Quentin Coldwater wierzy w historię
z dziecięcych książek dotyczącą magicznej krainy Fillory. Gdy pewnego dnia
zostaje zaproszony na egzamin do szkoły magii, nie może uwierzyć, że to, o czym
do tej pory czytał, naprawdę istnieje. Nie jest to co prawda upragnione
Fillory, ale zawsze coś. Wraz z przyjaciółką, Julią, marzą o tym, by w ich
życiu pojawiła się magia, jednak tylko Quentin dostaje się do szkoły. W
Brakebills uczy się wszystkiego, o czym marzył. Jednak Julia jest rozgoryczona i
wcale nie zamierza tak łatwo pozbyć się magii ze swojego życia. Quentin wraz ze
znajomymi zaczyna sprawdzać zaklęcia, które mogą pomóc skontaktować się ze
zmarłym bratem Alice. Coś jednak idzie nie tak i do Brakebulls dostaje się
groźna Bestia, która pragnie zabić młodego magika.
Magicy (org. The Magicians) to serial z pogranicza fantasy i horroru, który na
ekranach telewizorów pojawił się w 2015 roku. Obecnie ma on dwa sezony, każdy po trzynaście odcinków. Fabuła opiera
się na powieści Czarodzieje Leva
Grossmana.
Fabuła skupia się na dwóch głównych
wątkach. Pierwszy dotyczy Quentina i Bestii, która próbuje go zabić. Dlaczego? Nie
do końca wiadomo. Być może jest to spowodowane tym, że to Quentin wraz z
przyjaciółmi wezwał ją do ich świata. Możliwe, że jej moce sięgają też dalej. Drugi
wątek związany z Quentinem to jego wiara w istnienie Fillory – krainy z jego ulubionych
książek. Chłopak we wszystkich rzeczach widzi coś, co może go przybliżyć do
trafienia do Fillory. Drugim tematem, na którym skupia się akcja, są starania
Julie, by nadal uczyć się magii. Dziewczyna jest zdeterminowana i rozgoryczona,
ale nie chce tracić magii. Czy będzie w stanie rozpoznać, komu powinna zaufać i
komu powierzyć możliwość nauczenia jej czegokolwiek?
Plusem serialu jest jego klimat. Ciągle
dzieje się coś, co nas zaskakuje. Jest mrocznie i tajemniczo, nie brakuje
elementów grozy. Fabuła rozwija się wraz z kolejnymi odcinkami, a wszystkie
poprzednie drobnostki mają znaczenie w końcowym epizodzie. Na początku jednak
nieco trudno wkręcić się w serial, głównie dlatego, że główny bohater, Q, jest
tak niesceptyczny do tego, co się wokół niego dzieje. Potem jednak wszystko
zaczyna nabierać sensu i oglądanie sprawia wiele przyjemności.
Mam niestety kilka zastrzeżeń co do
serialu. Na początek sam fakt, że w Brakebills nikt nie zauważa, że grupa studentów
śmiało poczyna sobie z magią i tajemniczymi mocami. Absolutnie nikt nie zwraca
uwagi na to, że ktoś znika, ktoś inny zapada na dziwną chorobę. Po drugie
denerwowali mnie prawie wszyscy bohaterowie. Przede wszystkim Quentin (Jason
Ralph), który ani nie był wyjątkowo bystry, ani przystojny, ani uzdolniony. Czasem
zastanawiałam się, dlaczego on w ogóle trafił do tej szkoły. Kolejną bohaterką,
której nie mogłam znieść, była Alice (Olivia Taylor Dudley) – z jednej strony pozująca na cichą, szarą
myszkę, kujonkę, z drugiej będąca jej zupełnym przeciwieństwem. Tak samo Julia
(Stella Maeve) – kompletnie rozbita przez niedostanie się do Brakebills,
ładująca się w złe towarzystwo i krzywdząca siebie i innych, cały czas z oczami
wypełnionymi łzami i łamiącym się głosem. Czasem drażnił mnie też Eliot, gdy
jakby na złość innym robił wszystko, by wpakować wszystkich w ogromne kłopoty. Jedyną
postacią, którą polubiłam, jest niesamowicie przystojny, charyzmatyczny i
najbardziej naturalny z całej paczki Penny (Arjun Gupta). Kolejnym zarzutem
jest też to, że czasem miałam wrażenie, że niektóre wątki wprowadzane są na
siłę i porzucane po kilku minutach.
Ogólnie jednak druga połowa sezonu
wciągnęła mnie i nie mogłam doczekać się rozwiązania niektórych zagadek. Okazało
się, że wiele wcześniejszych wątków łączy się i składa na finał, który jest
zaskakujący i nie podaje gotowej odpowiedzi. Planuję jak najszybciej zabrać się
za drugi sezon.
Jeśli lubicie połączenie magii i
thrillera Magicy są dla was. To niezły
serial, choć oczywiście ma mankamenty. Jeżeli uda się wam przetrwać początkowe
odcinki, na pewno nie pożałujecie oglądania.
Może się skuszę;) Lubię takie klimaty;)
OdpowiedzUsuńJednym zdaniem - czas na dobry serial!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuń