Autor: Alessandro Ferrari
Tytuł: Serce żywiołów
Seria: WITCH
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 48
Will, Irma, Taranee, Cornelia i Hay-Lin są przyjaciółkami. Dziewczyny posiadają magicze moce, nad którymi nie do końca są w stanie panować. Strzegą porządku na świecie i ich zadaniem jest pilnowanie innego wymiaru. Jednak od jakiegoś czasu dziewczyny się unikają i ignorują. Nagle, gdy w szkole pojawia się nowy uczeń, nastolatki zaczynają ze sobą rozmawiać.
Serce żywiołu to komiks WITCH z nowej serii pod tytułem Nowe historie. Bohaterki znane z poprzedniej odsłony nadal są obecne, ale teraz poznajemy je po wydarzeniach, które spowodowały sporo zmian. Nie tłumaczy się czytelnikowi, co się stało, temat jest jakby pominięty. Dostajemy tylko strzępy wiedzy.
Każda z bohaterek ma za sobą pewną przeszłość. Nie jesteśmy w stanie odkryć, co się stało w ich życiu, ale widzimy, że ma to wpływ na ich moce. Dziewczyny oddaliły się także od siebie. Will, główna bohaterka, czasem przywołuje pewne fakty, które mają nam rozjaśnić, dlaczego tak się stało, ale zabrakło mi wprowadzenia, które wyjaśniałoby tę przemianę.
Dla osób, które wcześniej nie miały okazji poznać tej serii, początek komiksu może być mętny i jeszcze bardziej niejasny. To powoduje, że pojawia się uczucie zagubienia. Niby są to nowe historie, ale brakuje tła z poprzednich historii. Do tego zmienił się wygląd bohaterek - ich stroje i drobne szczegóły zewnętrzne - a także zachowanie i charakter.
Mimo wszystko w komiksie niemal od razu wrzuceni jesteśmy do akcji. To duży plus, bo dzieje się sporo i nie ma czasu na nudę. Podoba mi się, że relacje między bohaterkami stały się nieco bardziej skomplikowane. Plusem jest też wątek fantastyczny, nie tylko związany z mocami i przemianą postaci, lecz także z innym wymiarem, który współistnieje gdzieś obok codziennego życia dziewczyn.
Niemniej zabrakło mi tu wprowadzenia. Znam stare komiksy, wychowałam się na nich, ale w pewnym momencie przestałam je czytać, gdy dorosłam. Z przyjemnością sięgnęłam po nową serię, ale czegoś mi w niej zabrakło. Kreska nadal jest ciekawa, podoba mi się uchwycenie ruchu, kolory oraz mimika, którą oddano na rysunkach. Kadry są różnorodne i mimo tak wielu postaci - nadal łatwo się w nich połapać. Widać, że WITCH to już pewna marka, która ma swoją renomę.
Polecam wam z całego serca zapoznanie się z tymi komiksami. To opowieść o walce dobra ze złem, przyjaźni, poszukiwaniu swojego miejsca w życiu i dojrzewaniu.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj znać, co sądzisz o wpisie!