W małym miasteczku Riverdale w tajemniczych
okolicznościach ginie bogaty nastolatek. Na miejscu zdarzenia jest jego siostra
bliźniaczka, która twierdzi, że Jason wypadł z łódki i utonął. Kilka dni
później ciało chłopaka znajdują przypadkowi uczniowie i odkrywają, że to nie
był wypadek, a Jasona ktoś zabił. Sprawą morderstwa interesuje się Jughead
Jones, licealista, który postanawia napisać książkę o Jasonie. W tym samym
czasie życie mieszkańców toczy się dalej. Do Riverdale wprowadza się Hermione
Lodge z córką Veronicą. Kobiety chcą ukryć się w małym miasteczku i uniknąć
szumu medialnego dotyczącego głowy rodziny, Hirama, który trafił do więzienia. W
międzyczasie Betty uznaje, że czas najwyższy powiedzieć Archie’emu o tym, że
traktuje go jako kogoś więcej niż przyjaciela...
Riverdale to serial młodzieżowy z wątkami kryminalnymi. Pierwszy
sezon zadebiutował w 2017 roku. Akcja skupiać się miała na wątku morderstwa
Jasona Blossoma, jednak w efekcie jest to temat poboczny, a na pierwszy plan
wysuwają się typowe problemy nastolatków – z uczuciami, szkołą, rodzicami...
Tematów poruszanych w serialu jest
kilka. Najważniejsze są jednak relacje między bohaterami. Prawdziwym bożyszczem
nastolatek okazuje się Archie – sportowiec, ale też wrażliwy typ, który gra na
gitarze i śpiewa. Praktycznie co odcinek zadurza się w innej dziewczynie. Z drugiej
strony widzimy Betty, zwykłą dziewczynę z sąsiedztwa, która musi poradzić sobie
z tym, że Archie odrzucił jej uczucia. Jest jeszcze Veronica – atrakcyjna i
zupełnie inna niż nastolatki w Riverdale. Dla niej nie ma problemów, których
nie można by rozwiązać – najczęściej urządzając imprezę. Jest też wątek gejowski,
skomplikowane relacje rodzinne i wiele, wiele innych, które możemy podziwiać na
ekranie.
Źródło |
Plusem serialu jest na pewno
związek dwójki bohaterów, którzy dość niespodziewanie się schodzą. Świetne są
też sceny z Cheryl, która jest nieprzewidywalna. Dobrze wypada również wątek Polly.
Podoba mi się, że wątki młodzieżowe uzupełniono scenami z życia dorosłych. Okazuje
się, że rodzice całej paczki znają się już ze swoich czasów szkolnych i nieraz
między nimi iskrzyło, a czas tego nie zmienił.
Zabrakło mi zdecydowanie większego
nacisku położonego na sprawę Jasona. Myślę, że na początku i na końcu sezonu
najwięcej się o niej dowiedzieliśmy, a odcinki w środku jedynie wspominały o
tym temacie, zajmując się zupełnie czymś innym. Postawiono tu na przedstawienie
relacji między bohaterami i na pewno wielu osobom to odpowiada. Ja również z
przyjemnością oglądałam niektóre z tych wątków, jednak zabrakło mi klimatu,
którego oczekiwałam po pierwszym odcinku – tajemniczości i grozy połączonych z
małą społecznością, w której każdy wie wszystko o każdym.
Na dodatek w serialu pojawia się
sporo tematów, którym poświęca się bezsensownie miejsce. Nie są one w żaden
sposób ciągnięte dalej, a na ekranie wyglądają czasem jako bardzo ważne i
dobrze się zapowiadające, możliwe do rozwinięcia. Tymczasem ucina się je i
niczego one nie wnoszą do dalszej akcji.
Momentami Riverdale jest niesamowicie przerysowane. Wystarczy spojrzeć na to,
jak wyglądają bohaterowie – mocne makijaże, seksowne sukienki, włosy o nienaturalnej
barwie. Do tego sposób rozwiązywania przez nich problemów, przyjaźnienie się z
kimś, kogo jeszcze chwilę temu się nienawidziło, wypadają sztucznie. To jednak
dodaje temu serialowi charakteru, bez tego nie byłby on taki sam.
W serialu zobaczymy m.in. K.J. Apę
w roli Archie’ego, Lili Reinhart jako Betty, Camilę Mendes grającą Veronicę i
Cole’a Sprouse’a w roli Jugheada. Madelaine Petsch wciela się w Cheryl Blossom.
Ich rodziców grają m.in. Marisol Nichols, Madchen Amick, Luke Perry, Nathalie
Boltt, Barclay Hope czy Skeet Urlich.
Riverdale to niezły serial, jeśli nie nastawicie się na
rozbudowany wątek kryminalny. Czasem bohaterowie irytują swoją
irracjonalnością, ale ogląda się to całkiem dobrze. Ot, taka młodzieżówka, po
której spodziewałam się czegoś więcej, a okazała się przeciętna. Do obejrzenia dla
zabicia czasu.
Ja obecnie nie mam żadnego serialu do oglądania, więc może i sięgnęłabym do tego ;)
OdpowiedzUsuń;) ;)
OdpowiedzUsuńSerial prezentuje się ciekawie, szkoda tylko, że ja nie lubię odcinkowych produkcji :(
OdpowiedzUsuńPróbowałam go obejrzeć, ale niestety to chyba nie moje klimaty. Przebrnęłam przez pierwsze kilka odcinków, by później pobieżnie przelecieć po pozostałych. Kolejnego sezonu lub sezonów nie będę oglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Serial nie znajduje się w moim top 5, a nawet 10, ale nie mówię, że nigdy nie obejrze "Riverdale" - po prostu mam inne, wązniejsze dla mnie seriale do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńkruczegniazdo94.blogspot.com