"Wigilijna noc" - August Staszkiewicz



Tytuł: Wigilijna noc
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 69

http://zaczytani.pl/ksiazka/wigilijna_noc,druk

August Staszkiewicz napisał książkę dla dzieci „Wigilijna noc”. W 2013 roku wydało ją wydawnictwo Novae Res.

Jaś ma chore serce. Odwiedzając szpital, rozmawia z dwoma pluszakami – Bimbkiem, słonikiem, i Rexem, pingwinkiem. Anioł, widząc chorego chłopca, chce mu pomóc. Na jedną noc ożywia zabawki, a te stawiają sobie za punkt honoru pomóc chłopcu. Ponieważ wiedzą, że Bóg może wszystko, to do niego chcą się skierować z prośbą o zdrowie dla Jasia. Ponieważ syn Boga urodzi się następnej nocy, chcą mu złożyć wizytę i porozmawiać o chłopcu. Choinkowe ozdoby i prezenty podpowiadają im, że najlepiej wybrać się do pięknej stajenki na Pradze. Po drodze jednak mają wiele przygód – mało nie toną, ktoś ich porywa, a ich przyjaciel, pies, jest ścigany przez bandę dzikich psów. Pomagają im życzliwi ludzie i aniołki z choinki pod Pałacem Kultury. Tymczasem rodzice Jasia bardzo się martwią o jego stan zdrowia. Na szczęście jest Wigilia i wszystko się może zdarzyć.

Książka jest utrzymana w świątecznym klimacie. Warszawa przedstawiona jest całkiem dobrze, także jej atmosfera podczas Bożego Narodzenia. Zdziwił mnie jedynie śnieg – już dawno nie widziałam w święta śniegu w Polce!

Bohaterowie są ciekawi, szczególnie pluszaki. Są przyjaciółmi, bardzo o siebie dbają i wspierają się. Wiedzą jednak, że najważniejsze jest zdrowie Jasia. To dla niego ich ożywiono. Swoją misję traktują bardzo poważnie.

Rodzice Jasia są zrozpaczeni. Nawet ich rozmowy są przesycone bólem. Jaś jest dzielny – mimo choroby nie chce martwić rodziców i ukrywa złe samopoczucie. Jest przeszczęśliwy z prezentu, jaki sprawił mu los… ale o tym musicie się sami przekonać.

Język powieści jest prosty. Autor starał się, by wszystko było jak najbardziej zrozumiałe dla dzieci, które będą czytać książkę. Także historia jest dostosowana do wieku. Mimo chwilowych niepowodzeń, a nawet kryminalnych scen, wszystko kończy się dobrze.

Wielkim plusem są rysunki. Urozmaicają one opowieść. Są proste i kolorowe, utrzymane w atmosferze świątecznej. Ożywiały całość powieści i były do niej doskonale dopasowane.

Minusem dla mnie było to, że im bliżej zabawki były celu, tym bardziej ktoś im przeszkadzał. Zdziwiło mnie to, a nawet zaczęło denerwować. Całym sercem zaczęłam im kibicować, zżyłam się z tymi postaciami.
Książkę czyta się szybko. Uczy wielu rzeczy – współpracy, lojalności, pomocy bliźnim. Przy okazji to piękna historia, która pasuje do zbliżających się Świąt.

Komu polecam? Tym, którzy szukają prezentu na Boże Narodzenie dla swoich pociech lub młodszego rodzeństwa. To świetna pozycja, jeszcze nieznana, z nowym motywem i polskim tłem. Może daleko jej do „Opowieści wigilijnej” Dickensa, ale i tak warto po nią sięgnąć.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res


6 komentarzy:

  1. Też mam tą książkę na swojej półce, w sumie to miałam bo moja siostrzenica wzięła ją do siebie. Zgadzam się, że idealny prezent dla maluchów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Współpracuję z tym wydawnictwem to może poproszę ich o tą książeczkę i dam ją kuzynowi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo! Chętnie bym przeczytała!
    Ostatnio mam chrapkę na książki o świętach! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To rzeczywiście świetna alternatywa na prezent świąteczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie świąteczne opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna książka, a przynajmniej taka się wydaje. Ale czytając o niej momentami zaczynałam się irytować i wiem, że im bliżej celu tym wiecej przeszkód, to także mnie zirytuje. Ale może kiedyś przeczytam, a książkę podaruję jakiejś dobrej młodej duszyczce ;)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!