Autor: Przemek Angerman
Tytuł: Tożsamość Rodneya Cullacka
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 313
Przemek Angerman był filozofem,
karateką i podróżnikiem bez celu. Ma na swoim koncie scenariusz do „Skazanego
na bluesa”. Jest także autorem książki „Tożsamość Rodneya Cullacka”, którą
wydał Uroboros.
Richard Zonga,
agent 8. kategorii, trafia pod skrzydła Rodneya Cullacka. Nie jest z tego
powodu zadowolony – ma to być dla niego rodzaj kary za burdę, którą urządził w
jednym z barów. Rodney Cullack zdradza Richardowi pewną tajemnicę, która
odmienia życie mężczyzny. Od tego momentu ścigają go wysłannicy Matki. Agenci
chcą zarobić na jego głowie. Nie tylko oni są wrogo nastawieni do Zongi.
Mężczyzna musi się ukrywać, zmienia ciągle miejsce pobytu i zastanawia się nad
słowami Cullacka. Zonga postanawia dowiedzieć się, czy Cullack miał rację.
Niestety, nie jest to łatwe – na każdym kroku stoją wrogowie, a i przyjaciele
okazują się niegodni zaufania. Na szczęście Richard ma wielkie umiejętności –
przecież jest agentem 8. kategorii. Ma też wiele szczęścia – nie raz wychodził
cało z najgroźniejszych opresji. Richard może polegać na ludziach, po których
nie spodziewał się wcześniej poparcia. Ratując własne życie, odkrywa powoli
prawdę na temat swojej egzystencji.
Książka napisana
jest w pierwszej osobie. Narrator, Richard, przedstawia nam swój punkt
widzenia, nie stroni przy tym od wulgaryzmów. Jest szczery, nieco chaotyczny,
trochę zbyt pewny siebie, a z czasem zagubiony. Szczerze opowiada o tym, co
czuje, nie przebiera w słowach. Poza tym często się przechwala, jest nieskromny.
To bardzo charakterny bohater. Wraz z rozwojem akcji możemy zobaczy, jak ta
postać się zmienia. Nie wszystko też dostajemy od razu – Richard dawkuje nam
informacje na swój temat, przekazuje je często w formie wspomnień.
Język powieści jest
bardzo barwny. Nie brakuje potocyzmów, wulgaryzmów i słów wymyślonych na
potrzeby historii. Przekleństwa pojawiają się nie tylko w dialogach – przez to,
że narratorem jest Richard, możemy je spotkać w każdym momencie tekstu. Nie przeszkadza
to jednak za bardzo. Dzięki temu opowieść jest żywa, prawdziwa, a z czasem
przestaje się zwracać uwagę na język Zongi.
Akcja powieści
rozgrywa się w przyszłości. W kosmosie zaszły wielkie zmiany – ludzie mieszkają
w różnych jego miejscach, mają przedziwne zdolności, a wszystkim zarządza
Matka. Czytelnik z każdą kolejną stroną dowiaduje się nowych informacji, nie
zostaje wprowadzony w sytuację na początku książki. To ciekawy zabieg, choć
początkowo może wywołać chaos i niezrozumienie.
Głównym wątkiem
jest tajemnica, którą poznał Zonga. Prawda, którą przekazał mu Cullack
momentami jest nie do przyjęcia dla Richarda, ale nie przestaje on szukać
rozwiązania. Owszem, ma obawy, ale chce wiedzieć. Zaspokojenie ciekawości i
poznanie prawdy to najważniejsze z wątków tej książki. Przy okazji pojawiają
się kwestie tożsamości, kłamstwa, manipulacji... i wiele, wiele innych.
Muszę przyznać, że
książka bardzo mi się spodobała. Historia została dobrze przemyślana i
skonstruowana. Autor pokazał swoją niesamowitą wyobraźnię, tworząc od początku
całkiem nowy świat, w który rzucił swojego bohatera. Wartka akcja, tajemnica i
niespodziewane zwroty w historii Zongi sprawiają, że nie można się nudzić przy
tej książce. Owszem, raz poczułam się nieco znużona ciągłymi zmianami miejsca i
odsyłaniem Richarda w kolejne zakątki galaktyki. Jednak patrząc na całość –
czytało się dobrze.
Polecam tym, którzy
szukają ciekawej fantastyki. Książka ma wątki sensacyjne, filozoficzne i
miłosne, na pewno znajdziecie coś dla siebie. Wiem, że w Internecie krąży sporo
negatywnych opinii na jej temat – tym bardziej przeczytajcie, by mieć swoje
zdanie. Ja polecam gorąco – nie mogłam się oderwać.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Uroboros:
Wersja filmowa może by u mnie przeszła, ale papierowa jakoś mnie nie kusi :(
OdpowiedzUsuńCiekawi się zapowiada, dobrze, że wulgaryzymy nie przeszkadzają, bo jestem je w stanie tolerować oczywiście, ale nadmiar bardzo psuje lekturę. A książka baaardzo mnie kusi, dobrze, że sobie o niej przypomniałam :)
OdpowiedzUsuńSkoro każdy znajdzie w tej historii coś dla siebie, to cóż, może i ja jako fanka fantastyki coś znajdę tu dla siebie:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwszy raz o niej czytam. Podoba mi się, że wątkiem przewodnim jest fantastyka, taki zabieg zazwyczaj się udaje.
OdpowiedzUsuńSprawdzi się idealnie dla mnie, bowiem fantastykę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOstatni akapit i stwierdzenie, że w internecie jest wiele negatywnych opinii przekonało mnie do tego żeby przeczytać książkę! :D Niestety ja jestem jakimś dziwadłem i zazwyczaj to co innym się podoba mi się wcale nie podoba, a więc może jak innym się nie podoba to dla mnie okaże się to być perełką? :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to tylko ja tak mam!
UsuńOoo nawet nie słyszałam o tej książce, ale jakoś nie ciągnie mnie akurat do tego tytułu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf-of-Books :)
O! Tę książkę mam ochotę poznać ;)
OdpowiedzUsuńAż ciekawa jestem co to za niezwykłe zdolności mają ludzie :) Fajna okładka i fabuła też zapowiada się świetnie - przeczytam :)
OdpowiedzUsuń