Autor: Roman Praszyński
Tytuł: Córka
Wokulskiego
Wydano nakładem autora
Liczba stron: 401
Roman Praszyński jest autorem Córki
Wokulskiego. Powieść została wydana nakładem autora. Można ją dostać w
formie papierowej lub jako ebook z dodatkowymi scenami, które pisarz umieścił
tylko w tej wersji.
Natalia Pol pracuje w cyrku, chodzi po linie. Gdy podczas jednego z
występów spada, dyrektor wyrzuca ją z pracy. Dziewczyna nie ginie tylko
dlatego, że upada na plecy niedźwiedzia, który przypadkiem wbiega na scenę.
Natalia musi zacząć nowe życie. Po różnych nieprzewidzianych przygodach trafia
do Warszawy i postanawia odnaleźć matkę. Chce też pomścić śmierć przyjaciela.
Jedynym sposobem jest zamach na cara. Dziewczyna ma szczęście – do jej rąk
trafił poszukiwany przez zaborców zeszyt z bardzo ważnymi informacjami. Natalia
nie może się jednak nim długo nacieszyć – zostaje okradziona. Młoda kobieta
jest zrozpaczona, wszystko idzie nie tak, jak planowała. Sytuację pogarsza
jeszcze fakt, że matka Natalii jest śmiertelnie chora. Czy uda się dokonać
zemsty? Jak nowo poznani ludzie wpłyną na życie Natalii?
Narracja trzecioosobowa śledzi kilka osób. Akcja nie skupia się tylko na
Natalii – widzimy też inne osoby, w tym Wokulskiego i Łęcką. Dzięki temu
czytelnik otrzymuje pełen obraz sytuacji, w której znalazła się dziewczyna.
Córka
Wokulskiego opisuje
sytuację kilka lat po tym, co możemy przeczytać w Lalce Prusa. Sam Prus także występuje w powieści. Z „pierwszej
części” zaczerpnięto też postacie Lalki –
nie tylko głównych bohaterów (Stanisław Wokulski czy Izabela Łęcka), ale też ci
znani z niektórych wydarzeń Lalki
(Krzeszowska czy Suzin). Nawiązań do powieści Prusa jest całkiem sporo. Na
szczęście wątki nie są powielane, autor jedynie o nie zahacza, wspomina,
tworząc własną historię.
Główną bohaterką powieści jest Natalia Pol. Dziewczyna, która ma wiele
szczęścia, z niemal każdej opresji wychodzi cało. Życie jej jednak nie
oszczędza. Ma umierającą matkę, zakochuje się w niewłaściwym człowieku, ufa
ludziom, choć nie powinna. Chce być rewolucjonistką, przepełnia ją poczucie
niesprawiedliwości. To porywcza i odważna młoda kobieta, ciekawa postać. Wiele
ufności pokłada w aniołach, o których myśli przy każdej okazji. Dziewczyna
wierzy, że to oni czuwają nad jej bezpieczeństwem.
Autor pokusił się także o dopisanie dalszego ciągu historii postaci z Lalki. Wokulski pojawia się dość późno w
powieści, a jego sytuacja może zaskoczyć czytelnika. Z różnych strzępków
wspomnień i rozmów poznajemy, co działo się z nim po wybuchu, do którego
doprowadził na ostatnich kartach powieści Prusa. Zdecydowanie najciekawsza jest
jednak historia Izabeli Łęckiej, która może zszokować niektórych czytelników.
Trzeba przyznać, że książka zaskakuje. Dla wielu czytelników szokujący może
być język. Nie brakuje wulgaryzmów, które opisują m.in. stosunki seksualne.
Tych ostatnich jest naprawdę dużo, a ich przedstawienie może bulwersować. Nie
są to zmysłowe zbliżenia – górę biorą zwierzęce instynkty. Każdy z nas miał
jednak w szkole epoki literackie i poznał kilka dzieł pozytywistycznych.
Patrząc na nie, nie można nie zauważyć podobieństwa Córki Wokulskiego do nurtu naturalistycznego. Brud, cierpienie,
walka o przeżycie, okropieństwa – to wszystko przybliża to dzieło do
pozytywistycznych powieści. Może nie jest to Prus, lecz raczej Zapolska, ale
nie można tego nie dostrzec.
Powieść porusza wiele wątków. Trudno dopasować ją do jednego konkretnego
gatunku literatury. Jest tu sporo erotyzmu, ale nie nazwałabym tej książki
erotykiem. Jest zagadka, zamach, trochę technologii, nawiązania do historii.
Jest naturalizm, ale też odwołanie się do aniołów (na to też warto zwrócić
uwagę, bo w pozytywizmie, który czerpał garściami z nauki, nie brakowało
refleksji nad metafizyką). Jest też kwestia społeczna – rola kobiet, sytuacja
Żydów, zaborcy, konflikt między różnymi narodowościami.
Córka
Wokulskiego to jedna z tych
pozycji, które wzbudzają kontrowersje. Czytałam wiele opinii, które nie były
zbyt przychylne dla tej książki. Na szczęście dla autora, niedawno miałam
zajęcia z pozytywizmu i odczytuję ten tekst zupełnie inaczej. Córka Wokulskiego przeniosła mnie do XIX
wieku. Wszystkie jego blaski i cienie, choć raczej cienie, zostały tu
uwzględnione. Zdecydowanie warto zapoznać się z tą pozycją, chociażby dlatego,
by samemu wyrobić sobie zdanie na jej temat. Nie bierzcie jednak tytułu zbyt
dosłownie – to nie jest druga część Lalki.
Styl jest inny, klimat mroczniejszy, ale pozytywistyczne
nastawienie (u autora z XXI wieku!) widoczne jest od pierwszej strony. I to
trzeba pochwalić – Praszyński potrafi cofnąć się do epoki, której nie
doświadczył na własnej skórze, choć jego powieść może sugerować, że jest
inaczej.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości autora, pana Romana Praszyńskiego.
Lalka do mnie nigdy nie trafiła, więc chyba nie jest to lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńAle to nie ma praktycznie nic wspólnego z Lalką :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę, ale raczej nie w bliskiej przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńno zaciekawiłąś mnie... lubie pozycje kontrowersyjne
OdpowiedzUsuń"Lalka" jest nada; moją ulubioną lekturą szkolną, więc Córkę Wokuslkiego chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZa "Lalkę" mam zamiar zabrać się już niedługo, a ta pozycja... bardzo mnie kusi! Tym bardziej, że jak piszesz jest kontrowersyjna. W dodatku lubię publikacje, które autorzy wydają na własną rękę. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, choć "Lalkę" odebrałam średnio.
OdpowiedzUsuńja własnie czytam tę książkę w formie ebooka i muszę przyznać, że zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńLalka była naprawdę dobrą powieścią, która przypadła mi do gustu i z chęcią zapoznałabym się z czymś, co nawiązuje do niej chociaż w niewielkim stopniu :3
OdpowiedzUsuń