Ze stron wyrwane, cz. 42



Gdy coś sobie postanowił, szedł do celu po trupach. Tak naprawdę do trupów miał stosunek bardzo liberalny. Gdyby to tylko było dozwolone, sam zamieniłby w umarlaki większość z otaczających go osób, które nie były mu do niczego potrzebne.
Gwiezdny wojownik, K. Miszczuk, Uroboros.


Zawsze zostawało mu dużo dodatkowych śrubek i zabezpieczeń. Oficjalnie uważał, ze to bardzo oszczędne z jego strony. Nieoficjalnie zwyczajnie nie miał zielonego pojęcia, gdzie należało je wkręcić.
Ibidem.


Czy wiecie, co to za uczucie: być wolnym od siebie i tym przerażonym? Czujesz się jednocześnie niepokonany, ale i wzięty na cel, jakby świat - jakby cały wszechświat - nie chciał, abyś doznawał tego oszałamiającego oświecenia. I wiesz, że istnieją siły, które pragną stłamsić twojego ducha, gdy ten pęcznieje jak gaz wypełniający każdą dostępną przestrzeń. Teraz głosy są donośne i dudnią ci w głowie - niemal tak donośne, jak głos twojej matki, kiedy po raz trzeci woła cię na dół na kolację. Wiesz, że to po raz trzeci, chociaż nie pamiętasz dwóch poprzednich. Chociaż nie pamiętasz nawet, kiedy poszedłeś na górę do swojego pokoju.
Głębia Challengera, N. Shusterman, YA!


Śmierć to niewielka ofiara za to, żeby stać się nieśmiertelnym.
Ibidem.
 

Moje emocje znów mówią językami.
Ibidem.


Nie tyle śpisz, ile pożyczasz osiem godzin od śmierci.
Ibidem.
 

Co się dzieje? Siedzę w ostatnim wagoniku kolejki górskiej na szczycie wzniesienia, a przednie wagony już uległy grawitacji. Słyszę krzyki tych, którzy jadą z przodu, i wiem, że mnie od takiego krzyku dzielą tylko sekundy. Jestem w tym punkcie, kiedy słychać, jak ze zgrzytem opuszcza się podwozie samolotu, w tym ułamku sekundy, zanim rozum zdąży wyjaśnić, że to tylko podwozie. Skaczę z urwiska i odkrywam, że umiem latać… A potem dociera do mnie, że nie mam gdzie wylądować. Nigdy. Oto, co się dzieje.
Ibidem.


Jakie to więc dziwne, że teraz tworzę paczkę jednoosobową, nawet kiedy jestem w grupie.
Ibidem.


Widzisz demony w oczach świata, a świat w twoich widzi dół bez dna.
Ibidem.


Miękkie serca sprawiają, że warto żyć na tym świecie.
Naznaczeni śmiercią, V. Roth, Jaguar.


Po raz pierwszy zrozumiałam, jak cienka granica oddziela strach od miłości, respekt od uwielbienia.
Ibidem.


Wszyscy ludzie są agresywni. Niektórzy potrafią oprzeć się impulsom, inni nie.
Ibidem.


Miarą człowieczeństwa jest to, jak zachowuje się w chwili cierpienia.
Ibidem.


Dobrze ją poznałeś. Kiedy kogoś dobrze się zna, trudno go opisać.
Ibidem.


Litość, jak wiedziałam, to tylko brak szacunku zapakowany w uprzejmość.
Ibidem.


Nie ma miejsca na honor, gdy chodzi o przetrwanie.
Ibidem.


2 komentarze:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!