i niesztampowe połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. My bardzo rzadko włączamy w domu tv i choć zapowiada się całkiem ciekawie,to jeszcze nie wiem czy się skusimy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe motywy i dość intrygujące, może kiedyś się skuszę by bardziej poznać te historie.

    OdpowiedzUsuń
  7. W pierwszej chwili popukałam się po czole, czytając o tych zombie, ale ostatecznie mnie przekonałaś. :) Chyba obejrzę w święta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie wygospodaruję czas na serial, duża szansa, że mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow to może być naprawdę fajny serial.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi interesująco, jeszcze nie miałam przyjemności obejrzeć. Do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!