Zaginiona sukcesorka, Tui T. Sutherland

Autor: Tui T. Sutherland
Tytuł:
Zaginiona sukcesorka
Wydawnictwo: MAG
Czas trwania:
 8 godz. 42 min

Tsunami i jej paczka przyjaciół ruszają do morskiego królestwa, by odnaleźć matkę smoczycy. Liczą, że będzie jak w legendzie - zostaną przyjęci ciepło i z należnym szacunkiem zarówno jako smoczęta przeznaczenia, jak i zaginiona księżniczka. Na miejscu okazuje się jednak, że królowa ma już następczynię tronu, a o Tsunami niewielu pamięta. 

Drugi tom serii Skrzydła ognia nosi tytuł Zaginiona sukcesorka. Narracja zabiera nas do zupełnie nowego miejsca – błękitnych grot, podwodnych pałaców i królestwa, które na pierwszy rzut oka wygląda jak spełnienie marzeń. Tylko że Tsunami, bohaterka tej części, szybko odkrywa, że życie wśród własnego plemienia wcale nie musi być bajką. To, co miało być domem i bezpieczną przystanią, okazuje się pełne sekretów, pałacowych intryg i czyhających za rogiem niebezpieczeństw.

Audiobooka czyta Karol Kunysz – i robi to naprawdę świetnie. Jego interpretacja dodaje Tsunami charakteru, dzięki czemu łatwiej uwierzyć w jej brawurę i upór. A tego uporu jest sporo. Tsunami to smok, który najpierw mówi, a potem myśli, co bywa trochę irytujące. Nie ukrywam, kilka razy miałam ochotę nią potrząsnąć. Ale jednocześnie to sprawia, że ta postać żyje i dojrzewa na naszych oczach. Z pyszałkowatej smoczycy krok po kroku staje się kimś, kto uczy się, że rodzina i władza to nie tylko przywileje, ale też ogromna odpowiedzialność.

Sama historia rozwija się w szybkim tempie, z mnóstwem napięcia i emocji. Świat Morskoskrzydłych jest ciekawie opisany i pełen smoczych niuansów – czuć, że autorka bawi się tworzeniem nowych kultur i zwyczajów. Przy tym drugi tom jest bardziej dojrzały niż pierwszy. Mniej tu rozbieganych wątków, a więcej skupienia na bohaterce i jej emocjach. To sprawia, że łatwiej się wciągnąć i naprawdę przejąć tym, co się dzieje.

Nie wszystko jest jednak idealne. Tsunami potrafi napsuć krwi, a reszta smoczej drużyny trochę schodzi na drugi plan, przez co czasem brakuje tej dynamiki grupy z pierwszego tomu. Z drugiej strony – dzięki temu intryga i klimat pałacowych korytarzy nabierają głębi.

Polecam każdemu, kto lubi młodzieżową fantastykę, a zwłaszcza fanom smoków. To historia, w której znajdzie się miejsce na przygodę, tajemnicę, odrobinę mroku i naprawdę solidną dawkę emocji.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

 

Kocim pazurem pisane, Monika Wilczyńska

 

Autor: Monika Wilczyńska
Tytuł:
Kocim pazurem pisane
Wydawnictwo: Światy Równoległe
Liczba stron:
 102

Rudolf wydaje się zwykłym kotem, póki jego pani nie odkrywa, że potrafi mówić i pisać. Postanawia pomóc mu spisać historię życia. Rudolf urodził się jako wolno żyjący kot. Wraz z rodzeństwem i innymi kocimi przyjaciółmi przeżywa masę przygód, jednak najbardziej marzy o domu i ludziach, którzy będą go karmić i miziać.

Kocim pazurem pisane, czyli wspomnienia Rudolfa Rudykota autorstwa Moniki Wilczyńskiej to ciepła i zabawna opowieść, która wciąga zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Głównym bohaterem jest Rudolf – rudy kot pełen charakteru i zaskakująco refleksyjny. Historia opowiedziana jest z perspektywy Rudolfa, co sprawia, że czytelnik niemal od pierwszych stron wchodzi w jego świat i przeżywa razem z nim wszystkie przygody, lęki i małe codzienne radości.

Książka nie jest jedynie opisem kocich psot i zabaw. Autorka zręcznie wplata w narrację lekcje empatii, cierpliwości i zrozumienia dla innych istot. Doświadczenia Rudolfa pokazują, że każda istota – nawet ta najbardziej niezależna – potrzebuje ciepła, uwagi i drugiej szansy. Dzięki temu historia Rudolfa staje się nie tylko przygodą, ale także opowieścią o tym, jak ważne są opieka, troska i przyjaźń.

Narracja Moniki Wilczyńskiej jest lekka, pełna humoru i naturalnego ciepła. Autorka znakomicie balansuje między opisami przygód, zabawnymi sytuacjami i momentami refleksji. Mimo że opowieść snuje kot, to czasem pojawiają się wtrącenia z rozmów z autorką, która tę historię spisuje. Są one specjalnie oznaczone w treści, by łatwiej było je odróżnić. Tekst jest przystępny dla młodszych czytelników, a duża czcionka wydania ułatwia samodzielną lekturę.

Atutem książki są ilustracje Michała Brzezickiego. Każda z nich dodaje historii wyrazu. Nie są zbyt skomplikowane i przesadnie szczegółowe, a to ma swój urok. Każdy kot wygląda nieco inaczej, łatwo je rozróżnić. Na początku pozycji znajdziemy także krótki przewodnik po tym, kto jest kim i jaki ma charakter. Ilustracje świetnie współgrają z tekstem, tworząc spójną i atrakcyjną wizualnie całość.

