Kleopatra i Frankenstein, Coco Mellors

Autor: Coco Mellors
Tytuł: Kleopatra i Frankenstein
Tytuł oryginalny: Cleopatra and Frankenstein
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Liczba stron: 496

Cleo podczas imprezy poznaje starszego o dwadzieścia lat Franka. Oboje wpadają sobie w oko i dość szybko ich znajomość przeradza się w romans. Pół roku później są już małżeństwem. Jednak sielanka nie trwa długo – ich codzienność naznaczona jest kłótniami, wzajemnymi pretensjami i namiętnością, a wszystko to w otoczce artystycznej atmosfery, w której oboje żyją lub chcieliby żyć. Czy ich małżeństwo przetrwa?

Kleopatra i Frankenstein to powieść Coco Mellors. Pozycja ma dwóch narratorów – przez większość fabuły wydarzenia relacjonuje trzecioosobowy narrator, lecz czasem pojawia się narracja pierwszoosobowa, która ma dodatkowo podkreślić udział trzeciej osoby w tej historii.

Fabuła to przede wszystkim pokazanie związku dwójki ludzi. Nie jest to jednak słodka wizja, w której wszystko kończy się na „żyli długo i szczęśliwie”. Fascynacja, namiętność i bliskość zaczynają niknąć w codzienności. W związek wkradają się nieporozumienia, kłótnie, starcia i wyrzuty. To, co wcześniej miało ich do siebie przyciągać, teraz jest przeszkodą. A wszystko to na oczach bliskich, którzy nie do końca wiedzą, jak zachować się w tej trudnej dla wszystkich sytuacji.

W tle związku pojawiają się ważne tematy. Jest kwestia uzależnień, zdrowia psychicznego, zdrady, złamanego serca. Są tajemnice i nieporozumienia, zawiedzione oczekiwania i działanie pod wpływem impulsu. Pokazano też pracę twórczą i karierę – dla Cleo ważne było malarstwo, ale przestała tworzyć, gdy została żoną. Frank natomiast poświęcał pracy znacznie więcej czasu niż ukochanej.

Ta książka pokazuje miłość w zderzeniu z codziennością. Oczekiwania i pragnienia zostają zastąpione zwykłymi sprawami, z którymi trzeba się zmierzyć. To może spowodować, że uczucie zostanie zabite. Ucieczki od problemów – fizyczne i psychiczne – są tu na porządku dziennym. Bohaterowie nie potrafią się zmierzyć z tym, co jest dla nich trudne i bolesne, wybierają rozwiązania dla nich najprostsze, a często bardzo niekorzystne.

Kleopatra i Frankenstein to powieść, w której pozornie nic się nie dzieje – nie ma tu zwrotów akcji co kilka stron, jest zwyczajne życie. To dobrze, bo dzięki temu otrzymujemy obraz prawdziwy i uniwersalny. Podobało mi się, że autorka postanowiła pokazać trudną relację bohaterów, a jednocześnie nie zapomniała o tym, że każde z nich to oddzielny byt ze swoimi problemami, marzeniami i pasjami.

Przyznam, że byłam zaskoczona tą pozycją. Spodziewałam się powieści, w której związek będzie ogrywał pierwsze skrzypce, a dostałam historię dwóch jednostek żyjących razem, ale obok siebie. Ten obraz mnie poruszył i nie mogłam oderwać się od lektury.

Powieść dla tych, którzy lubią portrety charakterów i pozycje z nietypowym happy endem. Słodko-gorzka lektura w sam raz na jesienne wieczory.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński.

 

9 komentarzy:

  1. Czuję się nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że będę polecać ją dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. na początku pomyślałam nie dla mnie, ale po Twojej recenzji jestem tą ksiązką zainteresowana
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że taki nietypowy tytuł bardzo mnie zaciekawił, a Twoja recenzja nawet jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że w przyszłości mogę skusić się na tę lekturę. Dziękuję za informację o tym tytule.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno mi ocenić czy jest to książka, któranie zaciekawi i poświęcony jej czas nie będzie zmarnowany. Muszę przeczytać więcej recenzji tego tytułu

    Anszpi

    OdpowiedzUsuń
  7. Początkowa fascynacja w związkach w zwykłej codzienności traci blask, ale jeśli prawdziwe uczucie połączyło ludzi, to coraz jaśniej świeci partnerstwo i szacunek. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że to książka idealna na prezent dla mojej starszej siostry. Ona lubi takie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydała mi się interesująca, jednak chyba nie do końca jestem co do niej przekonana. Zapiszę sobie tytuł, może akurat zmienię zdanie.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!