Autor: Johan Theorin
Tytuł: Duch na wyspie
Tytuł oryginalny: Rorgast
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 520
Johan Theorin to pisarz i
dziennikarz, laureat wielu nagród. W Polsce ukazało się kilka jego kryminałów.
Jednym z najnowszych jest Duch na wyspie
wydany w 2014 roku przez wydawnictwo Czarne.
Gerlof Davidsson spędza lato na
wyspie. Cieszy się ciepłymi dniami i wspomina swoją pracę – był rybakiem.
Starość nie pozwala mu jednak kontynuować tego zajęcia. Na wakacje przyjeżdżają
jego wnuki i gwar staje się nie do wytrzymania. Były rybak postanawia spędzić
trochę czasu poza domem. Jednak i tu nie ma spokoju. Pewnej nocy do jego drzwi
ktoś zaczyna się dobijać. Mężczyzna widzi przerażonego chłopca, który twierdzi,
że gonią go żywe trupy. Jonas, bo tak mu na imię, widział statek, na którym
załoga została zamordowana przez tajemniczego człowieka z siekierą.
Przestraszony chłopiec spędza noc u Gerlofa, który zaczyna interesować się
opowieścią chłopca. Sam w młodości również przeżył coś dziwnego – był
pomocnikiem grabarza i podczas jednego z pogrzebów usłyszał pukanie. Po
odkopaniu trumny okazało się, że nieboszczyk nadal nie żyje, ale pukanie dało
się słyszeć znowu, gdy trumna została włożona do grobu. Mężczyzna chce
rozwiązać zagadkę statku widmo i załogi zombie.
Kryminał ma kilka narracji. Do głosu
doszły różne osoby – Gerlof, Jonas, Repatriant (w dwóch wersjach) i Lisa. Każda
z nich odgrywa w opowieści ważną rolę i dlatego może się wypowiedzieć
samodzielnie. Dwóch bohaterów, Gerlof i Jonas, często uzupełniają swoje
narracje. Repatriant natomiast opowiada o tym, co jest teraz, ale mówi też o
swojej przeszłości. Wątki z młodości napisano w czasie teraźniejszym.
Głównym wątkiem w książce jest
zaginięcie statku i związane z nim następstwa. Sprawa kryminalna to tylko jedna
z części tej historii. Mam również zagadkę z przeszłości, która okazuje się
wielowarstwową układanką. W detektywa bawi się Gerlof. To on rozmawia z ludźmi
i snuje domysły.
Najciekawszy wątek w powieści to
historia Repatrianta. Jest w nim wiele żalu i nienawiści, a czytelnik może się
dowiedzieć dlaczego, czytając kolejne rozdziały jego wspomnień. Oprócz
osobistej opowieści, mamy tu szerokie tło społeczne, które wzrusza, wstrząsa i
zaskakuje. Poza tym widzimy problemy rodzinne, podwójną tożsamość, starość...
no i oczywiście zbrodnie.
Książkę czyta się błyskawicznie.
Napisana jest bardzo płynnie, działa na wyobraźnię, oddaje klimat. Pierwszy raz
stykam się z tym autorem i wiem, że na pewno będę kontynuować swoją przygodę z
jego książkami. Opisy nie były przytłaczające, akcja nie pędziła zbyt szybko,
nie była też za wolna. Dopuszczenie do głosu kilku postaci było świetnym
pomysłem. Pomysł na historię jest ciekawy, wciąga. Mocnym punktem są postacie –
urozmaicone i bardzo realne.
Polecam tym, którzy chcą zatracić
się w ciekawej opowieści. Wątki historyczne, społeczne, rodzinne i zagadka
kryminalna są zbalansowane. Warto zajrzeć, bo to naprawdę dobrze napisana
pozycja. Spodoba się nie tylko fanom kryminałów. Ci, którzy lubią opowieści
związane z historią, na pewno też będą zadowoleni.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarne:
Mam w planach książki z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie kryminału i historii to rozumiem. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńKryminał i historia! Czy można sobie życzyć coś lepszego! Biorę, biorę, biorę! :D
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaciekawiłaś. Mam ochotę sięgnąć po "Ducha na wyspie". Ale na razie nie robię zakupów książkowych.
OdpowiedzUsuń