Obietnica smoka, Elizabeth Lim


Autor: Elizabeth Lim
Tytuł: Obietnica smoka
Seria: Sześć szkarłatnych żurawi
Wydawnictwo: We need YA
Liczba stron: 488


Księżniczka Shiori trafia do krainy smoków, której władca chce dla siebie zagarnąć smoczą perłę. Jednak nie on jest jej właścicielem. Dziewczyna chroni swojego skarbu, ale nie jest to łatwe w krainie, gdzie wszyscy są do niej wrogo nastawieni. Musi jednak dać sobie radę, inaczej perła trafi w niepowołane ręce, a jej bliscy na tym ucierpią.

Drugi tom serii Sześć szkarłatnych żurawi nosi nazwę Obietnica smoka. Dylogia autorstwa Elizabeth Lim opowiada historię Shiori. Pierwszy tom jest inspirowany baśnią Dzikie łabędzie.

Shiori, jako główna bohaterka, jest sympatyczna. Lubiłam ją podczas lektury, bo była prawdziwa. Czasem coś ją zaskakiwało, była odważna, ale nie była idealna. Podobało mi się to, że zdarzało jej się buntować – jak w przypadku pewnego wydarzenia w krainie smoków, gdzie została postawiona przed faktem dokonanym i nie mogła tego znieść. To nie jest księżniczka, która czeka, aż ocali ją książę – ona sama bierze swój los we własne ręce.

Ciekawą bohaterką, poza Shiori, była też Kiki. To papierowa ptaszka, która została zaczarowana i stała się przyjaciółką księżniczki. Jej celne uwagi i często trzeźwe myślenie stawały w sprzeczności z tym, co robiła Shiori. Była też pewna siebie i nie udawała skromności, co wywoływało u mnie uśmiech podczas lektury.

W drugim tomie wraz z bohaterką udajemy się do podwodnej krainy smoków. To niezwykłe miejsce, w którym panuje niebezpieczny władca. Nie lubi on ludzi, ale dziewczyna ma coś, na czym mu zależy i dlatego jakimś cudem udaje jej się ujść z życiem. Shiori jednak nie jest bierna – bierze los we własne ręce i działa. Nie tylko jednak tu zabiera nas autorka. Część akcji dzieje się pod wodą, ale druga połowa ma miejsce na ziemi. Tu także czekają na Shiori przygody, w tym spotkania z demonami. Ponownie możemy spotkać jej bliskich – ojca, braci i ukochanego – a dziewczyna musi wytłumaczyć się ze swojego zniknięcia. Na dodatek jest księżniczką, co tylko utrudnia sytuację – poddani zauważyli jej brak, a rodzina musi jakoś zatuszować tę sprawę.

W powieści nie brakuje akcji. Dzieje się dużo, ale nie jest to powieść napiszkowana tylko zwrotami akcji. Mamy też czas na refleksję wraz z bohaterką i na planowanie kolejnych działań. Shiori musi działać rozważnie, chociaż czasem trochę brawury jest wskazane.

Poza wątkiem ratowania swojego królestwa i misji oddania perły prawowitemu właścicielowi, dziewczyna ma też na głowie inne sprawy. Przede wszystkim chce wrócić do domu z krainy smoków, do braci, do ukochanego. Chce planować ślub, ale czekają ją jeszcze inne obowiązki, w tym próba pokonania demonów. Autorka nie zapomniała jednak, że mimo bohaterskiej misji, którą zleciła dziewczynie, jest ona także zwykłą nastolatką, która jest zakochana, a czasem też musi pokajać się przed ojcem i znosić przytyki braci.

Końcówka powieści mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, nie podejrzewałam, jak autorka zakończy tę historię. Za to duży plus. Domknięto wszystkie wątki, wyjaśniono wszystkie wydarzenia, nie czułam niedosytu. Było też nawiązanie do Dzikich łabędzi, chociaż powiem szczerze, że nie spodziewałam się go już w drugiej części cyklu. Kolejny plus!

Obietnica smoka to dobra kontynuacja. To fantastyka młodzieżowa inspirowana baśnią Andersena, a cała seria jest ciekawa i wciągająca. Ma azjatycki klimat, który wypadł bardzo dobrze. Lubię styl autorki, podobają mi się jej pomysły i czerpanie inspiracji. Polecam szczególnie tym, którzy chcą sięgnąć po udany i świeży retelling.

Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa We Need YA.

4 komentarze:

  1. Lubię czasem sięgać po młodzieżówki - tym bardziej, jeżeli są inspirowane baśniami. Dlatego myślę, że dam tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak dobrze napisana młodzieżówka, gdzie zadbano o klimat, fabułę i bohaterów, a jak dla mnie, dodatkowym atutem są smocze opowieści. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakimś cudem przeoczyłam ten tytuł, a brzmi jak coś dla mnie. Ta inspiracja baśnią Andersena kusi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcześniej nie zwróciłam uwagi na to wydanie. Dziękuję za wspomnienie także mi o tym ciekawym tytule.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!