Autor: Mary E.
Pearson
Tytuł: Zdradzieckie serce
Pełny tytuł: Kroniki Ocalałych. Tom 2. Zdradzieckie serce
Tytuł
oryginalny: The Heart of
Betrayal
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 528
Lia i Rafe
trafiają do królestwa Vendy, gdzie zostają jeńcami. To niecodzienne, bo w
Vendzie nigdy nie brało się jeńców. Oboje muszą udawać, by przetrwać, a potajemnie
planują ucieczkę, choć powodzenie ich planu jest wysoce niepewne. W tym samym
czasie Kaden, niedoszły zabójca Lii, stara się ją chronić przed pobratymcami. Z
trudem znosi upokorzenia dziewczyny, ale próbuje utrzymać ja przy życiu,
opowiadając o jej darze. Czy Lia, Rafe i Kaden dadzą sobie radę w Vendzie i
jaki czeka ich los?
Zdradzieckie serce Mary E. Pearson to drugi tom cyklu Kroniki Ocalałych. Główną bohaterką i
narratorką jest Lia. To młoda księżniczka, która postanowiła wziąć swój los we
własne ręce i teraz musi ponosić konsekwencje tego wyboru. To odważna
dziewczyna, która nie boi się odezwać nawet w obecności silniejszych od siebie.
Nie zachowuje się jak typowa królewna i za to naprawdę można ją polubić. Oprócz
niej własne narracje dostają też inne postacie. Dzięki temu nie tylko poznajemy
wydarzenia, w których nie uczestniczy główna bohaterka, lecz także możemy lepiej
zrozumieć zachowania i działania innych osób.
Akcja
głównie dotyczy tego, co dzieje się w Vendzie. Lia zna ten kraj tylko z
opowieści o jego barbarzyńskich zachowaniach. Zderzenie z tym, co jest naprawdę,
robi na niej wrażenie. Okazuje się, że kraj ten ma swoje problemy, obrzędy i
zwyczaje, które wcale nie są przerażające. Owszem, wsławił się brutalnością,
lecz codzienne życie w Vendzie wcale nie jest okraszone ciągłymi okrucieństwami.
W tle rozgrywa
się też wątek miłosny. Co prawda jest on dość subtelny i dobrze, bo nie
przysłania głównego tematu, czyli odrzucania stereotypów, marzeń o ucieczce,
poszukiwania własnej tożsamości. Podoba mi się, że jest on tu wspomniany i nie
jest do końca jednoznaczny.
Plusem jest
też styl autorki. Bardzo ładna narracja, opisy i dialogi, które nie tkną
banalnością i nie dłużą się niepotrzebnie, nadają powieści odpowiedniego rytmu.
Podoba mi się, że pewne postacie otrzymały własny styl mówienia – na przykład
nowa „przyjaciółka” Lii wypowiadała się w nieco odmienny sposób od samej
księżniczki.
Drugim plusem
jest wprowadzenie na scenę nowych bohaterów. Autorka postarała się, by nie było
ich zbyt wielu, ale by byli wyraziści i coś sobą reprezentowali. Nie można ich
zapomnieć czy pomylić. Z drugiej strony nie są oni przypadkowi – nie wypowiadają
tylko jednego zdania, a opis postaci nie zajmuje całego rozdziału. Wprowadzono je
w konkretnym celu i nie porzucono chwilę po tym, jak odegrały swoją rolę.
Zaletą jest
też świat wykreowany przez autorkę. Jest złożony, ale nie jest nadmiernie skomplikowany.
Każdy kraj ma swoje tradycje i obyczaje, a nawet język, który pojawia się w
treści. Świetnie, że przemyślano tę kwestię i rozróżniono krainy takimi
szczegółami.
Zdradzieckie serce to dobra kontynuacja. Chociaż na
początku miałam wrażenie, że niewiele się dzieje, potem szybko porzuciłam tę
myśl, ponieważ nie potrzebowałam nagłych zwrotów akcji, by wciągnąć się w treść
i zainteresować. Jedyny minus to fakt, że pierwszy tom czytałam dość dawno i wiele
rzeczy zapomniałam. Jeśli jednak macie okazje przeczytać cykl od początku, bez
przerw, polecam. Dobrze skonstruowane, zgrabnie napisane, wciągające i
intrygujące Kroniki Ocalałych na pewno przypadną wam do gustu.
Tym razem nie moje klimaty. 😊
OdpowiedzUsuńChoć starałaś się jak mogłaś, ja i tak nie wiem, kto w tej powieści z kim i dlaczego :D
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom i niezbyt mi się spodobał - schematyczny dosyć. Po drugi raczej sięgać nie będę.
OdpowiedzUsuńTa przygoda czytelnicza może się spodobać mojej młodzieży, chętnie podrzucę im ten tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńLubię różnorodność świata przedstawianego, kiedy wiele się dzieje, podobnie jak ciekawych bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce na opublikowanie :) choć nadmienię, że się nie zawiodłam na książce :) pozdrawiam :) Kinga
OdpowiedzUsuńWciąż jeszcze nie przeczytałam, a pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuń