Powtórka z Disneya – "Tajemnice lasu"


W małym miasteczku żyją piekarz z żoną, którzy pragną mieć dziecko. Niestety klątwa nałożona na rodzinę mężczyzny przez czarownicę sprawia, że para nie może doczekać się potomstwa. Wiedźma oznajmia im, że jest sposób – muszą zebrać cztery składniki przed pełnią błękitnego księżyca. W poszukiwaniu czerwonego płaszcza, białej krowy, złotego pantofelka i włosów żółtych jak kukurydza para udaje się do tajemniczego lasu. Tu spotykają m.in. Jacka, który wymienia krowę na magiczną fasolę, Roszpunkę, Kopciuszka pędzącego na bal i Czerwonego Kapturka.

Tajemnice lasu to musical Disneya z 2014 roku. Scenariusz inspirowany był baśniami braci Grimm – Jasiem i magiczną fasolą, Czerwonym Kapturkiem, Roszpunką i Kopciuszkiem. Historie te łączą się, na ekranie przeplatają się losy bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się jednak piekarz i jego żona, którzy muszą zdobyć atrybuty każdej z tych osób.

Widz otrzymuje historie każdej z baśniowych postaci. Widzimy Kopciuszka, który z jednej strony marzy o pójściu na bal, a z drugiej ucieka przed księciem. Możemy dostrzec Roszpunkę (jej historia jest najmniej rozbudowana), która zakochuje się z księciu, obserwujemy też wyprawę Czerwonego Kapturka do domu babci. Historia Jacka jest jedną z bardziej rozbudowanych – widz może poznać lepiej bohatera, choć nie towarzyszy mu w wędrówkach do olbrzymów, ale dostaje informacje na temat charakteru chłopca i jego sytuacji rodzinnej. 
 


Historia przedstawiona w filmie jest ciekawa. To intrygująca mieszanka baśni, elementów fantastycznych, ale też mroczniejszych klimatów. Są także sceny, które mogą oburzyć młodego widza – w tym zdrada, jakiej dopuszczają się bohaterowie. Gdy pierwszy raz obejrzałam Tajemnice lasu, miałam wrażenie, że to bardzo brutalny film jak na Disneya. Nie jestem pewna, czy coś się zmieniło w moim przekonaniu, lecz tym razem zwróciłam uwagę na bohaterów, którzy wykazują się pozytywnymi cechami – głównie piekarz, który jest moim zdaniem jedną z najbardziej poszkodowanych postaci tego obrazu.
 
W filmie ważną rolę odgrywają muzyka i piosenki. Dialogów jest mało, obraz skupia się głównie na śpiewaniu. Słowa utworów nie tylko opisują to, co właśnie się dzieje, lecz także doskonale wpisują się w fabułę filmu. Dodatkowym plusem jest fakt, że się rymują i wypada to naprawdę dobrze. Świetnie, że śpiewają je aktorzy występujący w filmie – a wśród nich sama śmietanka. Czarownicę gra Meryl Streep i jest naprawdę doskonała w swojej roli. Równie zachwycający jest James Corden w roli piekarza, którego do tej pory kojarzyłam głównie z roli prowadzącego show. Nie dość, że gra dość przyzwoicie, to dobrze radzi sobie ze śpiewaniem. Jego żonę gra Emily Blunt. W roli Kopciuszka zobaczymy Annę Kendrick, której głos chyba nigdy mnie nie przekona. Świetnie patrzy się na książąt – ich piosenka jest zabawna i pokazuje kwintesencję bajkowych miłości – Billy Magnussen i Chris Pine wypadają nieźle. Dodajmy do tego Johnny’ego Deppa jako Wilka, Daniela Hurrlestone’a w roli Jacka (genialnie śpiewa ten dzieciak!) i Lillę Crawford jako Czerwonego Kapturka. 
 
Tajemnice lasu to nie film dla dzieci. Sporo w nim brutalności. Jest wykonany nieźle, bardzo baśniowy, mieszanina znanych historii wygląda ciekawie, a piosenki wpadają w ucho. To jednak zupełnie inny film Disneya niż te lekkie familijne produkcje, które znamy. Gdy pierwszy raz obejrzałam Tajemnice lasu, nie byłam zachwycona. Długo jednak ten film chodził mi po głowie i doceniłam go dopiero przy drugim podejściu. Uważam, że jest naprawdę dobry. Chyba musicie sami się przekonać, co o nim sądzicie.

7 komentarzy:

  1. Nie znam tego filmu, ale muszę się nim zainteresować. Zdjęcia są piękne! Tytuł też chwytliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno obejrzę.😊 Pozdrawiam.😊

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurde, nie znam tej produkcji i coś czuję, że muszę to szybko zmienić XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś zaczęłam, ale nie skończyłam. Może w przyszłości mi się uda ponownie do niego zasiąść, bo lubię wszelkie produkcje Disney'a.

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na "Tajemnicach lasu" w kinie i bardzo mile wspominam to wyjście, ale ja ogólnie lubię śpiewane filmy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam, jak oglądałam ten film w kinie i w momencie, gdy Kopciuszek spotkała swojego księcia i żyli długo i szczęśliwie, myślałam, że film się skończy i byłam gotowa wychodzić. A tu nagle bum i druga połowa filmu, na co, nie ukrywam, zareagowałam lekkim przerażeniem, że ta produkcja jest dopiero w połowie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie ta produkcja w zupełnosci nie przypadła do gustu, choć lubię takie filmy. Zmarnowany czas.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!