Książka skierowana jest przede wszystkim do dzieci od około szóstego roku życia, które uczą się empatii i poznają świat zwierząt. Jednak jej uniwersalne przesłanie, humor i refleksyjne momenty sprawiają, że również starsi czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie. To historia, która bawi, wzrusza i pozostawia w sercu pozytywne przesłanie o przyjaźni, trosce i otwartości na innych.

Kocim pazurem pisane to książka, która łączy przygodę, naukę empatii i ciepło opowieści o zwierzętach. Jest to lektura zarówno dla młodych miłośników kotów, jak i dla dorosłych, którzy chcą się chwilę zanurzyć w kocim świecie pełnym przygód, refleksji i humoru.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Światy Równoległe.


 

Karetka mojego taty, Joanna Jagiełło


Autor
: Joanna Jagiełło
Tytuł: Karetka mojego taty
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: HarperKids
Liczba stron: 72

Tata Antka jest ratownikiem medycznym, prowadzi karetkę i pomaga ludziom. Gdy pewnego dnia Antek musi z nim zostać, ojciec zabiera go ze sobą do pracy. Na miejscu na chłopca czeka masa nowych informacji.

Karetka mojego taty jest pozycją wydaną w serii Czytam sobie. Autorką książki jest Joanna Jagiełło. Książka została zaklasyfikowana na poziom 3. 

Seria Czytam sobie to seria książeczek dla najmłodszych czytelników. Charakteryzuje się tym, że tekst dostosowany jest do umiejętności dzieci. Trzeci poziom to poziom dla dzieci, które radzą już sobie z czytaniem, robią to samodzielnie. Zdania w tych powieściach są dłuższe i bardziej złożone. Treść ma nawet ok. 2800 słów. Pojawiają się też słowa oznaczone gwiazdkami, które wyjaśniono na końcu książki w alfabetycznie ułożonym słowniczku.

Trzeci poziom to już zdecydowanie więcej treści. To ona odgrywa tu najważniejszą rolę, a towarzyszą jej czarno-białe rysunki, które nie mają za zadania odciągać wzroku czytelnika od tekstu, lecz uzupełniać historię. Słownictwo jest dostosowane do dziecka – nie jest za trudne, a na końcu jest słowniczek z oznaczonymi wyrazami z tekstu. Treść wydrukowano większą czcionką, co ułatwia jej odczytywanie.

Ilustracje wykonała Katarzyna Koczubiej-Pogwizd. Są ładne i pasują klimatem do opowieści. Nie ma tu kolorów, to czarno-białe rysunki. Ilustratorka uchwyciła ruch, co bardzo mi się podobało. Zadbała też o szczegóły, ale nie jest ich przesadnie dużo, bowiem wtedy rysunek mógłby stać się zbyt niewyraźny. Czasem niektóre kadry pokazują tylko detal, czasem jakąś scenę. Ta różnorodność jest bardzo przyjemna.

Jeśli wasze dziecko uczy się czytać, a chcecie dać mu do ręki książkę dostosowaną do jego umiejętności, powinniście sięgnąć po tytuły z serii Czytam sobie. Historie są ciekawe, rozbudowane i wciągające. Stworzyli je czołowi polscy pisarze dla dzieci, więc można mieć pewność, że są dopasowane do wieku odbiorcy.

 

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids.  

 

Więcej informacji o książkach wydawnictwa znajdziecie tu.

Oto Mała Mi



Tytuł: Oto Mała Mi
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: HarperKids
Liczba stron: 52

Mała Mi mieszka z Muminkami, ale jest trochę za żywiołowa dla Muminka. Ten postanawia zaradzić problemowi i zbudować jej własny domek. Jest bardzo dumny ze swojej pracy, chociaż nie wszystko idzie tak, jak wymyślił.

Oto Mała Mi to pozycja stworzona na podstawie opowieści Tove Jansson. Za polski przekład odpowiada Zofia Stanecka. Książkę stworzyły Riina i Sami Kaarla. 

W książce znajdziemy dwie opowieści, co jest pierwszą nowością w serii. Oddzielono je pojedynczą kartą. Każda z historii to zamknięta całość, można je czytać niezależnie od siebie.

Drugą nowością jest wspomniane przeze mnie tłumaczenie. Wcześniej w serii Czytam sobie pojawiały się teksty znanych polskich autorów książek dla dzieci. Tym razem mamy do czynienia z przekładem, co mnie niezwykle zaskoczyło. Postacie Muminków są jednak znane i dobrze, że sięgnięto po nie i umieszczono w serii dla dzieci.

Książka zaklasyfikowana jest jako poziom 2 w serii Czytam sobie. To już nieco dłuższe teksty, w których poza narracją pojawiają się dialogi. Mamy więcej słów, ale zdania nadal są proste i dostosowane do możliwości odbiorców. W książce jest około 800-900 wyrazów. Na ilustracjach znajdziemy dymki, które pomagają w nauce sylabizowania niektórych słów z treści.

Książka jest bardzo ładnie wydana. Podobają mi się ilustracje, kolorystyka i same historie. Główną bohaterką jest Mała Mi - postać nieco krnąbrnej dziewczynki, która ma wiele pomysłów. Pozycja jest przyjemnie napisana, nie ma trudnych i skomplikowanych słów. 

Seria Czytam sobie to godna polecenia lektura dla młodych czytelników, którzy chcą ćwiczyć umiejętność czytania. Bardzo dobrze wydane książki z ciekawymi historiami wciągną dzieci.

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids.  

 

Więcej informacji o książkach wydawnictwa znajdziecie tu.

 

Detektyw Sowa na tropie, Marcin Baran


Autor
: Marcin Baran
Tytuł: Detektyw Sowa na tropie
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: HarperKids
Liczba stron: 48

Detektyw Zofia Sowa ma pełne ręce roboty - zajmuje się przeróżnymi sprawami. Na szczęście wraz z wiernym towarzyszem potrafi rozwiązać każdą kryminalną zagadkę.

