Autor: Małgorzata Gintowt
Tytuł: Wyprawa do Miodocji
Wydawnictwo: Impuls
Liczba stron: 40
Małgorzata Gintowt jest autorką
książki Wyprawa do Miodocji. Pozycję
tę wydało w 2008 roku wydawnictwo Impuls.
Żyrafa Rudolfina jest pluszakiem i
należy do Amelki. Pewnego dnia Rudolfina zaczyna narzekać na swoją szyję.
Twierdzi, że jest za długa i zazdrości innym pluszakom pięknych i smukłych
kształtów. Jej koleżanka, pszczółka Bzysia, próbuje ją pocieszyć. Opowiada jej
o Miodocji, gdzie mieszka Wielka Królowa Krawcowa. Mogłaby ona pomóc żyrafie i
skróciłaby jej szyję do przeciętnych rozmiarów. Rudolfina jest szczęśliwa.
Postanawia wyruszyć w drogę. Towarzyszą jej Bzysia i hipopotam Grubcio. Zanim
jednak pójdą szukać królowej, muszą przygotować się do wyprawy. Postanawiają,
że Amelką zaopiekuje się Kaczor Kleofas. Rudolfina zastanawia się, co powinna
ze sobą zabrać. Odpowiedzi szuka w czarodziejskim pamiętniku. Okazuje się, że
najważniejszy jest parasol. Na szczęście Rudolfina ma takowy i może ruszyć w
drogę. Jednak podróż nie jest łatwa – przyjaciele spotykają różne przeszkody i
przeżywają rozmaite przygody. Na szczęście mogą liczyć na siebie i na magiczny
pamiętnik.
Książka opowiada o przygodzie, jaką
przeżyły pluszaki małej dziewczynki. Ich wyprawa do Miodocji obfitowała w różne
spotkania, poznały wiele ciekawych stworzeń, wykazały się sprytem i odwagą.
Przy okazji nauczyły się wielu rzeczy – o tym, że przyjaźń jest bardzo silna,
bycie innym bywa plusem, a praca w grupie może uratować z opresji.
W książce poza narracją i dialogami
znajdziemy partie pisane inną czcionką. To rymowane piosenki, zaklęcia i
wierszyki. Część z nich pochodzi z czarodziejskiego pamiętnika Rudolfiny. Nie
jest to zwykła książka – znajdują się w niej cenne rady, które pomogą zabawkom
w wielu sytuacjach.
Dodatkowo znajdziemy tu obrazki. Są
to proste rysunki autorstwa Agaty Fuks. Składają się głównie z linii, nie są
kolorowe, przypominają bardziej kolorowankę niż dodatki do książki z
opowieścią. Początkowo byłam zaskoczona takimi obrazkami, jednak potem
stwierdziłam, że to świetny pomysł, bo po zakończonej lekturze dzieci mogą
jeszcze raz wykorzystać książkę, kolorując rysunki.
Czcionka jest duża, a rozdziały
krótkie, dlatego dziecko świetnie poradzi sobie z samodzielnym przeczytaniem
lektury. Historia jest mądra i można z niej wynieść kilka ważnych lekcji.
Przygody są zróżnicowane. Pomysł na bohaterów-zabawki może być dla dzieci
ciekawy, bo pokaże im, że ich pluszaki też mają uczucia i trzeba je szanować.
Wprowadzenie postaci fantastycznych jak duch czy krasnoludek, sprawi, że dzieci
będą mogły pobudzić swoją wyobraźnię.
Ogólnie książka jest ciekawa. To
lektura dla młodych czytelników, którzy chcą przeczytać o przygodach
przyjaciół-zabawek. Poza tym rodzice nie muszą się martwić, że w pozycji tej
znajdzie się coś, czego dziecko nie zrozumie. Napisana jest lekko, ma prosty
język, a obrazki urozmaicają całość.
Polecam tym, którzy szukają
książeczki dla swoich pociech. Pomysł jest ciekawy, historia pobudza wyobraźnię
i uczy. Na pewno spodoba się maluchom. A na dodatek po przeczytaniu będą mogły
one pokolorować rysunki. Dwa w jednym – książka i kolorowanka.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Impuls:
Nie mam jeszcze dzieci, ale będę w takim razie polecać innym.
OdpowiedzUsuńU mnie na razie dzieci się nie zapowiadają ;)
OdpowiedzUsuńto książka skierowana jest dla młodszych czytelników, więc spasuję tym razem. A polecić nie mam na razie komu :(
OdpowiedzUsuń