Autor: Gustaw Flaubert
Tytuł: Pani Bovary
Tytuł oryginalny: Madame Bovary
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 294
Gustaw
Flaubert to francuski powieściopisarz. Uznawany jest za pierwszego
przedstawiciela naturalizmu. Jego pierwszym dojrzałym dziełem była Pani Bovary.
Karol Bovary
to niezdany chłopiec, który wyrasta na równie ciapowatego mężczyznę. Kończy studia
medyczne, zostaje lekarzem, bierze ślub. Gdy pewnej nocy zostaje poproszony o przyjazd
do pana Rouaulta nie waha się ani chwilę – chce pomóc mężczyźnie. Na szczęście
jego przypadek nie jest trudny, dlatego Karol świetnie sobie radzi. Przy okazji
poznaje córkę chorego – Emmę. Kobieta oczarowuje go choć jest dość
prostolinijna, nie jest typową damą. Gdy żona Karola umiera, zaczyna on coraz
częściej odwiedzać Rouaultów. Zaczyna zastanawiać się nad tym, czy nie poślubić
Emmy. Oświadczyny zostają przyjęte – ojciec dziewczyny zgadza się na ten
związek. Karol musi odczekać okres żałoby, a gdy ten mija żeni się z Emmą. Kobieta
zdaje sobie sprawę z tego, że nie kocha męża, a jej życie nie jest marzeniem. Bal
u markiza otwiera jej oczy na inne życie – wśród pięknych pań, uroczych
mężczyzn, muzyki i zabawy. Tego nie może dać jej lekarz, z którym jest
związana. Emma nie kryje swojego rozczarowania. Stara się zrekompensować sobie
straty zakupami. Odnajduje też w innych mężczyznach cechy, których nie ma
Karol. W przypływach sentymentu stara się rozbudzić w nim pożądanie sławy,
wymóc na nim zmianę ich sytuacji. Lekarz decyduje się w końcu na przeprowadzkę,
choć nie do upragnionego przez Emmę Londynu.
Książka
napisana została w interesujący sposób. Narracja rozpoczyna się opisem lat
dziecinnych Karola, który obserwowany jest przez ucznia z tej samej klasy. Potem
narrator staje się trzecioosobowy, wszechwiedzący. Relacjonuje on to, co czuje
Karol, a w dalszych rozdziałach skupia się głównie na pani Bovary. Stara się
pokazać nie tylko co robi, ale też co myśli i jakie są jej uczucia.
Emma nie
jest sympatyczną postacią, przynajmniej dla mnie. To rozkapryszona i dumna
kobieta, która w pogoni za czymś, czego nawet nie umie wyrazić, rani bliskie
sobie osoby. Jest płytka, rozwiązła. Zdaje sobie sprawę z własnych potrzeb i
seksualności, myśli tylko o sobie. Rodzina często jej przeszkadza. Poza tym
Emmę ukształtowały romanse, lektury, które dały jej fałszywy obraz
rzeczywistości. Narrator pokazuje jej życie w nieco ironicznym tonie.
Mocno widocznym
wątkiem w powieści jest życie kobiet w dziewiętnastym wieku. Pani Bovary
pokazuje, że nie jest tylko kurą domową, ale przede wszystkim jest kobietą,
która stawia na spełnianie swoich celów. Poza tym odnajdziemy tu bogaty zapis
życia społeczeństwa, sporo informacji dotyczących stosunku do duchowieństwa i
obyczajów.
Ogólnie książka
mnie nieco rozczarowała. Napisana jest dobrze, ma ładny język, choć w moim
wydaniu pojawiło się kilka błędów redakcyjnych (jak jedynka w środku wyrazu). Jednak
nie mogłam odnaleźć w tej książce nic porywającego. Romans, owszem, był
zajmujący, ale nie na tyle, by książka mnie zatrzymała na dłużej. Podobało mi
się za to przedstawienie zajęć Karola, a także problemy finansowe małżeństwa. Ogólnie
jednak czegoś mi zabrakło w tej pozycji.
Polecam tym,
którzy chcą zapoznać się z klasyką. Liczyłam wprawdzie na coś więcej, ale może
wam przypadnie do gustu ta opowieść. To dobry obyczaj, w którym znaleźć można
wiele smaczków (mi utkwiła w pamięci przejażdżka głównej bohaterki i jej
znajomego powozem). Spodoba wam się, jeśli lubicie historie z romansem i
problemami w dziewiętnastowiecznym tle.
Chcę się zapoznać z tą książką, choćby dlatego, że to właśnie klasyk :)
OdpowiedzUsuńTak mi się właśnie wydawało, że Emma to taka rozkapryszona damulka, która sama nie wie, co chce od życia. Fabularnie brzmi na tyle, ale nie na tyle, abym już leciała ją kupować. Szybko raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńOstatnio mówiliśmy trochę o tej książce na studiach i zrobiło mi się wstyd, że jeszcze jej nie przeczytałam, więc na pewno to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie na zajęcia z pozytywizmu ją czytałam :)
UsuńRomans historyczny, jakoś mnie nie przekonuje, tym bardziej, że widzę, że Ciebie również jakoś nie porwała
OdpowiedzUsuńFenomenalna powieść. Bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńRany, to czemu mnie nie porwała? Dużo dobrego słyszałam o niej, a potem przeczytałam i tak... no średnio.
Usuń"Pani Bovary" to klasyk, którego jeszcze nie znam, ale mam zamiar nadrobić zaległości. :)
OdpowiedzUsuńKlasykę warto poznawać, pomimo tego, że czasami może nas rozczarować.
OdpowiedzUsuńZe względu na okres, w którym toczy się akcja, z przyjemnością nadrobię swoje zaległości i zapoznam się z "Panią Bovary" ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam w czasach, gdy byłam jeszcze w liceum. Jednak nie była to moja lektura. Pamiętam, że bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńCzasem mam ochotę nadrobić "klasykę", bo zwykle jej nie czytuję, ale na razie na zastanawianiu się kończy... Tym bardziej jeśli ten "klasyk" jest właśnie romansem historycznym, po które sięgam bardzo bardzo rzadko. Nie ma pamiętnika kiedy ostatni raz czytałam jakąś książkę z tego gatunku... Chyba parę książek Jane Austen parę lat temu.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńOd lat się do niej przymierzam. I, wstyd przyznać, ciągle bez zmian. Wciąż się przymierzam, wciąż stoi na półce i się kurzy, a ja jakoś nie mogę się do niej zabrać. Zachęca mnie taka zmieniona narracja, o której wspomniałaś. Może na początku przyszłego roku w końcu się zabiorę...
OdpowiedzUsuń