Detektyw Sowa na tropie to tytuł z serii Czytam sobie. Autorem pozycji jest Marcin Baran. Książka została sklasyfikowana na poziom 2. 

Seria Czytam sobie to seria książeczek dla najmłodszych czytelników. Charakteryzuje się tym, że tekst dostosowany jest do umiejętności dzieci. Poziom drugi to poziom dla dzieci, które zaczęły już naukę czytania. Zdania w tych powieściach są dłuższe i bardziej złożone. Pojawiają się dialogi, a tekst liczy sobie nawet do dziewięciuset wyrazów.

W poziomie drugim dzieci doskonalą nie tylko umiejętność czytania, lecz także poznają podstawowe głoski. Uczą się sylabizowania, co ułatwiają pojawiające się na stronach odnośniki. Czcionka jest duża, dostosowana do potrzeb czytającego. Pojawiają się też kolorowe rysunki. Tu za ilustracje odpowiada Tomek Kozłowski. Barwy są bardzo przyjemnie dobrane, a zwierzęta mają nieco kanciaste kształty, co powoduje, że są odrobinę komiczne.

Jeśli wasze dziecko uczy się czytać, a chcecie dać mu do ręki książkę dostosowaną do jego umiejętności, powinniście sięgnąć po tytuły z serii Czytam sobie. Historie są ciekawe, rozbudowane i wciągające. Stworzyli je czołowi polscy pisarze dla dzieci, więc można mieć pewność, że są dopasowane do wieku odbiorcy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids.  

 

Więcej informacji o książkach wydawnictwa znajdziecie tu.


Schronisko, które przestało istnieć, Sławomir Gortych

 

Autor: Sławomir Gortych
Tytuł:
Schronisko, które przestało istnieć
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Czas trwania:
 11 godz. 34 min

W Karkonoszach śmierć właściciela nieczynnego schroniska staje się początkiem osobistego śledztwa młodego stomatologa, Maksymiliana Rajczakowskiego. Przybywa na miejsce, by odpocząć, lecz zamiast tego odkrywa tajemnice dawnego, zamkniętego po wojnie schroniska. Tajemniczy Duch Gór, niechciane sekrety i zagadki z przeszłości prowadzą go w coraz niebezpieczniejszą podróż przez historię gór. 

Schronisko, które przestało istnieć to pierwszy tom serii Sławomira Gortycha. Głównym bohaterem jest młody Maksymilian, który wyrusza w góry, by pobyć w miejscu, które przez bardzo krótki czas prowadził jego wuj. Na miejscu mężczyzna orientuje się, że śmierć wujka nie jest do końca jasna.

Maksymilian to młody mężczyzna, który na co dzień pracuje jako stomatolog. Interesuje go nie tylko historia rodziny, lecz także miejsca, do którego trafia. Nie jest zamkniętym w sobie samotnikiem - wybiera się, by porozmawiać z osobami, które miały kontakt z wujem. Jest odważny, ale nie brawurowy. To normalna postać, która nie wyróżnia się niczym specjalnym i to właśnie jej mocna strona. 

Powieść splata ze sobą kilka intrygujących wątków. Motywem przewodnim są tajemnice rodzinne i zagadkowa przeszłość schroniska, które zniknęło po wojnie, a o którym wciąż krążą opowieści i plotki. Postacie skrywają własne sekrety, a każde ich działanie odsłania kolejne warstwy historii. Autor wplata w fabułę wątki wojenne i powojenne, przybliżając realia tamtych czasów, a także lokalne legendy, które dodają opowieści mistycznego klimatu. Obok tego pojawia się delikatny motyw miłosny – subtelny i nienachalny, uzupełniający całą historię, ale nie dominujący nad głównym śledztwem i tajemnicami górskiego schroniska.

Klimat książki jest jednym z jej największych atutów. Same Karkonosze, z mglistymi szlakami i surową, mroźną aurą, tworzą tło, które wciąga czytelnika w swoje objęcia. Do tego dochodzą tajemnice przeszłości – zarówno osobiste sekrety bohaterów, jak i wydarzenia sprzed dziesięcioleci, w tym ślady wojny, która nie oszczędziła nawet górskich zakątków. Całość dopełnia postać Ducha Gór – lokalnej legendy, której obecność działa na wyobraźnię nawet tych, którzy na co dzień podchodzą sceptycznie do opowieści o duchach i nadprzyrodzonych zjawiskach. To połączenie surowych krajobrazów, historii i mistycyzmu sprawia, że powieść ma wyjątkową, gęstą atmosferę. 

Nie ukrywam, że wątki historyczne momentami mnie zmęczyły. Mnogość nazwisk i szczegółów wojennych sprawiała, że łatwo było się pogubić, a odkrycia z przeszłości nie wywoływały u mnie większego dreszczyku emocji. To moje osobiste odczucie – inni czytelnicy mogą wręcz uważać te fragmenty za najlepszą część powieści, pełną napięcia, tajemnic i fascynujących powiązań z historią regionu. Widać więc wyraźnie, że to, co dla jednych może być przytłaczające, dla innych staje się prawdziwym smaczkiem książki.

Lektor, Aleksander Orsztynowicz‑Czyż, wprowadza do audiobooka odpowiedni nastrój – jego głos jest ciepły, wyraźny i potrafi budować napięcie w kluczowych momentach. Przydaje się szczególnie przy opisach górskich krajobrazów i mrocznych scen z przeszłości. Choć momentami jego interpretacja może wydawać się spokojna i nie tak dramatyczna, jak niektórzy by oczekiwali, mnie w zupełności pasowała do subtelnie budowanego klimatu tajemnicy. Dzięki niemu historia płynie naturalnie i przyjemnie się jej słucha.

Schronisko, które przestało istnieć to propozycja dla osób, które lubią kryminały z klimatem, historią i lokalnym folklorem. Spodoba się miłośnikom górskich krajobrazów, zagadek z przeszłości i subtelnych wątków miłosnych, które nie przysłaniają głównego śledztwa. To także ciekawa pozycja dla tych, którzy lubią, gdy powieść łączy wątki historyczne z nutą tajemnicy i legend, a audiobook pozwala poczuć atmosferę Karkonoszy nawet w domu. 

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

 

Awantura w śmietniku, Marcin Baran

Autor: Marcin Baran
Tytuł: Awantura w śmietniku
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: HarperKids
Liczba stron: 32

Odpadki nie mogą pogodzić się ze sobą w kuble na śmieci. A to ogryzek wszystkich plami sokiem, a to zbity słoik dźga szklanymi odłamkami. Potrzeba im osobnych pojemników. 

Awantura w śmietniku to książka z serii Czytam sobie. Autorem jest Marcin Baran. Tekst skierowany jest do najmłodszych dzieci, które uczą się czytać. Treść jest niedługa, a w słowa podzielono kolorami na sylaby. 

Poziom pierwszy to krótki tekst, zazwyczaj na stronach znajdziemy tylko jedno zdanie. Większość strony zajmuje ilustracja. Tekst umieszczono na dole kartki, więc nie rozprasza on wzroku, łatwo go odnaleźć i zawsze znajduje się w tym samym miejscu. Słownictwo jest dostosowane do dziecka – nie jest za trudne, a niektóre słowa pojawiają się w specjalnych ramkach do czytania głoskami. Służy to ćwiczeniom na początkowym etapie nauki czytania. Treść wydrukowano większą czcionką, co ułatwia jej odczytywanie.

Pierwszy poziom serii Czytam sobie to około stu pięćdziesięciu-dwustu słów. Treści w serii Czytam sobie tworzą zazwyczaj znani, lubiani autorzy książek dziecięcych. Tym razem jest to Marcin Baran. Historia stworzona przez autora jest prosta, krótka. Ma proste słownictwo i proste zdania. Książka wzbogacona jest o ilustracje, co jest doskonałym uzupełnieniem treści. 

Ilustratorka, Justyna Frąckiewicz, postawiła na kolory, które przyciągają wzrok – nie są ostre, ale są nasycone i ładnie ze sobą kontrastują. To wszystko uzupełnia w ciekawy sposób treść. 

Mocną stroną tej pozycji jest temat. Segregacja śmieci jest ważnym elementem codzienności, a dzieci powinny się jej uczyć od najmłodszych lat. Tu podano ten temat w prosty i zabawny sposób. Można łatwo zapamiętać, gdzie idą jakie odpadki. 

Poziom pierwszy ma pomoc maluchom, które uczą się czytania. Jeśli więc macie w domu dziecko, które trenuje składanie literek, poszukajcie dla niego historii z serii Czytam sobie. Tytułów jest bardzo dużo, autorów i ilustratorów również. Na pewno wpadnie wam coś w oko. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids.  

 

Więcej informacji o książkach wydawnictwa znajdziecie tu.

 

Agat, Michał Wierzba


Autor:
Michał Wierzba
Tytuł: Agat
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 416

We Wrocławiu, nad rzeką Oławką, zostaje znalezione ciało nastolatki. Początkowo sprawa wydaje się prosta – są świadkowie i nagranie z sieci. Śledztwo trafia do komisarza Leona Dekera. Kolejne tropy prowadzą go jednak do rodzinnej miejscowości i odkrywają mroczne sekrety z jego przeszłości. Wkrótce okazuje się, że ktoś bliski Dekera zrobi wszystko, by prawda nie wyszła na jaw. To dopiero początek niebezpiecznej gry, w której kontrolę ma morderca.

Agat to pierwszy tom serii Sumienia półszlachetne autorstwa Michała Wierzby. Narrator trzecioosobowy śledzi nie tylko głównego bohatera, którym jest Leon Deker, lecz także inne postacie - w tym młodą kobietę, która zostaje przydzielona do zespołu policjanta. 

W powieści splatają się ze sobą dwa główne nurty fabularne. Pierwszy to mocny wątek kryminalny – kolejne zbrodnie, śledztwo i nieustanne poczucie, że morderca jest o krok przed policją. Drugi to życie prywatne komisarza Leona Dekera, pełne rodzinnych problemów i trudnej przeszłości, która zaczyna wychodzić na światło dzienne. Na dodatek, Deker ma wrażenie, że w pracy też nie może liczyć na wsparcie – ktoś w jego otoczeniu jakby tylko czekał na potknięcie i zbierał na niego haki. 

Klimat powieści jest zdecydowanie mroczny i duszny – pełen napięcia zarówno w śledztwie, jak i w relacjach między bohaterami. Z początku dominuje klasyczna kryminalna intryga, ale im dalej w fabule, tym mocniej historia skręca w stronę prywatnych spraw Leona Dekera. Przeszłość coraz wyraźniej daje o sobie znać, a sprawa, która miała być „kolejną w pracy”, staje się dla komisarza osobistym dramatem. Co więcej, w pewnym momencie zaczyna się to wszystko zazębiać – wątek rodzinny i kryminalny przenikają się, prowadząc do coraz bardziej gęstej i intrygującej opowieści.

