Co to za Smerf?

 
Tytuł: Co to za Smerf?
Seria: Przygody Smerfów
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 56

W wiosce smerfów pojawia się nowy, nieznany nikomu smerf. Nie pamięta, jak tu trafił, ani kim jest. Jest przerażony, że jest niebieski i nie rozumie, co mówią do niego mieszkańcy wioski. Czy ktoś rozpozna tego smerfa? A może uda się ustalić, skąd się wziął?

Co to za Smerf? to komiks inspirowany historiami Peyo o małych, niebieskich istotkach. W tym tomie poznajemy nowego smerfa, który nie wie, kim jest. Razem z bohaterami wybieramy się na przygodę, by dowiedzieć się, skąd się wziął.

Komiks pełen jest akcji – smerfy wspinają się, uciekają przed latającym stworem, wędrują przez podziemne korytarze. Dzieje się dużo, nie ma chwili na nudę. W międzyczasie obserwujemy też działania Papy Smerfa w wiosce, które nie są pozbawione dynamiki.

Historia jest ciekawa i wciągająca. Jej rozwiązanie jest pomysłowe, a całość spójna i logiczna. Nie zabrakło też humoru, który często jest sytuacyjny. Musimy obserwować ilustracje, by uzupełnić dialogi i móc się uśmiechnąć pod nosem podczas lektury.

Same ilustracje nie przypadły mi do gustu. Jestem fanką kreski Peyo, a tu smerfy mają inny wygląd. Nadal są niebieskie, ale jednocześnie nie są podobne do tego, co pamiętam z bajek na dobranoc z dzieciństwa. Mają duże głowy i nosy, a charakterystyczne elementy, które odróżniały je od siebie, zostały wyolbrzymione. Na przykład Osiłek jest wielgaśnym, napakowanym smerfem, a Ważniak ma okulary, a nie widzimy jego oczu, tylko wielkie gogle. Nie przekonała mnie ta kreska.

Sama historia jest jednak ciekawa, dynamiczna i wciągająca, co mi się podobało. Zaskoczył mnie pozytywnie humor w tej pozycji – to odświeżało nieco znany schemat opowieści o smerfach.

Komiks jest niezły. Jeśli nie ma dla was znaczenia wygląd postaci, chcecie sięgnąć po historię, w której dużo się dzieje, pewnie wam się spodoba. Ja jednak nie mogłam przeboleć wyglądu postaci i to nieco zepsuło mi odbiór całości.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj znać, co sądzisz o wpisie!