Autor: Rafael Estrada
Tytuł: Co mówią umarli
Tytuł oryginalny: Angeles de sangre
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 334
Rafael Estrada zaczął swoją karierę
jako rysownik. Dopiero po pewnym czasie zajął się literaturą. Zadebiutował
powieścią „Co mówią umarli”, którą w 2014 roku wydało wydawnictwo Muza.
Juan Proaza jest najmłodszym z
policjantów w swoim oddziale. Dostaje pierwszą sprawę – morderstwo trzynastolatki,
którą znaleziono w wodzie z obciętą głową. Okazuje się, że dziewczyna miała iść
do kina, ale wieczór spędziła ze znajomymi. Jeden z jej kolegów, z którym
flirtowała, został znaleziony z zakrwawioną koszulką. Juan jednak nie wierzy,
że to nastolatek jest winny. Jego podejrzenia potwierdza sekcja zwłok – według patologa
dziewczynę zaatakowało kilka osób. Została też zgwałcona. Na dodatek podejrzany
zeznaje, że wieczorem zaczepił ich mężczyzna, który miał na klapie dziwny
znaczek. W toku śledztwa okazuje się, że ów nieznajomy mógł być członkiem „Klubu
Lolity” – miłośników powieści Nabokova. Juan zaczyna rozglądać się za potencjalnym
mordercą, mimo że reszta jego zespołu twierdzi, że sprawa jest oczywista i to
nastolatek dokonał zbrodni. Dowody wskazują jednak na coś innego. Juan nie
poddaje się presji otoczenia i dalej drąży sprawę.
Narracja trzecioosobowa śledzi
głównie Juana, ale nie zawsze. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, jak doszło do
znalezienia ciała dziewczynki. Widzimy też sceny, które mogą wiązać się ze
sprawą Juana.
Główny bohater wydał mi się
sympatyczny. Jest odważny, szczegółowy, ma intuicję i poczucie humoru. To
ciekawa postać, która pokazała, że nie warto trzymać się schematów i oceniać po
pozorach. To świetny policjant.
Język był dość dziwny. Początkowo miałam
wrażenie, że pierwsze kilka stron w ogóle nie trzyma się kupy. Akcja przeniosła
się do przeszłości Juana, nie bardzo się składała. Potem jednak coś się
zmieniło. Z drętwych dialogów wyłoniły się naprawdę ciekawe rozmowy, w których
slang młodzieżowy był niezrozumiały nawet dla młodego policjanta. Pojawiło się
też kilka zdań na zupełnie innym poziomie i z radością czytałam o tym, o czym
rozmawiali członkowie „Klubu Lolity”, gdy Juan do nich zajrzał.
Akcja jest szybka, ale nie jest
według mnie płynna. Jest to dobrze napisany kryminał, ale brakowało mi w nim
czegoś. Śledztwo prowadzone jest poprawnie, pojawiają się nowe wątki, ale... no
właśnie. Coś jest nie tak.
Duża czcionka i ciekawa historia
sprawiają, że książkę czyta się szybko. To niezły kryminał. Główny bohater jest
interesujący. Zbrodnia była dla mnie wstrząsająca. Brakowało mi jednak tego
czegoś. Być może to tylko moje subiektywne odczucie.
Ogólnie książka warta jest
przeczytania. Jak na debiut jest naprawdę dobra. Autor postarał się, by jego
historia była niebanalna. Dodatkowo z okładki wyczytałam, że jest to pierwsza
część trylogii. Czuję, że sięgnę po kolejne części.
Polecam tym, którzy szukają
kryminały, który jest osadzony w hiszpańskim klimacie, a śledztwo prowadzi
ciekawy bohater. Lektura ta zapewni wam rozrywkę na chłodne wieczory i
dostarczy niezapomnianych wrażeń estetycznych (np. podczas czytania o sekcji
zwłok).
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza:
Cieszę się, że książka jest warta przeczytania. Mam ją na półce, czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej u Ania notuje i jestem nią zainteresowana. Cieszę się, że powstanie z tego seria.
OdpowiedzUsuńJeżeli o mnie chodzi nie będę jej szukać na siłę, ale chętnie przeczytam, gdy kiedyś zobaczę jej tytuł np. w bibliotece lub w jakiś marketowych wyprzedażach książkowych.
OdpowiedzUsuńJa również nie będę jej szukać na siłę, ale kiedy na nią wpadnę, przypomnę sobie o Twojej recenzji. :)
OdpowiedzUsuńwww.NiebieskaObwoluta.blogspot.com
uu ostatnio polubiłam kryminały i z checio bym przeczytała tą książke :D
OdpowiedzUsuńhttp://papierowa-kraina.blogspot.com/
Czego ci brakowało?
OdpowiedzUsuńOkładka i tytuł naprawdę przyciągają. Nie jestem specjalistką w kryminałach, więc może mnie zadowoli. Zapiszę sobie gdzieś ten tytuł! ;)
OdpowiedzUsuńMimo minusów i tak jestem tej książki ciekawa. W końcu to jeden z moich ulubionych gatunków.
OdpowiedzUsuńInteresująca :)) Nie będę sie ociągać i jak tylko wpadnie w moje ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKryminał hiszpański? Bardzo chętnie:)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa ; )
OdpowiedzUsuńKryminały to nie moja bajka, ale sądzę, że z tą lekturą byłoby dobrze zacząć czytanie takiego gatunku
OdpowiedzUsuńPomimo wszystko bardzo mnie zafascynowała ta książka, a szczególnie ten "Klub Lolity", bo Nabokova i ja czytam, więc podejrzewam o co może chodzić. Pierwszy raz o niej słyszę, ale tytuł sobie zapamiętam. :)
OdpowiedzUsuńJakoś do mnie nie przemawia, chyba sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńKryminały to trochę nie moja bajka. Raczej po nią nie sięgnę choć recenzja bardzo dobra;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Mam wrażenie, że już wszyscy przeczytali tą książkę - oprócz mnie...
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu książki <3
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś przeczytać :3
justsayhei.blogspot.com
Od pewnego czasu poluję na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka :-) treść też wydaje ciekawa... no i ten młody, hiszpański policjant :D kto by się nie skusił? :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w dalekich planach, ponieważ mam tak dużo książek do czytanie, że nie ma pojęcia kiedy będę mogła się za nią zabrać
OdpowiedzUsuń