Muszę przyznać, że mimo ciekawych pomysłów i mocnego klimatu książka średnio mnie do siebie przekonała. Miałam wrażenie, że jest w niej trochę za dużo wszystkiego – i zbrodni, i rodzinnych dramatów, i wewnętrznych rozterek bohatera. W efekcie momentami fabuła traciła świeżość, a zwłaszcza wątek, w którym sprawa kryminalna okazuje się w dużej mierze osobistą historią Dekera, nie do końca mnie przekonał. Było to dla mnie trochę naciągane i zamiast budować napięcie, sprawiało wrażenie przeładowania treścią.

Mimo że mnie sama nie do końca przekonała, myślę, że spodoba się osobom, które lubią kryminały z mocnym tłem obyczajowym. Jeśli cenicie historie, gdzie zagadka kryminalna miesza się z tajemnicami rodzinnymi i przeszłością bohatera, a klimat jest mroczny i pełen napięcia, to ta powieść może trafić w Wasze gusta. To także propozycja dla czytelników, którzy lubią, gdy postać śledczego nie jest tylko „maszyną do rozwiązywania spraw”, ale człowiekiem z własnymi demonami i problemami.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.A.B.

 

Malibu płonie, Taylor Jenkins Reid


Autor: Taylor Jenkins Reid
Tytuł: 
Malibu płonie
Wydawnictwo: Poznańskie
Czas trwania:
 9 godz. 54 min

W sierpniu 1983 roku w Malibu słynne rodzeństwo Riva organizuje coroczną, wyczekiwaną imprezę, która zmieni ich życie na zawsze. W ciągu jednej nocy utalentowana surferka i supermodelka Nina, jej bracia – mistrz surfingu Jay i znany fotograf Hud – oraz młodsza siostra Kit zmierzą się z sekretami, które do tej pory skrywali. Alkohol, muzyka i niespodziewani goście sprawią, że impreza Niny wymknie się spod kontroli, a ich życie już nigdy nie będzie takie samo. 

Malibu płonie to powieść Taylor Jenkins Reid, w której mamy dwie perspektywy. Pierwsza dotyczy wydarzeń w latach 80., gdy rodzeństwo Riva szykuje się na imprezę. Druga perspektywa cofa nas do przeszłości, poznajemy wtedy matkę rodzeństwa i obserwujemy jej związek ze znanym muzykiem. Między planami czasowymi narracja przepływa, nie ma momentów, w których na przykład jedno wspomnienie jest bodźcem do cofnięcia się w czasie. Przeszłość uzupełnia przyszłość.

Powieść porusza wiele ważnych i złożonych wątków rodzinnych. Rodzeństwo Riva zmaga się z problemami dorastania w cieniu sławnego ojca, który zarabia miliony, a jednocześnie izoluje się od rodziny. Młoda Nina musi radzić sobie z uzależnioną matką i poczuciem odpowiedzialności za rodzeństwo, rezygnuje z własnych planów i pragnień, by opiekować się młodszymi braćmi i siostrą. Cała czwórka zmaga się z presją życia w blasku fleszy i popularności – okazuje się, że bycie sławnym nie gwarantuje życia jak z bajki, a sekrety, konflikty i emocjonalne napięcia są nieodłączną częścią ich codzienności.

Klimat powieści jest pełen kontrastów. Rozdziały poświęcone przeszłości są gorzkie i pokazują, ile Nina poświęciła dla innych oraz jak wyrachowany był jej ojciec. Jednocześnie widać, że życie powoli zaczyna się układać, choć nie oznacza to, że rodzeństwo rzuca się w wir luksusowego życia bogaczy. Obok tych trudnych emocji i rodzinnych napięć autor ukazuje błękitne plaże Malibu, letnią beztroskę i rozpalone słońcem pejzaże, które kontrastują z problemami w domu, tworząc wielowarstwowy i wciągający nastrój książki.

Nagranie czyta Małgorzata Klara i muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Jej głos świetnie oddaje klimat powieści – potrafi być miękki i delikatny w scenach rodzinnych, a jednocześnie dynamiczny, gdy akcja przyspiesza. 

Ten audiobook to przede wszystkim propozycja dla osób, które lubią emocjonujące powieści. Pełno tu rodzinnych dramatów i bohaterów, którzy nie są jednoznaczni. To dobra pozycja, którą słucha się z zaciekawieniem. 

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

 

 

Wypadek na stacji metra, Justyna Bednarek


Autor
: Justyna Bednarek
Tytuł: Wypadek na stacji metra
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: HarperKids
Liczba stron: 32

 

Tata Pawełka jest maszynistą metra. Ciężka praca, odpowiedzialność, codzienne tory – brzmi poważnie, prawda? A jednak życie potrafi zaskoczyć! Pewnego dnia na peronie dzieje się coś naprawdę groźnego. Mały, zabłąkany piesek biegnie prosto na tory, a tłum zajęty swoimi sprawami nawet nie zwraca na niego uwagi.

Wypadek na stacji metra to książka autorstwa Justyny Bednarek. Została wydana w serii Czytam sobie. Jest oznaczona jako poziom 1.

Poziom pierwszy to krótki tekst, zazwyczaj na stronach znajdziemy tylko jedno zdanie. Większość strony zajmuje ilustracja. Tekst umieszczono na dole kartki, więc nie rozprasza on wzroku, łatwo go odnaleźć i zawsze znajduje się w tym samym miejscu. Słownictwo jest dostosowane do dziecka – nie jest za trudne, a niektóre słowa pojawiają się w specjalnych ramkach do czytania głoskami. Służy to ćwiczeniom na początkowym etapie nauki czytania. Treść wydrukowano większą czcionką, co ułatwia jej odczytywanie.

Pierwszy poziom serii Czytam sobie to około stu pięćdziesięciu-dwustu słów. Treści w serii Czytam sobie tworzą zazwyczaj znani, lubiani autorzy książek dziecięcych. Ponownie w serii pojawia się książka autorstwa Justyny Bednarek. Jej opowieści zawsze są przyjemne w czytaniu. W tym tytule jest też sporo napięcia i akcji - niczym w sensacji.

