Tytuł: Kopciuszek
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 64
Po śmierci ojca Kopciuszek zostaje służącą we własnym domu. Jej macocha i dwie przyrodnie siostry wykorzystują jej dobroć i na każdym kroku zlecają jej masę zadań. Dziewczyna nie narzeka, a wsparciem dla niej są zwierzątka, które stają się jej przyjaciółmi. Gdy król wydaje bal, Kopciuszek też chce się wybrać. Jednak jej macocha ma dla niej inne plany…
Kopciuszek jest baśnią znaną na całym świecie. Sławę zyskała dzięki animacji Disneya z 1950 roku. Właśnie do tej wersji nawiązuje komiksowe wydanie przygód dziewczyny, która zgubiła szklany pantofelek.
W komiksie – jak w animacji – znajdziemy kilka ważnych wątków, które są przesłaniem tej pozycji. Przede wszystkim pokazano dobroć głównej bohaterki. Jej bezinteresowność, pomoc, posłuszeństwo i nienarzekanie na swój los zostały w końcu nagrodzone. Ona też może liczyć na wsparcie – dobrej wróżki i przede wszystkim mysich przyjaciół. Oprócz tego pokazano, że za złe uczynki w końcu dopadnie nas kara – mimo że macocha źle traktowała Kopciuszka, nie osiągnęła ona swojego celu i nie wydała córki za mąż za księcia.
Trzeba przyznać, że w komiksy w tej serii świetnie oddają animacje. Przeniesiono najważniejsze sceny, zachowano wygląd postaci, a cała historia jest zbieżna z tym, co możemy oglądać w bajkach Disneya. Podoba mi się też fakt, że piosenki oznaczono w dymkach znaczkiem. Dość dobrze pamiętam muzykę z tego filmu, więc cieszyłam się, że są tu zaznaczone miejsca, gdzie bohaterowie śpiewają.
Największym plusem jest kreska. Kadry są identyczne jak w animacji, postacie nie mają zmienionego wyglądu, czego się obawiałam. To klasyczna kreska Disneya, która została tu doskonale uchwycona. Ogromny plus za detale tła i kolory, które oddają urok tej animacji. Jeszcze coś, na co warto zwrócić uwagę – na początku zeszytu znajdziemy spis osób występujących w komiksie wraz z ilustracjami i krótkim opisem. To na pewno pomoże tym, którzy nie znają tej bajki, w lekturze.
Uwielbiam Disneya, jestem fanką klasycznych animacji i z dużym sentymentem sięgam po komiksowe wydania. Są dopracowane i pomagają w przypomnieniu sobie bajki. Polecam z całego serca.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj znać, co sądzisz o wpisie!