Autor: Rebecca Gable
Tytuł: Bracia Hioba
Tytuł oryginalny: Hiobs Bruder
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 875
Rebecca Gable to autorka powieści
historycznych i kryminałów. Mieszka w Niemczech, gdzie tworzy. Ma na swoim
koncie książki tłumaczone na wiele języków. Niedawno w Polsce odbyła się
premiera jednej z jej powieści – „Braci Hioba”. Wydało ją wydawnictwo Esprit.
Na wyspę wyrzutków trafia Simon.
Szybko przyzwyczaja się do nietypowego towarzystwa – kalek, szaleńców,
mordercy. Zaprzyjaźnia się z Losianem, który stracił pamięć. To on jest tu
głównym bohaterem. Po burzy ocalała część mieszkańców ucieka i rozpoczyna życie
koczownicze. Nie bez przeszkód docierają do konkretnych miejsc, ale cel ich
podróży ciągle jest nieznany. W końcu trafiają do żydowskiego domu, gdzie
Losian zakochuje się. Męczy go jednak fakt, że nie wie, kim jest. Żydowski
lekarz proponuje mu pomoc. Losian jednak nadużywa jego zaufania i musi odejść
wraz z towarzyszami. Docierają do zamku, gdzie rozpoznaje go kobieta, która
twierdzi, że jest jej wnukiem. Losian dowiaduje się, że naprawdę ma na imię
Alan i jest posiadaczem zamku i licznych wsi. Nie ułatwia mu to jednak niczego
– ma bardzo złą reputację, z którą nie chce się zgodzić. Ucieka zatem z domu, a
w wyniku różnych wypadków odzyskuje utraconą tożsamość. Od tej pory wszystko
się zmienia – mimo stałego miejsca zamieszkania dla niego i jego przyjaciół,
nic nie jest łatwiejsze. Pojawiają się nowe problemy, którym musi stawić czoła.
Książka porusza wiele wątków.
Przede wszystkim akcja w dużej mierze pokazuje walkę Losiana-Alana o
przywrócenie tożsamości. Zmagania mężczyzny są okraszone chwilowymi
przebłyskami pamięci, tajemniczymi snami i ludźmi, którzy dają mu wskazówki.
Poza tym wiele mówi się tu o polityce. Wojna domowa w Anglii nie jest gdzieś
poza bohaterami – ciągle natykają się na jej skutki, a w końcu muszą zdecydować
po czyjej stronie się opowiedzą. Dodatkowo wątki miłosne, przyjaźń, więzy
rodzinne, kwestia żydowska i wiara – to wszystko jest wplecione jako tło dla
zmagań bohaterów.
Książka podzielona jest na trzy
części i epilog. Dwie pierwsze poświęcono Losianowi, a trzecią Simonowi. Nie
oznacza to jednak, że śledzimy sytuację tylko zza pleców któregoś z mężczyzn.
Często przenosimy się z akcją w różne miejsca, obserwujemy różne postacie.
Losian, a właściwie Alan, to
silny mężczyzna, który stracił pamięć. Dawniej był w gorącej wodzie kąpanym,
jurnym młodzieńcem, po trafieniu na wyspę docenił ciszę i spokój. Częściej
rozmawia, niż się bije, bo dziwi jego dawnych znajomych. Nie boi się pracy,
odnosi się z szacunkiem do poddanych i zakochuje się na zabój, walczy o miłość
i jest wierny, co jest dla niego nowością. Nie odrzuca swoich przyjaciół, mimo
że teraz jest kimś zupełnie innym.
Ciekawą postacią jest również
Simon. To młody chłopak, który cierpi na padaczkę. Z tego powodu wykluczono go
z rodziny i tak właśnie trafił na wyspę. Przyjaźni się z Alanem, ale w trakcie
powieści jego sympatia obejmuje też bliźniaki syjamskie. Z biegiem czasu, gdy
Simon dorasta, zaczyna stawać się coraz bardziej pożytecznym młodzieńcem - wie
o wszystkim, co dzieje się w Anglii, ma swoje wtyki i wielu szpiegów, dzięki
czemu zdobywa uznanie na dworze przyszłego władcy. Jego przemiana dokonuje się
równie spektakularnie, co przemiana Losiana w Alana.
Przekrój osobowości jest tu
ogromny. To wielka zaleta tej książki. Mamy i chorego psychicznie, i opóźnionego
w rozwoju, a nawet mordercę. Każdy ma inną przypadłość, inny charakter i
inaczej wykorzystuje swoje umiejętności.
Jeśli chodzi o język, to narracja
jest napisana dość współczesnym tonem, dialogi natomiast czasem przybierają
formę nieco archaicznych wypowiedzi. Słowa są często zamieniane na te, których
używano dawniej. Sprawia to bardzo dobre wrażenie, oddaje klimat i wnosi nieco
atmosfery historyczności tej powieści.
Oczywiście, pojawiło się też
kilka błędów. Przy tej objętości to raczej nieuniknione. Jak zawsze dialog wchodzący
w narrację – błąd standardowy. Do tego parę literówek, brakujące znaki
interpunkcyjne – zdarza się. Co mnie wyjątkowo zdziwiło, to znak cudzysłowu,
który na początku i na końcu zdania różnił się krojem. Jakby zastosowano przy
nim dwie różne czcionki. Dawno już nie spotkałam się z tym błędem.
Jak na tak grubą książkę, trzeba
przyznać, że nie było problemów z jej czytaniem. Rozmiar odpowiedni, pasował do
ręki, książka nie wyginała się, ani nie rozkleiła. Postarano się o to, by
pozycja była wydana perfekcyjnie.
Historię czytało się wspaniale.
Napisana z rozmachem, podejmująca wiele wątków powieść to strzał w dziesiątkę.
Męczące było jedynie rozwleczenie niektórych kwestii, spowalniało to akcję. Na
koniec książki przeskoczyliśmy kilka lat do przodu, co wiązało się ze
streszczeniami. Tu akurat chciałabym poczytać więcej, a zaoszczędzono nam
szczegółów. Poza tym mnogość imion i podobieństwo nazwisk sprawiło, że często
się gubiłam. Na szczęście na początku mamy spis bohaterów, który w dużej mierze
ułatwiał rozpoznanie, kto jest kim,
Komu polecam? Tym, którzy lubią
powieści historyczne i nie przeraża ich ilość stron w tej pozycji. Moim zdaniem
to dobrze skrojona lektura, którą czyta się z zainteresowaniem, narracja jest
dobrze prowadzona, a dialogi nieraz błyszczą.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Esprit:
Nie byłam do niej przekonana, ale powoli zmieniam zdanie;)
OdpowiedzUsuńPomimo, że nie przepadam za powieściami historycznimi tą chętnie przeczytam. Jestem gotowa, aby się z nią zmierzyć.
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wiele pozytywnych opinii o tej książce i wiem, że na pewno po nią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie do niej nie ciągnie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści pisane z rozmachem.
OdpowiedzUsuńWspaniała powieść :) czytałam z ogromną przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMoja lista się rozrosła do rozmiaru kolosa, ale ta książka przenosi się do pierwszej mojej 10 chce przeczytac :D
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z jedną pozytywną opinią na temat tej książki i tak sobie myślę, że chyba się skuszę na przygody Losiana-Alana i spółki :)
OdpowiedzUsuń