Mocną stroną tej pozycji jest temat. Segregacja śmieci jest ważnym elementem codzienności, a dzieci powinny się jej uczyć od najmłodszych lat. Tu podano ten temat w prosty i zabawny sposób. Można łatwo zapamiętać, gdzie idą jakie odpadki. 

Poziom pierwszy ma pomoc maluchom, które uczą się czytania. Jeśli więc macie w domu dziecko, które trenuje składanie literek, poszukajcie dla niego historii z serii Czytam sobie. Tytułów jest bardzo dużo, autorów i ilustratorów również. Na pewno wpadnie wam coś w oko. 

 Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids.  

 

Więcej informacji o książkach wydawnictwa znajdziecie tu.

Gra kłamstw, Ruth Ware

 
Autor: Ruth Ware 
Tytuł: Gra kłamstw
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 420

Isa Wilde otrzymuje nagły SMS od dawnej przyjaciółki, który zmusza ją do powrotu w miejsce, gdzie kiedyś chodziła do szkoły z trzema innymi dziewczynami. Łączy je mroczna tajemnica – przed laty były zamieszane w sprawę, o której miały nigdy nikomu nie mówić. Teraz przeszłość powraca w postaci znalezionych ludzkich szczątków, a kłamstwa, które kiedyś miały je chronić, zaczynają się sypać. 

Gra kłamstw Ruth Ware to thriller, którego akcja skupia się przede wszystkim wokół Isy Wilde. To z jej perspektywy poznajemy rozwój wydarzeń, a między scenami rozgrywającymi się w teraźniejszości autorka wplata powroty do przeszłości bohaterki. Te retrospekcje stopniowo odkrywają szczegóły dawnych wydarzeń, ukazując, jak rodziła się więź między czterema dziewczynami i jak doszło do tragedii, którą próbowały ukryć. Dzięki temu przeszłość i teraźniejszość splatają się w spójną, choć pełną napięcia opowieść. 

Głównym wątkiem powieści jest tajemnica sprzed lat, którą Isa i jej trzy przyjaciółki – Kate, Fatima i Thea – ukrywają przed światem. Kiedyś łączyła je wymyślona przez nie gra polegająca na wmawianiu innym nieprawdziwych historii, ale niewinna zabawa przerodziła się w dramat, gdy kłamstwa stały się narzędziem tuszowania prawdziwej tragedii. Kobiety nie widziały się przez długi czas, więc ponowne spotkanie wywołuje mieszankę emocji – z jednej strony znają się na wylot i od razu wracają wspomnienia dawnej bliskości, a z drugiej upływ lat sprawił, że każda z nich ma własne życie i problemy, które je od siebie oddzielają. Ważnym motywem jest też macierzyństwo i odpowiedzialność za drugiego człowieka, szczególnie widoczne w perspektywie Isy, która zmaga się z lękiem o bezpieczeństwo swojej córeczki.

Styl Ruth Ware w Grze kłamstw opiera się na umiejętnym budowaniu napięcia poprzez niedopowiedzenia i stopniowe odkrywanie faktów. Autorka potrafi trzymać czytelnika w niepewności, podsuwając jedynie strzępy informacji, które układają się w coraz mroczniejszy obraz wydarzeń sprzed lat. Jednocześnie z dużą wrażliwością oddaje rozterki wewnętrzne Isy – jej poczucie winy, lęk o przyszłość i rozdźwięk między lojalnością wobec przyjaciółek a pragnieniem ochrony rodziny. To połączenie sprawia, że atmosfera powieści jest gęsta od emocji, a czytelnik angażuje się nie tylko w samą zagadkę, lecz także w psychologiczny portret głównej bohaterki. 

Lubię twórczość Ruth Ware, bo nie ucieka w zupełnie niestworzone historie, które trudno sobie wyobrazić w prawdziwym życiu. Jej fabuły, choć pełne napięcia i tajemnic, zawsze mają w sobie realizm, dzięki czemu łatwiej uwierzyć w opisywane wydarzenia. Autorka świetnie radzi sobie też z portretowaniem postaci – potrafi uchwycić wewnętrzne dylematy, które sprawiają, że bohaterowie wydają się autentyczni i bliscy czytelnikowi. 

Gra kłamstw to wciągający thriller psychologiczny, który spodoba się czytelnikom lubiącym historie o dawno skrywanych sekretach, trudnych relacjach i moralnych dylematach. To książka dla osób, które cenią powolne budowanie napięcia, atmosferę niepewności i stopniowe odkrywanie prawdy zamiast szybkiej akcji i gwałtownych zwrotów. Sprawdzi się też u tych, którzy lubią w literaturze wyraźnie zarysowane portrety psychologiczne i realistyczne relacje międzyludzkie. Jeśli szukasz opowieści, w której tajemnica jest równie ważna jak emocje bohaterów – ta powieść Ruth Ware ma duże szanse trafić w twój gust.

 

Książkę przeczytałam dzięki Księgarni Bookland.

 

U króla Olch, Hans Christian Andersen

 

Autor: Hans Christian Andersen
Tytuł:
U króla Olch
Wydawnictwo: 4P. Acoustic
Czas trwania:
20 min

Na dworze króla Olch planowane jest przyjęcie. Władca zaprasza dawnego znajomego, który ma dwóch krnąbrnych synów. Córki króla mają zostać ich żonami. Podczas wielkiego balu okazuje się jednak, że panowie nie są zainteresowani ożenkiem.

U Króla Olch. Baśnie dla dorosłych - autorem oryginalnej baśni jest Hans Christian Andersen. Duńczyk znany jest z klimatycznych opowieści z morałem. Tu jednak nie mamy do czynienia z opowieścią o porwaniu chłopca, lecz o przyjęciu w celu ożenku.

