Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: Pięć minut
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 176
Iga Wiśniewska to autorka książki Pięć minut. Powieść została wydana przez
wydawnictwo Lucky w 2014 roku.
Diana to nastolatka, która pochodzi
z bogatej rodziny. Jej rodzice są zapracowani, dlatego często zostaje w domu
sama lub pod opieką sąsiadki. Mieszka na jednej z trzech ulic bogaczy, jej
najlepszą przyjaciółką jest Alicja. Gdy dziewczyny miały po dwanaście lat ich
życie zmieniło się – zaczęły się imprezy w gronie znajomych, pojawił się
alkohol i pierwsze pocałunki. Dla Diany był to wyjątkowy czas, w którym czuła
się nieco bardziej dorosła. Na swoje urodziny również urządziła imprezę, jednak
zabrakło na niej najważniejszych gości – rodziców. Musieli zostać w pracy.
Diana marzyła o tym, by dostać w prezencie psa, który mógłby wypełnić pustkę w
domu. Szczeniak przyniósł radość całej rodzinie. Nie była to jedyna zmiana w
życiu dziewczynki – rodzice oświadczyli jej, że będzie miała brata. Życie Diany
zmieniło się – w domu pojawił się nowy członek rodziny, nad którym trzeba było
sprawować pieczę. Dziewczyna miała jednak także swoje zajęcia – po szkole chodziła na kółko teatralne, na którym poznała dziewczynę z
biedniejszej i niesławnej ulicy. Nie przypadła ona jednak do gustu Alicji,
która była zazdrosna o przyjaciółkę. Diana miała dość ciągłych zawirowań z
Alicją, z rodzicami i nowymi znajomymi... A na dodatek w domu czekał na nią
brat uznawany za złote dziecko.
Powieść zaczyna się od wyznania, że
będzie to historia pisana w ramach terapii. Diana przeżyła coś, o czym chce
opowiedzieć czytelnikowi. Ma jej to przynieść ulgę. Narratorka i główna
bohaterka w jednym zaznacza, że musi zacząć od momentu, gdy w jej życiu
nastąpił jeden z przełomów, które potem miały wielki wpływ na jej dalsze życie.
Tak poznajemy jej historię – zaczynamy w wieku jedenastu lat.
Książka podzielona jest na trzy
części. Nastają one płynnie po sobie i czytelnik nie ma wrażenia, że się zgubił
lub coś mu umknęło. Język jest dość prosty, odpowiada temu, kto się nim
posługuje. Wiele jest dialogów, opisów błahych z pozoru zdarzeń. Diana jest
nastolatką i to właśnie pokazuje narracja – momentami naiwna, czasem zadziorna,
zmienna wraz z wiekiem. Bardzo ciekawy zabieg.
Głównym motywem i pomysłem na
powieść jest rodzaj spowiedzi, który ma przynieść dziewczynie ulgę. Czytelnik
domyśla się, że wszystko, o czym opowiada nastolatka, ma związek z czymś
strasznym, co przeżyła. Tematem miało być pogodzenie się z przeszłością i
rozliczenie się z nią.
Wielkim plusem jest ostatnia z
części książki – tragedia, która dotknęła rodzinę, zmieniła ją. Mimo że
wyczekiwałam tego rozdziału najbardziej, trochę się nim rozczarowałam. Był krótki
i jakby upchnięty na kilku stronach, a powinien być najważniejszym punktem
książki! Mimo to gdzieś z boku narracji dostałam to, na co czekałam – ból,
obwinianie innych i samej siebie, stratę i nową sytuację. Jednak i tu nie
wszystko było doskonałe – bo jak rodzice mogą ot tak porzucić dziecko i uciec?
Ogólnie książka mnie nieco
rozczarowała. Poczułam się, jakbym oglądała amerykański film o
siedemnastolatkach, a przecież to książka o polskiej dwunastolatce!
Dziewczynie, która na imprezie urodzinowej wypiła piwo, poncz i szampana i
nadal świetnie się trzymała. O nastolatce, która była bogata i lubiana. Dopiero
potem zrobiło się trochę „lepiej” – Diana zaczęła się zmieniać, poznawać świat,
który nie kończył się na rogu jej bogatej ulicy. Niestety, nie zawsze zachowywała
się normalnie – zamiast pogadać z kimś, uciekała. Trochę drażniące było
czytanie o tym, jak zachowuje się ona i jej rodzice, ale też obcy ludzie. Nie
mogę sobie wyobrazić, by coś takiego mogło się zdarzyć.
Książkę czyta się naprawdę szybko,
jest wciągająca, bo czytelnik czeka ciągle na to „coś”, co sprawiło, że Diana
zaczęła pisać. Pomysł na powieść jest dobry, ale trochę niewykorzystany –
został wciśnięty w krótki rozdział na końcu, a mógłby zająć co najmniej połowę
książki. Opisy uczuć były dla mnie niewystarczające – skoro główna bohaterka
miała rozliczyć się z przeszłością, to czemu tak mało mówiła o tym, co
czuła...?
Polecam tym, którzy szukają powieści
na wieczór. Nie jest to tylko książka skierowana do młodzieży, może ją
spokojnie przeczytać każdy. Co prawda trochę jej brakuje, ale ma za to coś
bardzo ważnego – pokazuje jak wiele znaczy przebaczenie. Bez niego człowiek nie
jest w stanie funkcjonować, a ucieczka nic nie daje. To właśnie chciała
przekazać Diana...
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Lucky:
Książka zdecydowanie nie dla mnie. Nie lubię takich książek.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, więc sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńLubię ogółem takie książki, ale sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję - wnikliwa i rzetelna. Ale nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńDorota Kalinowska
Chetnie bym ją kiedyś poznała bliżej ;))
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapoznam się z tą książką. Już od jakiegoś czasu mam na nią ochotę, ale jakoś nie po drodze mi było jej kupno. Może w końcu się przekonam.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chyba nie lubię takich książek, chociaż Twoją opinię bardzo dobrze się czytało. Dzięki!
OdpowiedzUsuńA ja czasami lubię przeczytać sobie mniej dopracowane, ale ciekawe historię :)
OdpowiedzUsuńNa ta autorkę mam już "oko" jakiś czas, więc mam nadzieje, że wkrótce będę mogła zapoznać się z jej twórczością.
OdpowiedzUsuń