Płonące dziewczyny, C.J. Tudor

Autor: C.J. Tudor
Tytuł: Płonące dziewczyny
Wydawnictwo: Czarna Owca
Czas trwania: 12 godz. 1 min

Jack Brooks jest pastorką, która po wydarzeniach w swoim mieście zostaje przeniesiona wraz z córką do innej parafii. Na uroczej angielskiej wiosce ma odpocząć, zebrać siły i dać przycichnąć plotkom na swój temat. Jednak w Chapel Croft nie jest tak spokojnie – poprzedni pastor popełnił samobójstwo, a kilka wieków wcześniej w tym miejscu spalono na stosie grupę wieśniaków, którzy nie wyrzekli się swojej wiary. Do dziś legenda o męczennikach jest żywa wśród ludzi. Czy Jack i Flo dadzą sobie tu radę?

Płonące dziewczyny to thriller C.J. Tudor. W powieści mamy dwa plany czasowe – obserwujemy współczesność, w której głównymi bohaterkami są matka i córka. Pojawiają się też sceny z przeszłości, w których możemy śledzić dwie nastoletnie dziewczyny, które zaginęły.

Jack jako główna bohaterka jest intrygująca. Z jednej strony wierząca, dobra, oddana, z drugiej z przeszłością, o której niewiele mówi zarówno czytelnikowi, jak i własnej córce. Gdy zaczyna zagłębiać się w lokalne opowieści i realia, jest nieustępliwa. Flo natomiast to typowa nastolatka – zdarza jej się okłamać matkę, podejmować ryzykowne decyzje, nie słuchać rad starszych. Chce sama dawać sobie radę z problemami. Ma też pasję – uwielbia fotografować różne rzeczy swoim analogowym aparatem.

Fabuła skupia się na rozwiązaniu tajemnicy kaplicy w Chapel Croft. Nowym mieszankom wydaje się, że widują zjawy, czują zapach spalenizny, nikt nie chce opowiedzieć im o śmierci poprzedniego pastora. Mieszkańcy chronią swoich tajemnic, nie chcą dzielić się nimi z kimś z zewnątrz. Dla Jack i Flo bycie tu nie jest łatwe – ich relacja się rozluźnia, mijają się, muszą budować wszystko od podstaw, a nastolatka ma nieco za złe matce, że musiały zmienić miejsce zamieszkania. Flo jest daleko od przyjaciół, nie ma z nimi zbyt wiele kontaktu. Jack angażuje się w sprawę męczenników sprzed wieków, która prawdopodobnie ma jakiś związek ze współczesnymi wydarzeniami. Flo natomiast próbuje znaleźć dla siebie miejsce w Chapel Croft.

Autorka w interesujący sposób operuje dwoma płaszczyznami czasowymi, dając nam możliwość zerknięcia w przeszłość i zbudowania sobie obrazu zaginionych dziewczyn. Te dwa plany różnią się też narracją, co odkryłam z zaskoczeniem. Duży plus za to, że autorka postarała się w ten sposób ułatwić czytelnikowi odnalezienie się w akcji i czasie.

Podobało mi się to, że dostajemy kilka wątków, a postacie nie są płaskie. Ich zachowania są motywowane w odpowiedni sposób, nie zostawia się nas z poczuciem pustki. Wątki związane z lokalnymi sprawami były interesujące, wszystko było splątane odpowiednio silnie, by nie domyślić się od razu, co się dzieje. Malutki element paranormalny nie przeszkadzał, podkręcał atmosferę. Zakończenie było dla mnie zaskakujące, chociaż niektóre jego elementy zaczynałam już podejrzewać. Wyjaśnienie jednak zrobiło na mnie wrażenie.

Lektorem audiobooka jest Marcin Hycnar. Słuchałam jakiś czas temu zupełnie innej gatunkowo powieści w jego interpretacji. Oba audiobooki są świetnie zrealizowane, a głos lektora nie pozwala się nudzić. Potrafił oddać emocje i budować napięcie. Bardzo dobrze sprawdził się w thrillerze, przyjemnie się go słuchało.

Płonące dziewczyny to książka, która dobra, ale nie wybitna. Spodziewałam się więcej akcji, więcej elementów grozy, a momentami była to pozycja nieco zbyt rozciągnięta i przegadana. Mimo wszystko cieszę się, że ją poznałam. Na pewno sięgnę po inne powieści autorki.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

7 komentarzy:

  1. Jie znam jeszcze twórczości tej zagranicznej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi z kolei ta książka bardzo się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez wątpienia autorka potrafi tworzyć ciekawe historie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję się z nią zapoznać i bardzo miło wspominam tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie dla mnie ostatnio ważniejsze jest, żeby powieść mnie wciągnęła, niż żeby była wybitna.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Płonące dziewczyny" wpisały się w trend dobrze zapowiadających się powieści, z ciekawym pomysłem na fabułę, zachęcającym do wykorzystania potencjałem, jednak szwankowały niektóre elementy. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa, książka z chęcią się z nią zapoznam. Zwłaszcza, że jest ona osadzona w dawnych latach.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!