Tytuł: Mój Pen Club
Wydawnictwo:
Dom Wydawniczy PWN
Liczba
stron: 276
Iwona Smolka to pisarka
i krytyk literacki. Adam Pomorski to tłumacz i eseista. Właśnie ta dwójka
odpowiedzialna jest za książkę „Mój Pen Club” z 2013 roku, które wyszło dzięki
Domu Wydawniczemu PWN.
Pozycja ta to
wywiad-rzeka z Władysławem Bartoszewskim. Opowiada on o swoim życiu. Historia
jest dość chronologicznie przedstawiona. Bartoszewski mówi o swojej młodości,
pierwszych pracach i wstąpieniu do PEN Clubu, czyli międzynarodowej organizacji
skupiającej w swoich ramach literatów. Dość szczegółowo opisane są osoby, z
którymi w tym czasie przyjaźnił się Bartoszewski, a także jego dzieje w
klubie. W wielu kwestiach pan Władysław
zaskakuje czytelnika swoją pamięcią. Pytania nie skupiają się jednak tylko na
PEN Clubie, ale również na życiu pisarza i jego przyjaciół, a także sytuacji
społeczno-politycznej kraju.
Książka jest typowym
przykładem literatury faktu. Z tym określeniem spotykamy się już na okładce. Dziennikarze
są dociekliwi i doskonale przygotowani do wywiadu. Nadążają za tokiem
rozumowania Bartoszewskiego, cytują mu jego wypowiedzi, artykuły i fakty z
życia, dopytują. On sam jest tu najważniejszy – jego opowieść jest fascynująca.
Zawiera nie tylko wiele sytuacji z jego życia, o których często nie mamy
pojęcia, ale też opisane są zdarzenia związane z sytuacją Polski. Bartoszewski
zdradza wiele faktów dotyczących swojego życia prywatnego, zdecydowanie więcej
niż zawodowego. Przy okazji jest szczery i niekiedy zabawny. Jego pamięć jest
zadziwiająca.
Tytułowy PEN Club jest
jedynie tłem dla tego wywiadu. Oczywiście kręci się on wokół tematu, często
nawet wprost sprowadza się rozmowę na właściwy tor. Język bywa skomplikowany i
fachowy, a szczegółowość może znudzić. Trzeba się skupić przy lekturze tej
książki.
Wielkim plusem jest
wkładka ze zdjęciami. Jeśli chodzi o sam tekst to warto zwrócić uwagę na to, że
ma on bardzo mało błędów. Są to głównie niedociągnięcia typu: brak pogrubienia
odpowiedniego fragmentu tekstu. Poza ty łatwo odróżnić kwestie dialogowe. Także
cytaty są wyróżnione w tekście, nie tylko innym krojem czcionki, ale też linią
z lewej strony.
Moim zdaniem książka
jest ciekawa z wielu względów. Po pierwsze sam jej bohater jest interesujący.
Oprócz tego warto sięgnąć po nią ze względu na jej formę. Dodatkowo
dowiedziałam się z niej dużo o znanych mi z nazwiska osobach.
Komu mogę polecić
książkę? Długo się nad tym zastanawiałam. Myślę, że ci, którzy znają
Bartoszewskiego i tak po nią sięgną. Chciałabym jednak by zwróciły na nią uwagę
osoby, które nie miały jeszcze styczności z wywiadem-rzeką i literaturą faktu. Naprawdę
warto się skupić chwilę i przeczytać ją.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Dom Wydawniczy PWN:
Byc moze kiedys, nie spieszy mi sie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, fantastyczna książka. Lekcja historii i tolerancji.
OdpowiedzUsuńRaczej nie teraz.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami-wywiadami ;)
OdpowiedzUsuńTo raczej książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń