Autor: Camilla Lackberg
Tytuł: Kaznodzieja
Tytuł oryginalny: Predikanten
Wydawnictwo: Czarna Owca
Czas trwania: 11 godz. 52 min
Erika i Patryk spodziewają się dziecka. Kobieta spędza czas w domu, a co jakiś czas odwiedzają ją krewni i znajomi, którzy pragną wypocząć w malowniczej Fjallbace. Patryk w tym czasie ma urlop, ale do pracy ściąga go nowa sprawa. Odnaleziono ciało zamordowanej kobiety, a wszystko wskazuje na to, sprawa ma związek z podobnymi morderstwami sprzed lat. Czy Patryk poradzi sobie z tym śledztwem?
Kaznodzieja Camilli Lackberg to drugi tom Sagi o Fjallbace tej autorki. Narrator trzecioosobowy prezentuje czytelnikowi wydarzenia rozgrywające się wokół różnych bohaterów. Główną postacią jest tym razem Patryk. To z nim spędzamy najwięcej czasu, obserwujemy go podczas prowadzenia sprawy. Erikę możemy pooglądać w domu, gdy próbuje poradzić sobie z namolnymi znajomymi i krewnymi. Kobieta próbuje też przetrwać upały w końcówce ciąży.
Dochodzenie, którym zajmuje się Patryk, jest związane ze sprawą sprzed lat. Śledczy mają wrażenie, że coś im umyka. Rozmowy z ludźmi nie przynoszą efektów, a kolejne dowody coraz trudniej się im odkrywa. Na dodatek Patryk musi mierzyć się z niekompetencją części załogi, a szef odsunął się od sprawy, jednak wiadomo, że to on zbierze laury, gdy wszystko uda się wyjaśnić.
Sprawa kryminalna jest tu równie ważna, jak sprawy prywatne bohaterów. Obserwujemy nie tylko Patryka i Erikę, możemy też lepiej poznać osoby z kręgu podejrzanych. Przede wszystkim Lindę, młodą dziewczynę, która pochodzi z rodziny zamieszanej w różne dziwne sprawy. To dziewczyna, która ma wiele za uszami – nie jest cicha i spokojna, wręcz przeciwnie, a to tylko podkręca atmosferę.
Klimat powieści jest świetny. Upalne lato w Szwecji nie jest czymś, co od razu nasuwa mi się na myśl, gdy wyobrażam sobie ten kraj, ale tym razem pasowało mi to do działań śledztwa i ogólnie do tego tytułu. Na plus wychodzi budowanie napięcia i pokazywanie różnych osób, spraw i wydarzeń z nimi związanych – dzięki temu fabuła nie jest płaska, a budowana jest atmosfera grozy w odpowiednich momentach.
Powiem szczerze, że tym razem kryminalna część mnie rozczarowała. Byłam ciekawa, co się dzieje, jak rozwiąże się sprawa, ale w tym tytule od razu odkrywamy, kto jest winny (przez pewne oczywistości; sprawca nie jest od razu nam ujawniony z imienia i nazwiska). Potem tylko trzeba czekać na odpowiedź na pytanie „dlaczego”. Podobały mi się natomiast elementy prywatne – szczególnie związane z Lindą i jej bliskimi. Ogólnie jednak spodziewałam się czegoś więcej.
Lektorem audiobooka jest Marcin Perchuć. Udało mu się wczuć w powieść, świetnie radził sobie z dialogami. Umiał podkreślać emocje, ale nie robił tego przesadnie. Jego głos pasuje mi do tej pozycji, a na dodatek jest też lektorem poprzedniego tomu, co w przyjemny sposób zapewnia pewien rodzaj kontynuacji w słuchaniu.
Kaznodzieja to skandynawski kryminał, który ma intrygującą warstwę społeczną. Niestety coś mi nie zagrało w warstwie kryminalnej – nie do końca była dla mnie wciągająca. Niemniej nie rezygnuję i jeszcze spróbuję dać szansę twórczości Lackberg.
Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.
Swego czasu zaczytywałam się w książkach tej autorki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tym razem nie jesteś do końca usatysfakcjonowany tą lekturą.
OdpowiedzUsuńCzasami w cyklu zdarzają się też mniej wciągające tomy.
OdpowiedzUsuńOstatnio słuchasz wielu audiobooków, przyznam, że chętnie przeczytałabym wpis na temat tego, w jakich okolicznościach ich słuchasz - czy np tylko w domu odpoczywając, czy udaje Ci się mieć na tyle dużą podzielność uwagi, żeby słuchać ich coś przy okazji robiąc.
OdpowiedzUsuńSiostra chętnie sięga po twórczość tej autorki, więc tę też już zna.
OdpowiedzUsuńPrzekonują mnie skandynawskie klimaty czytelnicze, bardzo się cieszę, że jeszcze nie poznałam wszystkich tytułów, wiele ciekawych czytelniczych przygód z dreszczykiem mnie czeka, ta także. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio nie przepadam za kryminałami, przejadły mi się. Ale z chęcią zajrzę do tej pozycji.
OdpowiedzUsuń