Gdy
głowę rozsadzają emocje...
Radość pojawia się w
głowie nowo narodzonej dziewczynki, Riley. Obserwuje świat jej oczami i sprawia,
że dziecko jest szczęśliwe. Jednak już chwilę później obok niej w Centrali
pojawia się Smutek. Kolejno, gdy Riley dorasta, w jej głowie budzą się nowe
uczucia – Strach, Odraza i Gniew. Gdy rodzina przeprowadza się do San Francisco
wszystko się zmienia. Dziewczynka czuje się zagubiona. Nie pomaga nawet
interwencja Radochy. Gdy Smutna majstruje przy fundamentach wspomnień następuje
katastrofa – Radość i Smutek znikają z Centrali i przenoszą się do pamięci
długotrwałej. Bez szefowej kontrolę przejmują pozostałe emocje, które
sprawiają, że fundamenty życia Riley zaczynają się burzyć, a dziewczynka
przestaje być sobą...
W
głowie się nie mieści to animacja z 2015
roku. Swoją premierę w Polsce miała 1 lipca.
Film opowiada o tym, co
dzieje się w głowie nastolatki. Rządzą nią emocje – Radość, Smutek, Strach,
Odraza i Gniew. Jednak nie tylko nią – w trakcie oglądania dowiadujemy się, że są
to podstawowe emocje, które goszczą w głowach każdego człowieka. Ich zadanie
jest proste – pomagają Riley przetrwać. Służy im do tego panel z guzikami,
dźwigniami i klawiszami, którym wywołują odpowiednie reakcje. Każda z nich jest
zapisywana w postaci szklanej kuli o odpowiedniej barwie. To wspomnienia, które
pod koniec dnia magazynuje się w pamięci długotrwałej.
Z filmu dowiemy się, że
w głowie mieści się wiele rzeczy. To istna fabryka, przedsiębiorstwo tak
rozległe i dobrze funkcjonujące, że trudno w to uwierzyć. Pomysł na stworzenie
tej historii jest genialny.
W tej bajcie bardzo
dużo się dzieje. Radość i Smutek wędrują po pamięci długotrwałej i szukają drogi
powrotnej do Centrali. Mają masę przygód, które są zabawne, smutne i
pouczające. Okazuje się, że Smutek, która do tej pory denerwowała Radość i
widzów, może być całkiem przydatna i miła.
W animacji jest jedna
piosenka, którą Riley śpiewała ze swoim zmyślonym przyjacielem, Bing Bongiem.
Jest ważna, chociaż słowa nie są zbyt wybitne. To po prostu utwór, który wymyśliła
mała dziewczynka i nuciła go, bawiąc się z wymyśloną przez siebie istotą.
Kolory w bajce są
niesamowite – soczyste, żywe, jasne. Pokazują, że rządzi tu Radość. Przyjemnie
się to ogląda, napawają optymizmem. Świetnym posunięciem było również wrzucenie
bohaterów do maszynki, która rozkłada ich na części. Przypomina to trochę drogę
studia Disney w projektowaniu bajek – od prostych animacji, do skomplikowanych
trójwymiarowych filmów.
W polskiej wersji
językowej pojawiło się kilku znanych aktorów. Głosu Radości udzieliła
Małgorzata Socha, Smutnej – Kinga Preis. Cezary Pazura mówi za Strach, a Odrazę
gra Maja Ostaszewska. Poza tym mamy jeszcze Szymona Kuśmidera jako Gniew,
Michała Pielę jako Bing Bonga oraz Alicję Kozieję w roli Riley.
Morał z bajki jest dość
niespodziewany. Czasem trzeba dać Smutkowi dość do głosu, by potem móc poczuć
się lepiej, odrodzić się na nowo. To zaskakujące, ale Smutek może w końcu
przynieść Radość.
Muszę przyznać, że momentami bajka mi się dłużyła. Była dość przewidywalna
w niektórych momentach i schematyczna. Pomysł na animację bardzo mi się podoba,
ale można by ją nieco skrócić. Z zaskoczeniem odkryłam, że trwa ona jedynie 94
minuty. Miałam wrażenie, że jest to co najmniej 120.
Ogólnie jednak polecam
na niedzielne popołudnie z rodziną. Ogląda się przyjemnie, nie brakuje momentów
wzruszających, smutnych, ale też śmiesznych. Dobre kino familijne.
Ładnie zrobiona, mądra, ciepła i zabawna animacja. Myślę, że ma duże szanse na nominację do Oscara. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę bajkę. Byłam na niej z siostrą i mam wrażenie, że bawiłam się lepiej od niej.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA: http://nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com/2016/01/liebster-blog-award-part-4.html
Kiedyś bardzo chciałam obejrzeć ten film z moją młodsza siostrą, a później zupełnie o nim zapomniałam. Całe szczęście zajrzałam na Twojego bloga - już wiem co będę robić w weekend!
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
Byłam na tej bajce w kinie z jednym z najmłodszych członków naszej rodziny. Zgadzam się z Tobą, że były momenty przewidywalne i baaardzo się dłużące, ale nie brakowało też porządnej dawki humoru, która zatarła tamto złe wrażenie. Młoda była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetna bajka, muszę przyznać, że dorośli dojrzą w niej coś więcej, a młodszym również się spodoba. Osobiście również mocno ją polecam :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam :O Już wiem jak spędzimy najbliższą sobotę! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno obejrzę to ze swoją kilkuletnią siostrą ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to pozycja odpowiednia dla mojej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńMoja rodzina oglądała i mówiła, że to jedna z nejlepszych współczesnych bajek. Muszę obejrzec :>
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza współczesna bajka to dla mnie "Kraina lodu". Za każdym razem beczę... :P
UsuńSłyszałam, że jest to super bajka dla dzieci, gdyż dzięki niej łatwiej rodzicom nawiązać z dzieckiem rozmowę o emocjach. Sama jeszcze jej nie widziałam, ale chętnie kiedyś zobaczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
turkusowa-sowa.blogspot.com
Świetny filmik, ale też na swój sposób bardzo mądry ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przyjemnie się to oglądało ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Aj, czyli muszę obejrzeć, bo uwielbiam takie bajki, w ogóle kocham animacje Disneya!
OdpowiedzUsuńNiezwykle rzadko sięgam po filmy animowane, jednak muszę przyznać, że na tę produkcję mam niemałą ochotę :) Przyda mi się takie dobre kino familijne dla odprężenia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mybooktown.blogspot.com/
Przyznam szczerze, że nie miałam okazji oglądać tej bajki. Słyszałam wiele pozytywnych recenzji, wielu ludzi było nią zachwyconych, więc niewątpliwe, że niedługo ją obejrzę. Może w ferie nadarzy się taka okazja. Cóż... ocenię, gdy obejrzę :)
OdpowiedzUsuńCórcia jeszcze za mała ale siostrzenica uwielbia te bajkę...nawet na bal przebrała się za Odrazę
OdpowiedzUsuńCórcia jeszcze za mała ale siostrzenica uwielbia te bajkę...nawet na bal przebrała się za Odrazę
OdpowiedzUsuń