Autor: Marcin Pałasz
Tytuł: Wakacje w wielkim mieście
Wydawnictwo: Bis
Liczba stron: 144
Marcin Pałasz jest autorem książki „Wakacje
w wielkim mieście”. Pozycja ukazała się na polskim rynku w 2014 roku. Wydało ją
wydawnictwo Bis.
Bąbel budzi się i słyszy hałas. Przypomina
sobie z trudem, że są wakacje. Pod oknem hałasuje młot pneumatyczny. Do chóru
dołącza się jeszcze kura. Mama Bąbla ma dość. Jest nauczycielką, uczy wyjątkowo
niemiłą klasę. Dla niej wakacje są wybawieniem, ale hałas ją przeraża. Nie wypocznie.
Bąbel postanawia zostawić mamę w wisielczym humorze i wyprowadzić psa. Przy okazji
chce się dowiedzieć, jak długo będą trwały roboty pod ich oknami. Na podwórku
spotyka rodzinę, która wprowadza się do wolnego mieszkania w ich bloku. Piękna dziewczyna
w jego wieku widzi, jak Bąbel się przewraca się, gdy jego pies rusza w pogoń.
Okazuje się, że dziewczynie uciekła świnka morska, na którą Kiciak ma ochotę.
Kaja żartuje z chłopaka. Bąbel jest nią oczarowany. Postanawia zaprzyjaźnić się
z nową sąsiadką. Tymczasem mama jest zdenerwowana robotami. Oznajmia Bąblowi,
że wyjeżdża do babci, gdzie przeczeka hałas. Zostawia męża i syna i przykazuje
im, by odżywiali się zdrowo. Mężczyźni postanawiają ugotować rosół. Nie jest to
jednak proste. Na początku trzeba znaleźć kurę – Bąbel wpada na pomysł, by to
była ta kura, która przyczyniła się do ucieczki mamy. Gdy przynosi ją do domu,
ojciec dziwi się, że kura jest żywa. Na dodatek jest jakby spokojniejsza. Rosołu
jednak nie ma. Bąbel musi kupić drugą kurę, z której ojciec przygotuje zupę.
Książka napisana jest w trzecioosobowej
narracji, która śledzi Bąbla. Język jest dość prosty, dopasowany do czytelnika,
który sięgnie po tę książkę – głównie nastolatka. Trudnych słów brak, dialogów
jest całkiem sporo, a narracja przedstawia wydarzenia klatka po klatce, dlatego
nie da się zgubić w treści.
Czcionka jest dość duża, co ułatwia
czytanie. Treść rozłożona jest równomiernie na stronie, często oblewa
ilustracje, które się pojawiają w książce. Autorką obrazków jest Katarzyna
Sadowska. Są to proste, czarno-białe obrazki bez zbędnych szczegółów. Najczęściej
są to same głowy, które wyrażają emocje z treści. Dobrze dopasowano je do
tekstu.
Wątków jest kilka – nowa znajomość,
pomoc starszym osobom, konflikt z sąsiadem i problem hałasu, który wygania mamę
z domu. Jest jeszcze sprawa zwierząt, które sprawiają problemy – leniwy pies,
uciekająca świnka i głośna kura.
Ogólnie książka jest ciekawa –
zabawna, nieźle napisana i wartościowa. Pokazuje, że należy pomagać starszym,
chociaż ten wątek jest dość słabo rozwinięty. Może to zresztą i lepiej, bo jest
dzięki temu dość lekka i wakacyjna. To pozycja dostosowana do czytelnika.
Polecam młodszym czytającym. Przeżyjecie
przygodę z Bąblem i jego nową koleżanką. Warto zajrzeć, spędzić miło czas i
zobaczyć, że wakacje w mieście wcale nie muszą być nudne.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa bis:
Fajnie się zapowiada, jak będę miała ochotę na dziecięcą lit. to może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńhmm.. ciekawa :)
OdpowiedzUsuńUrocza, ciepła historia:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka :) A samą książkę chętnie przeczytam z moim młodym, myślę że mu się spodoba ;>
OdpowiedzUsuńA ja chetnie wroce do czasow, kiedy bylam mlodziutka nastolatka , bo takim klimatem ZAPACHNIALO... :) Ech, to cudowne, ze czyjas ksiazka, a nie moje wspomnienia z dziecinsta, wprowadzaja mnie znowu w tamten swiat. A poki co, wszystko dzieki takim fajnym recenzjom. Dziekuje:) Alicja
OdpowiedzUsuńnie mam komu polecić tej książki niestety :( bo mój kuzyn stwierdził, że książki są głupie. Tak powiedział, to dokładnie jego słowa. =D
OdpowiedzUsuń