Autor: William Szekspir
Tytuł: Otello
Tytuł oryginalny: Othello, the Moor of Venice
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Liczba
stron: 162
Szekspir to
jeden z najbardziej znanych angielskich twórców. Żyjący na przełomie XVI i XVII
wieku pisarz stworzył wiele dzieł, których tytuły do dziś są na ustach
wszystkich. W szkole omawia się często „Romea i Julię” czy „Makbeta”, ja
natomiast miałam okazję przeczytać „Otella”.
Napisana
około roku 1604, pierwszy raz została opublikowana w 1622.
Tragedia
opowiada o losach czarnoskórego Otella, który jest dowódcą armii weneckiej.
Poznajemy go w momencie, gdy poślubia piękną Desdemonę, która zakochuje się w
nim pod wpływem opowieści o jego życiu. Na drodze do ich szczęścia stanie m.in.
ojciec dziewczyny, który wolałby mieć za zięcia kogoś innego, a także Jago –
prawdziwy czarny charakter tego dramatu. To właśnie on będzie knuć intrygi,
dogadywać się z innymi, psuć opinię Desdemony – wszystko po to, by zemścić się
na Otellu, który nie mianował go swoim zastępcą. Jago jest niesamowicie sprytny
– przekonuje Otella o tym, że żona go zdradza, że jego zastępca jest
alkoholikiem, przy okazji szarpie opinię nie tylko swojego przyjaciela, a także
jego żony. Dodatkowo gra na wiele frontów, z każdym próbując coś ugrać –
przyjaźń z Rodrygo każe mu udawać, że stara się pomóc mu zdobyć Desdemonę, w
zamian zlecając mu zabicie Kasja. Kasjo natomiast zostaje przez niego upity i
posądzony o romans z Desdemoną. Wszystko po to, by zemsta była bolesna. Nie
tylko Otello jest tu pokrzywdzony – każdy kto wchodzi w bliższe relacje z Jago
ma problemy, włączając w to jego własną żonę. Niestety, ponieważ to tragedia
mamy tu do czynienia z przejściem od szczęścia do nieszczęścia, dlatego dramat
ten kończy się dość brutalnie.
Utwór ten
jest dramatem, konkretnie tragedią. Szekspir był prawdziwym mistrzem tego
gatunku. Nie jest to jednak tragedia antyczna – nie ma jedności miejsca, czasu
i akcji. Nie ma też tak popularnych w szekspirowskich utworach postaci
fantastycznych. Jest za to stadium upadku człowieka – z szanowanego dowódczy w
zazdrosnego męża.
Głównym
problemem tragedii jest problem zazdrości i zawiści. Zarówno tyczy się to
Otella, jak i Jaga. Ten ostatni jest tu doskonałym przykładem połączenia tych
dwóch emocji. Nie może znieść, gdy innym powodzi się lepiej i dlatego za
wszelką cenę próbuje zepsuć szczęście bliźnich. Przy tym pokazuje jak bardzo
przebiegły i fałszywy jest. Postać ta została fantastycznie skonstruowana,
przedstawiając kunszt autora.
Tragedia
podzielona została na pięć aktów. Język jest prosty, zrozumiały, bez udziwnień.
Czasem jedynie nie widać, że jest to dramat, ponieważ część kwestii jest pisana
od lewego do prawego brzegu kartki, nie wygląda jak dramat, a jak proza. Jednak
nie przeszkadza to wcale w odbiorze dzieła.
Moim zdaniem
„Otello” jest bardzo dobrą sztuką. Ma temat, który na pewno dotrze do każdego,
świetnie zbudowane postaci i jeden wątek, co pomaga się skupić czytelnikowi na
degradacji osobowości tytułowego bohatera. Mi bardzo przyjemnie się czytało
tragedię Szekspira. Nie jest ona trudna,
można ją interpretować na wiele sposobów i każdy znajdzie w niej coś dla
siebie.
Komu chcę ją
polecić? Tym, którzy twierdzili do tej pory, że Szekspir jest pisarzem o
trudnym języku i temacie. „Otello” to przykład doskonałego kunsztu autora oraz
jedno z jego ostatnich dzieł, gdyż zmarł parę lat później. Przy okazji to
zupełnie inny utwór niż „Makbet”, dlatego warto do niego zajrzeć.
mam w domu pięknie wydanego Makbeta oraz Romeo i Julia. z chęcią do nich wracam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Szekspira. Kocham go miłością dozgonną i wielką, niestety nie mam czasu na czytanie zbyt wielu jego utworów. Makbet, Hamlet, Romeo i Julia, Sen nocy letniej to już mam za sobą(tak samo jak wszystkie sonety)ale Otello przede mną !:D
OdpowiedzUsuńMam w planach "Otello" :)
OdpowiedzUsuńDawno temu przeczytam ją i podobała mi się:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że chyba mam Otella na półce? Jakoś nie mogę się zabrać, chociaż naprawdę uwielbiam Szekspira.
OdpowiedzUsuńI nominowałam cię do Liebster Blog :)
http://recenzencki.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-ciag-dalszy.html
Uwielbiam "Otella". Ze znanych mi dzieł Szekspira, właśnie to lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już Romeo i Julię, Makbeta, Hamleta oraz Sen nocy letniej i bardzo mi się podobały, ale Otello nadal przede mną:)
OdpowiedzUsuńChyba przeczytam :)
OdpowiedzUsuńO proszę, mamy też Szekspira.:D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, dobrze się zapowiada...:P
Wolę komedie Szekspira, ale "Otello" nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńCzytałam parę dzieł Szekspira, "Otella" niestety nie. Mam nadzieję w przyszłości nadrobić zaległości:)
OdpowiedzUsuńSzekspira bardzo sobie cenię, mam zamiar w najbliższym czasie zapoznać się z 'Otellem' :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ,,Otella" i pewnie przeczytam dopiero, gdy będzie moją lekturą :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Otella". Ale czuję, że jako człowiek wykształcony (za jakiego chcę się uważać;) powinien poznać i ten dramat Szekspira - także w przyszłości postaram się to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak klasyka! I to w najwyższym wydaniu. Upadek człowieka i jego tragedia, zmusza do refleksji. Dobra recenzja, z pewnością zachęci wiele osób na spojrzenie na Szekspira.
OdpowiedzUsuńWracam od czasu do czasu do Szekspira i jego dramatów, a Otella bardzo cenię.
OdpowiedzUsuńMam takie marzenie, żeby poznać całość twórczości Szekspira, więc i po Otella kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuń