Autor: C.S. Lewis
Tytuł: Siostrzeniec czarodzieja
Pełny tytuł: Opowieści z Narnii. Siostrzeniec czarodzieja
Tytuł oryginalny: The Magician's Nephew
Wydawnictwo: Media Rodzina/audioteka.pl
Czas trwania: 4 godz. 56 min.
Digory
mieszka ze swoją schorowaną mamą, wujem i ciotką w Londynie. Chłopiec przyjaźni
się z Polą, dziewczynką w swoim wieku. Dzieci podczas jednej z zabaw zostają
podstępem zmuszone do opuszczenia kraju i udania się w dziwną podróż. Wuj Andrzej
jest bowiem czarodziejem, który posiada magiczne pierścienie. Po założeniu ich
dzieci przenoszą się do tajemniczej krainy. Powrót jest możliwy, jeśli tylko włożą
odpowiedni kolor pierścienia. Jednak nowy świat kusi ich i ciekawi, dlatego
zanim wrócą do Londynu, udają się na kolejną wycieczkę bez wiedzy wuja.
Siostrzeniec czarodzieja to szósta część Opowieści
z Narnii. Książka jest przedostatnim tomem cyklu, jeśli liczyć je w
kolejności pisania. Jeśli chodzi o chronologię, jest to pierwsza część cyklu.
W tym tomie
opowieść dotyczy tego, co stało się przed trafieniem rodzeństwa Pevensie do
Narnii. Cofamy się więc w czasie, do momentu, w którym kraina ta dopiero
powstawała. Autor dostarczył nam opis tego, jak Aslan tworzył swój kraj. Widzimy,
jak powstają rośliny i zwierzęta, dowiadujemy się, kto jako pierwszy zasiadał
na tronie i jak czarownica trafiła do Narnii. Jest jeszcze więcej smaczków,
które wyjaśnią nam to, co dzieje się w dalszych częściach serii, ale nie będę
zdradzać tej historii.
Jeśli chodzi
o opis tworzenia Narnii, to faktycznie jest on bardzo biblijny. Nawiązaniem jest
chociażby to, jak Aslan powołuje do życia kolejne rzeczy. Jest tu też
nawiązanie do grzechu pierwszych ludzi, kuszenia, wystawiania na próby
wierności ludzi. To wszystko tworzy pewien specyficzny klimat tej opowieści –
mistyczny, niezwykły i pełen tajemnic.
Jednak Lewis
połączył opis biblijny z innym charakterystycznym opisem powstawania świata. Mam
tu na myśli Silmarillion Tolkiena, a
dokładnie motyw muzyki, która odegrała w roli stworzenia świata wielką rolę.
Jeśli chodzi
o historię zawartą w powieści, to najważniejszym jej tematem jest stworzenie
świata i wyjaśnienie, jak powstała Narnia. Dzięki temu wiele zagadek z innych
części się wyjaśnia. Do tego mamy przygody Digory’ego i Poli, które są niezwykłe
i mają wpływ na to, co potem stanie się z tym światem. Nie brakuje też
magicznych stworzeń – jak mówiących zwierząt, boginek, faunów i tak dalej.
Siostrzeńca czarodzieja poznałam w wersji audio. Audiobooka czytają Jerzy
Zelnik i Agnieszka Greinert. Ta para doskonale się uzupełnia, ich głosy łączą
się w harmonijną całość. Oboje starają się zmieniać tonacje, by każda z postaci
mogła mówić swoim unikalnym głosem. Dzielą się nie tylko postaciami według
płci, lecz także narracją. Podoba mi się ta para i przyznam, że to oni
sprawili, że tak chętnie poznałam historię Narnii.
Ogólnie uważam,
że ta część jest ciekawa, ale zupełnie inna niż poprzednie, których słuchałam. Podoba
mi się temat, który tu poruszono, bo jest interesujący i wiele wyjaśnia. Jednak
brakowało mi nieco akcji, którą tak ceniłam w reszcie serii. To nie tak, że nic
tu się nie dzieje – są sceny pełne zaskakujących momentów, są ucieczki i
niebezpieczne momenty. Jednak akcent zdecydowanie został położony na to, jak
powstawała Narnia i stąd ta pozycja jest taka nietypowa.
Jeśli
jeszcze nie mieliście okazji czytać tej części, zachęcam. To świetny początek
opowieści o Narnii, ale możecie jej słuchać także pod koniec serii, nie na
początku. Audiobook jest dobrze nagrany, para lektorów doskonale interpretuje
tekst, który spodoba się nie tylko dzieciom, lecz także rodzicom.
Audiobooka wysłuchałam dzięki uprzejmości Audioteka.pl:
Czytałam - bardzo lubię Narnię;)
OdpowiedzUsuńDużo czasu minęło odkąd ją czytałam. Czas sobie ją odświeżyć. :D
OdpowiedzUsuńCała seria Narni zauroczyłą mnie już w dzieciństwie :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej części ale z pewnością kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytała żadnej części Narnii. I nie słuchałam nigdy żadnego audiobooka. Czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie słuchałam i filmu nie widziałam... może kiedyś to zmienię, jak ktoś wydłuży mi dobę :)
OdpowiedzUsuńBo filmu nie ma :)
UsuńNa audiobooka na pewno się nie skuszę - nie mam cierpliwości :) Całość przeczytałam już jakiś czas temu. Teraz czekam na powtórkę z rozrywki - jeszcze ze 2 lata i będę czytać Lewisa z córką :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Narni, nie wiedzieć dlaczego.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Lwa, czarownicę i starą szafę (taki był tego tytuł?), ale kompletnie mnie nie porwała. Lewis mnie nuży :|
OdpowiedzUsuńTak, taki. Mnie za to najbardziej podobały się te części, gdzie było właśnie to rodzeństwo, czyli trzy pierwsze.
UsuńMam ogromny sentyment do tej serii :) Ale pamiętam wydarzenia z pierwszych trzech tomów, kolejne jakoś uleciały mi z pamięci :(
OdpowiedzUsuń