Autor: Libba Bray
Tytuł: MISSja survival
Tytuł oryginalny: Beauty Queens
Wydawnictwo: Dolnośląskie / Grupa Wydawnicza Publicat
Liczba stron: 448
Libba Bray ukończyła teatrologię.
Mieszka w Nowym Jorku. Jest autorką książek. W 2013 roku pojawiła się jej
powieść dla młodzieży pt. „MISSja survival”. Wydało ją wydawnictwo Dolnośląskie
należące do Grupy Wydawniczej Publicat. Książka ta jest jedną z serii „Uwaga
młodość” tego wydawnictwa.
W wyniku katastrofy samolotu na
wyspie lądują Miss Nastolatek z każdego stanu. Część z nich ginie, część umiera
w wyniku obrażeń po katastrofie. Zostaje tylko garstka. Przewodnictwo obejmuje
Taylor. Chce, by dziewczyny ćwiczyły do konkursu Miss Nastoletnich Marzeń i
czekały dzielnie na ocalenie Korporacji, która go organizuje. Tylko Adina się
buntuje. Nie chce czekać i ćwiczyć. Tak naprawdę nawet nie chce brać udział w
konkursie – chce go rozpracować i pokazać jak uprzedmiatawia kobiety. W końcu
dziewczyny zaczynają rozumieć, że Adina ma rację – muszą działać na własną
rękę. Gdy Taylor ucieka do dżungli i zaczyna żyć na własną rękę, reszta grupy
jest skazana na przewodnictwo Adiny. Powoli zaczynają się organizować – budują chatki,
jedzą robaki, zbierają deszczówkę i łowią ryby. Gdy dostosowują się do nowych
warunków okazuje się, że u ich brzegu rozbija się statek piracki. Nie są to
jednak zwykli piraci – to seksowni członkowie ekipy telewizyjnego show
Korporacji. Dziewczyny tracą dla nich głowy. To jednak nie jedyny ich problem. Taylor
bzikuje. Są obserwowany przez agentów, o których nie mają pojęcia. A na dodatek
wyciągają z wody ciało mężczyzny, co kompletnie je rozbija. Gdy w końcu ktoś je
ratuje zdają sobie sprawę, że Taylor miała rację – konkurs trwa dalej, a one są
nieprzygotowane.
Oprócz opowieści o losach
dziewczyn w powieści znajdziemy wstawki Korporacji. Są tu formularze
zgłoszeniowe do Konkursu Miss Nastoletnich Marzeń. Poznajemy dzięki nim część
uczestniczek, które przeżyły. Po nich zazwyczaj opowieść skupia się na
dziewczynie, która została nam przedstawiona. Dodatkowo mamy też reklamy
Korporacji, które przedstawiają produkty związane z urodą i życiem nastolatek. No
i są wywiady z Ladybird Hope, jedną ze zwyciężczyń Miss Nastoletnich Marzeń.
Część akcji poświęcona jest
agentom, którzy przebywają w tajnej bazie na wyspie. Są też fragmenty, w
których powieść przedstawia dyktatora pewnego małego, ale zasobnego w naturalne
dobra kraju.
Pochwalić trzeba przypisy. Są one
zabawne, związane z reklamą produktów Korporacji, czasem negują to, co mówią
dziewczyny. Są raczej rodzajem cenzury i reklamy, niż wyjaśnienia zawiłych
kwestii. Budują świetną atmosferę książki.
Na okładce możemy znaleźć
informację, że jest to „satyra na współczesną kulturę cele brytów i mediów”. Na
początku myślałam, że czytam coś groteskowego. Katastrofa samolotu była małym
problemem w porównaniu ze złamanym paznokciem. Dziewczyny zamiast szukać wody
opalały się i ćwiczyły układy taneczne. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego są takie
głupie i naiwne. Potem jednak akcja się rozwinęła, chociaż też w jednym
kierunku – niemal wszystkie dziewczyny zaczęły rozmawiać o seksie lub go
uprawiać. Taylor była perełką na tle tego zbiorowiska, szczególnie gdy zbzikowała.
Inne przedstawione dziewczyny też były interesujące, charakterystyczne, ale
gdzieś zginęły w tle.
Moim zdaniem książka jest
ciekawa, czasem denerwująca, czasem zabawna. Mieszanka wybuchowa, przy której
da się dobrze bawić, ale nie zapada w pamięć.
Komu polecam? Powieść należy do
gatunku młodzieżowych. Na pewno można jej przyznać, że szydzi ze świata
piękności, konkursów i zdominowanego przez mężczyzn świata. Dziewczyny też są
sympatyczne, ale wydaje mi się, że czegoś tu brakuje. Mimo wszystko książka
jest fajna. Na pewno spodoba się młodszym czytelniczkom, ale i starsi znajdą tu
coś interesującego.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej Publicat:
"Władca much" dla głupiutkich nastolatek? Nie, chyba sobie daruję.
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie, ale ta książka też jest tam wspomniana.
UsuńLubię takie mieszanki wybuchowe :)
OdpowiedzUsuńNiniejsza pozycja przesiaduje na mojej półce i pewnie niebawem się za nią wezmę... Sama nie wiem czego oczekuję... raczej lekkiej i zabawnej powieści :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się przeczytać tą książkę w 2014 - wydaje mi się, że byłaby idealnym "odmóżdżaczem", przy którym mogłabym się pośmiać i zapomnieć o całym świecie... Mam nadzieję, że mi "MISSja" spodoba się bardziej niż Tobie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
izkalysa
Uwielbiam autorkę, żałuję, że jej ksiazki nie przeczytałam juz w tym roku, ale mam nadzieję, że to nadrobię. Tobie polecam "Wróżbiarzy", moze Ci się spodobają. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O dzięki! Chętnie sprawdzę!
UsuńLubię pióro Libby więc z chęcią przeczytam gdy tylko dostanę w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńFabuła mnie nawet zainteresowała, może kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia, więc jeszcze się zastanowie.
OdpowiedzUsuń