Autor: Wendy Mass
Tytuł: Mango, nie mów nikomu
Tytuł oryginalny: A Mango-Shaped Space
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 264
Mia ma 13
lat i nie jest zwykłą dziewczynką. Widzi kolory dźwięków, liter i cyfr, dlatego
trudno jej się uczyć matematyki. Dziewczynka uznaje, że jest dziwadłem, w czym
utwierdziły ją dzieci na początku edukacji. Na szczęście Mia trafia do nowej
klasy, w której nikt nie zna jej tajemnicy, nawet jej najlepsza przyjaciółka.
Nastolatka przypadkiem odkrywa, że nie tylko ona ma dziwne zdolności – spotkany
w sklepie chłopczyk opowiada jej o kolorach jej imienia i Mia zaczyna się
zastanawiać, czy to był tylko żart, czy może ktoś poza nią musi się męczyć z
kolorowymi urojeniami.
Mango, nie mów nikomu Wendy Mass to książka dla młodzieży, w której główną
bohaterka i narratorką jest nastoletnia Mia. To dziewczyna wrażliwa, zdolna,
ale też nieco skryta. Nie chce przed nikim ujawnić swojej kolorowej
przypadłości, ponieważ boi się, że zostanie wyśmiana. Strach przed
niezrozumieniem paraliżuje ją.
Mia ma
przyjaciółkę, z którą do tej pory dzieliła się wszystkim. Po śmierci dziadka
dziewczynka przywiązała się też do kota, którego znalazła po jego pogrzebie. Według
niej Mango ma oczy zmarłego seniora. Kot jest schorowany, Mia musi o niego
dbać, a to duża odpowiedzialność dla tak młodej osoby. Jak sobie poradzi z
leczeniem Mango?
Tematów w
powieści jest kilka. Jednym z mocniej zasygnalizowanych jest poszukiwanie
prawdy o sobie i odkrywanie, kim właściwie się jest. Mia chce znaleźć
informacje o swojej dziwnej przypadłości, dlatego musi podzielić się swoim
sekretem z innymi, a nie jest to łatwe ze względu na ich reakcje. Drugim
ciekawym wątkiem jest zaufanie. Mia nie chce z nikim podzielić się swoją tajemnicą,
bo się boi. Zaufanie jest tu przerabiane w różnych kontaktach – rodzice ufają,
że ich córka dobrze postępuje, ona ufa poznanym ludziom... Nawet Mango w jakiś
sposób musi jej ufać – to od Mii zależy jego zdrowie.
Sam motyw
Mango jest moim zdaniem słabo wykorzystany w powieści. Owszem, pokazano
przyjaźń człowieka i zwierzęcia, pewne porozumienie, które ich łączy. Można
powiedzieć, że relacje Mii i Mango przenoszone były przez nią na grunt ludzki.
Czegoś mi jednak zabrakło w tym wątku, ale trudno powiedzieć czego dokładnie. Po
tytule spodziewałam się chyba większego nacisku położonego na relacje Mii i
Mango. Wątek przyjaźni ludzko-zwierzęcej jest tu dobrze pokazany, ale nadal
pozostaje dla mnie nieco na uboczu.
Mia mnie
czasem drażniła. Owszem, autorka dobrze uchwyciła moment zmiany, jaki dokonał
się w dziewczynce, gdy ta zaczęła rozumieć, kim jest, co ją dręczy, zaczęła
dorastać, jednak bohaterka w pewnym momencie wydawała mi się nieodpowiedzialna
i bardzo zapatrzona w siebie. To dobrze, że postać wywołała u mnie jakieś
emocje, od tego przecież jest. Podoba mi się też, że wypadła przy tym bardzo
normalnie, uniwersalnie, nie była tylko sztucznie wykreowaną bohaterką.
Mango, nie mów nikomu to lektura dla młodszych czytelników. Momentami
wzruszająca, zaskakująca, ale też dająca do myślenia. Pokazuje, że nawet bardzo
młodzi ludzie mogą zmagać się z poważnymi problemami, z którymi nie zawsze
sobie radzą. Jeśli szukacie książki dla młodszego rodzeństwa lub dzieci, to
polecam tę – to mądra opowieść, która rozgrzewa serca, ale też przynosi posmak
goryczy. A przy okazji, jaka barwna...
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni PanTomasz.pl:
Słyszałam wiele dobrych opini na temat tej książeczki:) Zapraszam do mnie,dopiero zaczęłam:)
OdpowiedzUsuńhttps://nakolejnejstronie.blogspot.com
Nie czytam już książek dla młodzieży, ale recenzja ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Fajnie, że wzrusza i do tego daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na fabułę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Book Tourhttp://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/2016/08/i-book-tour-z-nieperfekcyjna.html