Autor: Michał
Podbielski
Tytuł: Wojny żywiołów
Pełny tytuł: Wojny żywiołów. Przebudzenie ziemi: Udręczeni
Wydawnictwo: Żywioły
Liczba stron: 647
Światem rządzą dwa żywioły – Ogień i Woda. Nic nie
jest jednak tak proste jak podział na te dwie moce. Podczas weselnej uczty
panna młoda zostaje brutalnie zgwałcona. Jak ten czyn wpłynie na jego sprawcę? W
tym samym czasie trwa akcja Szarych Płaszczy. Czy uda im się wykonać zadanie? Natomiast
na innym kontynencie odbywają się przygotowania do rytuału. Czy wszystko
pójdzie zgodnie z planem?
Wojny żywiołów. Przebudzenie ziemi:
Udręczeni Michała
Podbielskiego to pierwszy tom serii Wojny żywiołów. Trzecioosobowy narrator
śledzi kilka postaci w kilku miejscach, dając szczegółowy obraz rozgrywających
się wydarzeń. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, co dzieje się wykreowanym
przez autora świecie, poznajemy lepiej bohaterów, rozumiemy, jakie prawidła
rządzą tą rzeczywistością.
Tematów w
powieści jest kilka – właściwie każdy znajdzie tu coś, co mu będzie odpowiadać.
Są zarówno motywy związane z walką, jak i takie ocierające się o kult i
religię. Nie brakuje spisków, zaskoczeń, elementów fantastyki. Ta mieszanka
sprawia, że w książce dzieje się naprawdę wiele.
Plusem jest
na pewno kreacja bohaterów, których mamy tu naprawdę wielu. Autor postarał się,
by różnili się oni charakterami, motywami, temperamentem, a nawet stylem
mówienia. To cenne, bo pokazuje nie tylko dbałość o szczegóły, lecz także
świadomość pisarza, który wskazuje, że mamy do czynienia z kimś z innego kręgu
społecznego czy innego pochodzenia.
Wspominając o
bohaterach, nie można nie zwrócić uwagi na coś, co jest moim zdaniem strzałem w
dziesiątkę. Autor umieścił na początku powieści listę imion postaci. Podzielone
są one na grupy, które wydają się logiczne podczas czytania. Dołączono do nich
także krótki opis, mający na celu skojarzenie bohatera z wydarzeniami, zajęciem
czy miejscem.
W powieści
ciekawy jest świat, który wykreował autor. Rzeczywistość stworzona przez
pisarza jest nie tylko rozbudowana, lecz także pomysłowo przedstawiona. Autor pokusił
się o stworzenie własnego systemu wierzeń, podziału mocy żywiołów, wymyślił imiona
i bohaterów, którzy mogą zapadać w pamięć. Włożył wiele pracy w napisanie tej
powieści i to widać.
Niestety, są
też minusy. Głównym z nich jest akcja. Nie myślcie, że jej tu nie ma – wręcz przeciwnie,
ciągle coś się dzieje, zmienia, nie brakuje walki i zaskoczeń. Problem polega
na tym, że czasem jest tego za dużo i za... jednocześnie. Gubiłam się w fabule,
nie mogłam przypisać postaci do miejsc i wydarzeń. To rozległy świat, dobrze
wykreowany przez autora, któremu nie można odmówić wyobraźni, ale dla mnie
chyba zbyt złożony. Kolejnym zarzutem jest fakt, że akcja momentami była na
siłę spowolniona, rozdrobniona opisami, szczegółami. Dla jednych nie będzie to
zarzut, jest wiele osób, które uwielbiają czytać długie opisy walk, ja chyba
wolę te, gdzie wszystko dzieje się szybko, intensywnie i krótko.
Wojny żywiołów. Przebudzenie ziemi:
Udręczeni to powieść,
którą można porównać do Gry o tron. Rozbudowana
fabuła, rozległy świat przedstawiony, mnogość bohaterów, okrucieństwo, walki –
to łączy obie książki. Dodajemy jeszcze do tego granie na poczuciu estetycznym
czytelnika, które wprowadza Podbielski, i kilka dodatkowych kwestii jak
elementy fantastyczne, brutalność czy sceny erotyczne i tak oto wygląda powieść
polskiego autora. Czy jest dobra? Według mnie ma plusy i minusy, lepsze i
gorsze momenty. Ja gubiłam się w rozbudowanej fabule, ale może wystarczy
odrobina skupienia i wszystkie elementy zaczynają współgrać? Sprawdźcie sami.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Żywioły:
Ostatnio daję szansę polskim autorom, więc dodam "Wojny żywiołów" do listy książek, które chciałabym przeczytać. Uwielbiam rozbudowane fabularnie pozycje, więc może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://poczytajmycos.blogspot.com/
Po raz pierwszy słyszę o tej serii i już bardzo mi się spodobała i mnie zaintrygowała. Najbardziej cieszy mnie fakt tak rozległej fabuły i tego, że każdy z bohaterów jest unikatowy. Zapisuje tytuł.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.😊 Pozdrawiam.😊
OdpowiedzUsuńJestem pewny na 100 procent że na ten blog będzie zaglądało bardzo dużo moich przyjaciół.Sam też będę na ten blog wracał.
OdpowiedzUsuń