Autor: Denis-Pierre Filippi
Tytuł: Fidiasz
Seria: Gargulce
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 48
Grzesiek jest coraz lepszy w magii, ale nadal musi nauczyć się wielu rzeczy. Na dodatek Fidiasz znika, a to martwi chłopca. Nie ma jednak czasu na rozterki, trzeba pobierać naukę na podróżnika w czasie. Im więcej czasu Grzesiek spędza w przeszłości z magicznymi istotami, tym większe problemy ma w swoim normalnym współczesnym zyciu.
Czwarty tom serii komiksowej Gargulce nosi tytuł Fidiasz. Autorami serii są scenarzysta Denis-Pierre Filippi i rysownik J. Étienne. Jest to przygodowo-fantastyczna opowieść, w której głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Grzesiek.
Komiks zawiera przygody, które chłopiec przeżywa w przeszłości. To dawne czasy są tu pokazane w przeważającej większości. Nie brakuje tajemnic i niebezpieczeństw, a dodajmy do tego jeszcze magiczne istoty, które sprawiają kłopoty. Jest dużo wydarzeń, ale też humoru. Bardzo przyjemnie się to czyta, nie można się nudzić. Grzesiek potrafi wpadać w kłopoty, ale wychodzi z nich zawsze obronną ręką. Jego niefrasobliwość bywa zbawieniem.
Podoba mi się, że z tomu na tom coraz więcej czasu Grzesiek spędza w przeszłości. Jest ona ciekawa, wiele się tu dzieje. Połączenie historii, magicznych elementów i wątków rodzinnych, które nijak się mają do współczesności chłopaka, to interesująca mieszanka. Mam też wrażenie, że akcji jest tu z tomu na tom coraz więcej. Wątki się nie kończą, są kontynuowane w kolejnych częściach i podejmowane na nowo.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że wydarzenia z tego tomu są kontynuacją wydarzeń z poprzedniej części. Bez znajomości trzech poprzednich zeszytów będziemy się gubić w fabule i jej nie zrozumiemy. Owszem, niektóre elementy są przypomniane krótko w dialogach, ale i tak, moim zdaniem, warto mieć za sobą lekturę poprzedniej części. To pozwoli nam lepiej się bawić i przeżywać przygody wraz z Grześkiem. Plusem jest krótkie podsumowanie serii umieszczone na samym końcu komiksu.
Jeśli chodzi o kreskę, to jest ona przyjemna, widać, że inspirowana współczesnymi animacjami. Postacie mają wyrazisty wygląd – każda postać ma coś, co ją wyróżnia. Na przykład Grzesiek jest bardzo mały. Na tle innych postaci zdecydowanie widać różnicę. To wszystko jest jednak w jakiś sposób wpasowane do tego klimatu i pozwala łatwiej odróżnić postacie ważne dla fabuły od pobocznych. Podoba mi się też kolorystyka tego komiksu i piękne kadry z Paryżem jako tłem wydarzeń.
Komiksem powinni zainteresować się fani fantastyki i akcji, a także młodzi czytelnicy, którzy szukają przygód swoich rówieśników. To ciekawa historia, a do tego nie można się przy niej nudzić, bo dużo się dzieje.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj znać, co sądzisz o wpisie!