Noce za nocami, Małgorzata Wilk

Autor: Małgorzata Wilk
Tytuł: Noce za nocami
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Liczba stron: 560

Fryderyk jest dwustuletnim wampirem, który wiedzie raczej samotnicze życie w Warszawie. Zabija czas, pisząc romanse historyczne i sporadycznie wychodząc do klubów ze swoim przyjacielem. Podczas jednego takiego wyjścia poznaje Feliksa, który ledwo wiąże koniec z końcem w stolicy. Fryderyk postanawia mu pomóc – pozwala mu u siebie zamieszkać, a jako zapłatę przyjmuje portret od młodego artysty.

Noce za nocami Małgorzaty Wilk to powieść określana jako literatura młodzieżowa, chociaż mam wrażenie, że to raczej new adult niż young adult ze względu na wiek postaci (Feliks jest studentem, a Fryderyk ma dwieście lat…). W książce znajdziemy dwóch głównych bohaterów, których losy śledzi trzecioosobowy narrator. To dzięki niemu możemy obserwować, co dzieje się nie tylko w momencie, gdy Fryderyk i Feliks są razem, lecz przede wszystkim, gdy przebywają osobno.

Fryderyk jest wampirem. Jest raczej skryty, nie mówi za dużo o sobie i swoich emocjach. Ma dobre serce, pomaga Feliksowi, gdy ten jest na dnie. Potrafi też nim potrząsnąć, by osiągnąć lepszy efekt. Fryderyk jest tajemniczy, ale powoli zaczyna odkrywać przed współlokatorem pewne fakty ze swojego życia.

Feliks jest młodym artystą, który boleśnie zderzył się z rzeczywistością po przyjeździe do wielkiego miasta. Mimo wszystko nie utracił energii i pogody ducha, jest pełen życia, widać w nim młodzieńczą werwę. Mimo przeciwności losu jakoś daje sobie radę. Nie chce wykorzystywać dobroci Fryderyka, ale też nie ma za bardzo innej opcji na zamieszkanie. Jego decyzje dziwią znajomych, którzy ostrzegają go przed nieznajomym i tajemniczym człowiekiem, ale Feliks wierzy w szczerość i bezinteresowność Fryderyka.

Powieść nie jest może zbyt odkrywcza – od początku spodziewamy się wątku romantycznego, który jest tu wzajemnym odpychaniem i przyciąganiem. Obawa przed dopuszczeniem do siebie kogoś bliżej sprawia, że bohaterowie są dość ostrożni i zachowawczy w rozwijaniu swojej znajomości. Ich relacja jest jednak ciepła i urocza, nie ma tu porywów namiętności, lecz powoli rodząca się przyjaźń i zauroczenie, które zbudowane są na wzajemnym poznawaniu.

Oprócz tego nie ma za wiele wątków – są raczej w tle wydarzeń między Fryderykiem i Feliksem. Możemy zaobserwować motyw przyjaźni, artystyczne tematy, próby radzenia sobie w Warszawie. Najciekawiej wypada jednak kwestia życia wampirów w wielkim mieście. To, jak Fryderyk zdobywa pokarm, jak uczestniczy w życiu miasta, spotyka się z innymi wampirami – to wszystko było bardzo interesujące. Na plus wypada fakt, że autorka umieściła akcję w Polsce. Ja nie spotkałam się ze zbyt wieloma rodzimymi twórcami, którzy lokują fabułę w kraju, z którego pochodzą, a to naprawdę mi się podobało.

Mimo że powieść jest dość duża objętościowo, nie czułam tego podczas czytania. Akcja była płynna, nie dłużyła się, nie było zbędnych wątków. Miałam jednak wrażenie, że czasem było… nudno. Zabrakło mi jakichś elementów zaskoczeń, zwrotów akcji – owszem, były, ale trochę za mało. To jednak bardziej obyczajówka z wątkiem romantycznym niż powieść sensacyjna, więc można to wybaczyć.

Jeśli szukacie książki z motywem wampirów, a na dodatek takiej, której akcja rozgrywa się w Polsce, weźcie pod uwagę ten tytuł. Spodoba się on przede wszystkim fanom romantycznych historii.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński.

 

2 komentarze:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!