Historia pokazuje różne podejście do kwestii małżeństwa. Potencjalni panowie młodzi wolą jeść, pić i dobrze się bawić, niż poznawać panny. Dla ich ojca jest ważne, co dziewczęta potrafią i czy nie będzie się z nimi nudzić. Nie jest istotne, czy są mądre, gospodarne i zaradne. Liczy się coś zupełnie innego. 

Postawa chłopców i dziewcząt pokazuje kontrast w zachowaniu obu grup. Dziewczęta poddane są woli ojca, żadna z nich nie narzeka na swój los, prezentują się potencjalnym kandydatom na mężów. Paniczowie zaś nie są tacy ułożeni - ich zachowanie urąga dobrym manierom. Ten zabieg pokazuje nie tylko różnice w zachowaniu, lecz także w wychowaniu obu grup. 

Lektorem audiobooka jest Oskar Stoczyński. Jego głos pasuje do nagrania. Sam audiobook jest bardzo krótki, w sam raz na niedługi spacer czy wieczorne zasypianie.

Czy to na pewno baśń dla dorosłych? Nie znalazłam w niej ani mrocznych, ani przerażający elementów. Czułam niedosyt po słuchaniu, brakowało mi jakiegoś zamknięcia i zakończenia tej opowieści. Bardzo lubię twórczość Andersena, kojarzy mi się z dzieciństwem. Tej opowieści nie znałam, jednak jak udało mi się dowiedzieć - nie jest to historia, którą Duńczyk opisał. Tamta miała motyw z porwaniem chłopca, tu tego nie ma. 

U króla Olch to krótkie nagranie w sam raz na zabicie czasu. Nie spodziewajcie się jednak dreszczyku emocji - ot, zwykła historia w nieco baśniowym klimacie. 

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

 

Na tropie tajemnic

 

Tytuł: Na tropie tajemnic
Wydawnictwo: Dwukropek
Liczba stron: 448
 

Na tropie tajemnic. Antologia opowiadań detektywistycznych to ciekawa i różnorodna książka, która z powodzeniem wciągnie młodych czytelników w wieku od 9 do 12 lat. Zbiór dziesięciu opowiadań autorstwa znanych polskich pisarzy, takich jak Małgorzata Starosta, Joanna Jagiełło czy Alek Rogoziński, oferuje szeroki wachlarz detektywistycznych zagadek, które młodzi bohaterowie muszą rozwiązać. Każde opowiadanie to inna przygoda – od kradzieży starych monet, przez tajemnicze graffiti na szkolnym murze, aż po sekrety opuszczonego domu. Różnorodność stylów, klimatów i sposobów prowadzenia fabuły sprawia, że antologia nie nudzi, a kolejne historie wciągają czytelnika, rozwijając jego spostrzegawczość i logiczne myślenie.

Książka nie ogranicza się wyłącznie do zagadek kryminalnych. Porusza także istotne tematy społeczne i emocjonalne, z którymi młodzi czytelnicy mogą się utożsamić. W opowiadaniach spotykamy dzieci mierzące się z codziennymi wyzwaniami – trudnymi relacjami w rodzinie, rozwodem rodziców, nowymi przyjaźniami czy koniecznością podejmowania samodzielnych decyzji. Dzięki temu antologia staje się nie tylko wciągającą lekturą, ale też źródłem wartościowych refleksji, które mogą inspirować do rozmów o emocjach i relacjach międzyludzkich.

Antologia świetnie sprawdzi się również jako wakacyjna lektura. Różnorodne historie potrafią zaciekawić i rozweselić młodych czytelników, a przystępny język i dynamiczne fabuły sprawiają, że książka nadaje się zarówno do samodzielnego czytania, jak i do wspólnego spędzania czasu z dziećmi. Dobór autorów jest kolejnym atutem – część z nich ma już doświadczenie w pisaniu dla młodych odbiorców, inni po raz pierwszy zmierzyli się z tą grupą czytelników, ale udało im się stworzyć historie wciągające i dobrze skonstruowane.

Podsumowując, Na tropie tajemnic. Antologia opowiadań detektywistycznych to zbiór, który dostarcza młodym czytelnikom zarówno emocji, jak i wartościowych przesłań. To pozycja, którą warto mieć w dziecięcej biblioteczce, szczególnie jeśli dziecko lubi zagadki, tajemnice i przygody, a przy tym ceni historie pełne humoru, napięcia i pozytywnych wzorców.

Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Dwukropek.



Mokradła, Maria Turtschaninoff


Autor: Maria Turtschaninoff
Tytuł:
Mokradła
Wydawnictwo: Poznańskie
Czas trwania:
11 godz. 8 min

Życie mieszkańców niewielkiego gospodarstwa Nevabacka toczy się w rytmie przyrody. W tle przewijają się wojny, miłości, dramaty i codzienne zmagania, a wszystko to obserwują bagna, las i mokradła – niezmienne, pełne życia, a jednocześnie tajemnicze. Każde pokolenie ma własne problemy i marzenia, a niezmienne jest tylko to, że Nevabacka przyciąga ich wszystkich do siebie.

Maria Turtschaninoff, fińska pisarka tworząca po szwedzku, znana jest z literatury zanurzonej w lokalnym folklorze i atmosferze północy. W Mokradłach łączy realizm z nutą mistyczności – wśród opisów życia codziennego pojawiają się echa wierzeń o duchach lasu i bagien, a historie rodzinne splatają się z opowieściami przekazywanymi szeptem. Narracja jest wielogłosowa – obok klasycznego stylu znajdziemy fragmenty listów i zapisków, co dodaje historii głębi. Opisy przyrody są pełne szczegółów – szum wiatru, chlupot wody pod stopami, zapach mchu – i tak sugestywne, że można poczuć się jak uczestnik wydarzeń. To powieść, która wymaga skupienia, ale nagradza cierpliwego odbiorcę bogactwem obrazów i emocji.

