Niecodzienna promocja książki

Jakiś czas temu natrafiłam na zapowiedź czegoś w rodzaju gry miejskiej, która miała być promocją książki "John Lennon. Listy".
Zadanie było następujące: zgłosić się do odpowiedniej osoby po pocztówkę i maskę z podobizną twarzy Lennona. Potem w Złotych Tarasach trzeba było odnaleźć trzy dziewczyny, które opieczątkowały pocztówkę trzeba wyrazami. A na koniec, po zebraniu wszystkich, trzeba było wrócić na start i zgłosić się po nagrodę.
Za jeden stempelek można było zdobyć przypinkę, za dwa - przypinkę i koszulkę, a za trzy dodatkowo książkę.
Oto co udało mi się zebrać:



Książka jest pięknie wydana, ma wiele zdjęć, skanów, rysunków. Podzielona jest na rozdziały, każdy jest wspaniale zilustrowany. Polowanie okazało się udane i zostałam szczęśliwą posiadaczką wspaniałej pozycji. Jedyny jej minus (albo plus) to objętość. Jest gruba i dość duża. 
Zabieram się do czytania, jak tylko uspokoi się trochę sprawa ze studiami. A potem recenzja.
 

8 komentarzy:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!