Biały jeździec, Rene Goscinny

Autor: Rene Goscinny
Tytuł:
Biały jeździec
Seria:
Lucky Luke
Wydawnictwo:
Egmont
Liczba stron:
48

Lucky Luke słyszy krzyk kobiety, ale na miejscu okazuje się, że to tylko próba wędrownej trupy teatralnej. Gdy Luke wybiera się na występ, nie ma szans obejrzeć całej sztuki.

Biały jeździec jest kolejnym tomem serii komiksów o Lucky Luke’u. Scenarzystą jest Rene Goscinny.

Lucky Luke jako postać jest naprawdę ciekawy. Niejednokrotnie podczas czytania tego tomu miałam poczucie, że jest on odmienny od wszystkich, jakby był ich przeciwieństwem. Nie jest ani porywczy, ani wybuchowy. Wydawał mi się ostoją spokoju. Ma doświadczenie i wiedzę, radzi sobie w każdej sytuacji.

Podoba mi się, że autor kolejny raz uchwycił koloryt zachodu. Mamy wędrowną grupę teatralną i spektakle pokazywane w saloonach. Do tego publiczność robi swoje - dosłownie bierze niektóre ze scen. Oczywiście nie zabrakło sprawy, którą kowboj będzie musiał rozwiązać.

Kreska jest mi dobrze znana dzięki serialowi, jednak w komiksowej formie widziałam ją niewiele razy. Różnorodność kadrów, dynamika, a także nałożenie barw na niektóre sceny bardzo mi się podobały. Nie da się nudzić podczas czytania. Mam też wrażenie, że kadry są dość klasyczne – to kwadraty, które nie zaskakują podczas lektury. Podoba mi się, że czasem postacie zamiast swoich normalnych, naturalnych barw, są pokolorowane na jeden ton – na przykład niebieski. Ma to pewien urok i klimat.

Komiksy o Lucky Luke’u dalej zaskakują mnie humorem. Podoba mi się postać głównego bohatera, a także przygody, które przeżywa.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj znać, co sądzisz o wpisie!