Na pewno z okazji mikołajek i nadchodzących
świąt wiele osób wymarzyło sobie książkę jako prezent idealny. Przekonam was,
że to jeden z najgorszych prezentów.
Przeczytałeś już?
Gdy dostaniesz książkę, obdarowujący
może zamęczać cię pytaniami na temat tego, czy już przeczytałeś tę pozycję. Głupio
jest ciągle mówić „nie”, a wiadomo, że czasem trzeba odłożyć taką książkę na
potem, bo przecież jest wiele innych lektur, które domagają się uwagi.
Kolejne tomy
Wyobraź sobie, że przeczytałeś
książkę i wiesz, że ta historia jeszcze się nie skończyła. Jesteś zmuszony
dokupić kolejne tomy. Jak jest ich dwa, nie ma problemu. A co w przypadku, gdy
jest ich 7 albo 15?
Zły tom
Koszmarem może okazać się otrzymanie
książki, która nie jest pierwszą częścią cyklu. Jak zacząć lekturę od środka?
Nie moja bajka
Najgorsza rzecz z możliwych – dostać coś,
co w ogóle nie jest w naszym typie. Skarpetki, sweter czy nawet sukienkę można
jeszcze raz założyć, by zrobić przyjemność tej drugiej osobie. Ale po co męczyć
się z lekturą czegoś, co nam nie leży?
Encyklopedia to też książka
W dzisiejszych czasach mało kto
korzysta z encyklopedii czy słownika w wersji papierowej. A to przecież też
książki. Co w przypadku gdy je otrzymamy? No cóż, ja bym się ucieszyła, ale
jestem w mniejszości pewnie. W każdym razie – wymagają miejsca, przestrzeni,
uzbierania całego wydania… koszmar!
No w sumie to też jakieś argumenty. Ja na szczęście książki kupuję moim siostrzeńcom i mojemu kuzynowi, który jest moim chrześniakiem :) I na szczęście dobrze orientuję się zarówno w ich upodobaniach jeżeli o to chodzi, jak również w ich osobistych biblioteczkach ;].
OdpowiedzUsuńDlatego ja od dawna staram się podpytywać lub nawet pytać wprost, jeśli już decyduję się kupić książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety, a może w obliczu tego posta stety, nie mam komu kupować książek. 😊
OdpowiedzUsuńa wiesz że ja raczej nie daję w prezencie książek... no chyba że.... dawno było jak dałam specjalistyczną książkę pewnej osobie której wiedziałam ze treść sie przyda.
OdpowiedzUsuńJa już wolę specjalistyczne książki niż powieści :)
UsuńJa część prezentów dostaję nieksiążkowych i nie mam nic przeciwko :) Znajomi np. boją się coś mi kupić w obawie, że już to czytałam, a rodzina twierdzi, że cały rok i tak kupuję książki. Więc na gwiazdkę zadowalam się dwiema, trzema i cieszę się innymi prezentami :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Znając preferencję obdarowywanej osoby, książka to dobry pomysł. W pozostałych przypadkach, w pełni z Tobą się zgadzam.
OdpowiedzUsuńA ja kupuję mnóstwo książek jako prezenty, ale ściśle dostosowanych do zainteresowań, potrzeb i gustów obdarowywanych. :)
OdpowiedzUsuń