Postaci w powieści jest wiele. Są to przede wszystkim kobiety, a kolejne pokolenia doświadczają nie tylko nowych rzecz, lecz także mierzą się w jakiś sposób z tym, co poprzednie im pozostawiły. Mamy przeróżnych bohaterów, którzy kochają, zdradzają, szukają swojego miejsca w życiu, pracują i marzą. Każdy z nich jest inny, tak jak inne są style opowieści dla każdej z historii. Narracja nie biegnie prosto – raczej skacze między czasami i formami. Język jest poetycki, miejscami archaiczny, ale nie przytłacza – raczej pozwala się wsłuchać i poczuć, jakby ktoś szeptał ci do ucha starą baśń.

Lektorem powieści jest Grzegorz Woś, który nie tyle czyta tę książkę, co ją snuje. Jego głos jest spokojny, głęboki, lekko chropowaty – idealny do takiej opowieści. Nie wydziwia, tylko towarzyszy tekstowi. Jego interpretacja jest spokojna, stonowana i pełna szacunku dla tekstu, co idealnie pasuje do melancholijnego klimatu powieści. Jedenastogodzinna podróż przez historię Nevabacki staje się dzięki temu doświadczeniem niemal medytacyjnym.

Mokradła to lektura – i słuchowisko – dla odbiorców, którzy lubią zanurzyć się w powolnym rytmie opowieści, doceniają bogactwo szczegółów i cenią historie o więzi człowieka z naturą. Spodoba się miłośnikom sag skandynawskich, literatury pełnej refleksji i subtelnych emocji. To nie jest książka dla tych, którzy szukają szybkiej akcji – to raczej literacka wędrówka przez czas, pamięć i krajobrazy, które trwają, gdy ludzie przemijają.

To nie będzie audiobook dla każdego. Jeśli ktoś szuka akcji, zwrotów, dramaturgii – może się rozczarować. Ale jeśli lubisz powolne, gęste historie, w których natura jest niemal żywą postacią, a losy kilku pokoleń pokazują, jak wydarzenia wpływają na rodzinę – to będzie książka dla ciebie. Jeśli lubisz takie historie – spokojne, metaforyczne, trochę jak ścieżka prowadząca przez zarośnięte bagno – to warto.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.


Book Lovers, Emily Henry

Autor: Emily Henry 
Tytuł: Book Lovers
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 464

Nora, agentka literacka pracująca na pełnych obrotach, zostaje namówiona przez młodszą siostrę na wakacyjny wyjazd do małego miasteczka Sunshine Falls. Tam przypadkowo spotyka Charliego Lastrę, redaktora, z którym już wcześniej miała zawodową przepychankę. Początkowa niechęć i napięcie między nimi szybko ustępują miejsca zaskakującemu uczuciu, a Nora zaczyna dostrzegać, że małe miasteczka mają swój niepowtarzalny urok, a Charlie może kryć w sobie coś więcej niż pozornie irytującą osobowość.

Book Lovers to powieść romantyczna autorstwa Emily Henry. Główną bohaterką w powieści jest agentka literacka Nora, która jest także narratorką.  

Nora to kobieta, która nie potrafi zwolnić tempa. Pracoholiczka z krwi i kości, zawsze z telefonem w ręku i myślami skupionymi na pracy, wciąż stara się kontrolować każdy aspekt życia zawodowego. Pod tym pancerzem kryje się jednak wrażliwa i refleksyjna osoba, która zaczyna rozumieć, że przez ciągłą gonitwę umykają jej najważniejsze chwile – zwłaszcza te spędzane z młodszą siostrą Libby. Nora potrafi być ostra i bezkompromisowa, ale równocześnie zaskakująco ciepła, co sprawia, że staje się bohaterką pełną sprzeczności, a przez to bardzo realistyczną.

Historia, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się typowym romansem, jest znacznie głębsza. Opowiada o siostrzanej więzi, która z pozoru jest bliska, ale skrywa niedopowiedzenia i niewypowiedziane lęki. To również opowieść o stracie, odpowiedzialności i próbie zdefiniowania, czym naprawdę jest szczęśliwe zakończenie, kiedy życie nie układa się według schematów. Tło fabularne tworzy świat wydawniczy – pełen redaktorów, agentów i autorów – a także ludzi, którzy kochają książki i żyją literaturą. Dzięki temu czytelnik nie tylko śledzi rozwój relacji między Norą a Charliem, ale również zagłębia się w fascynujące kulisy pracy w branży literackiej.

Styl Emily Henry jest lekki, płynny i współczesny. Autorka zręcznie łączy humor, ironię i subtelne refleksje, dzięki czemu nawet poważniejsze tematy zyskują oddech i równowagę. Narracja pierwszoosobowa prowadzona przez Norę pozwala dobrze wczuć się w jej punkt widzenia – inteligentnego, ciętego w komentarzach, a jednocześnie wrażliwego. Dzięki temu bohaterka jest wiarygodna i autentyczna.

Book Lovers to książka dla czytelników, którzy lubią romanse, ale oczekują od nich czegoś więcej niż klasyczne „on spotkał ją i żyli długo i szczęśliwie”. Spodoba się osobom ceniącym błyskotliwy styl, mocne postacie oraz relacje zbudowane na czymś więcej niż chemia między bohaterami, wciągając w świat literatury i emocji, który jest równocześnie lekki i poruszający.

Książkę przeczytałam dzięki Księgarni Bookland.