Kolejna opinia z cyklu "Zaczytany Imbryczek". Zapraszam!
Cena: 4,25 zł za 50 gram
Alpejski poncz to czarna herbata aromatyzowana. Jest bogata
w rodzynki, kawałki jabłka, cynamon, goździki, kwiat pomarańczy i liście
orzecha włoskiego. Wszystkie te elementy możemy nie tylko poczuć w kompozycji,
ale przede wszystkim zobaczyć.
Zgodnie z instrukcją należy ją parzyć w temperaturze około
95 stopni przez 2-3 minuty.
Moje wrażenia:
Wizualnie herbata wygrywa wszelkie możliwe zestawienia. Na
łyżeczkę nabrałam rodzynkę, suszony kwiat i kawałek jabłka. Parzy się szybko,
ma piękny kolor i zapach. Różnorodność aromatów zachwyca. Kompozycja jest
bogata i ciekawa.
Cena: 8 zł za 100 gram
Kawa rozpuszczalna o smaku marcepana. Zalewać wrzątkiem.
Można podawać z mlekiem.
Moje wrażenia:
Kawa ma intensywny aromat. Zapach roznosił się po kuchni
jeszcze przed jej zaparzeniem. Jak na kawę rozpuszczalną miała bardzo
intensywną, ciemną barwę. Dodałam do niej odrobinę mleka i pół łyżeczki cukru.
Smak interesujący, wyrazisty. Kawa zdecydowanie pobudza! To dobra informacja
dla śpiochów.
W tym zestawieniu oba produkty są interesujące. Sądzę, że
zarówno kawa jak i herbata przypadną wam do gustu. Kawa ma bardziej intensywny
smak od poprzednio opisywanej przeze mnie kawy wiśniowej. Herbata natomiast
oczaruje was wyglądem i zapachem. No i przy okazji możecie z niej wyjeść
rodzynki po zaparzeniu.
Za możliwość spróbowania herbaty i kawy dziękuję firmie SKWORCU:
Kawy o smaku marcepana nie piłam, ale może kiedyś spróbuje. Natomiast koniecznie muszę kupić „Alpejski Poncz”. Już sama nazwa brzmi niezwykle obiecująco.
OdpowiedzUsuńHerbatą bardzo mnie zainteresowałaś. Będę musiała się zaopatrzyć w "Alpejski Poncz" :)
OdpowiedzUsuńHerbata mnie nie przekonuje, bo nie znoszę rodzynek, natomiast marcepanowej kawy z chęcią bym się napiła.. :)
OdpowiedzUsuńAle mam teraz ochotę na taką kawę. Pyszności!
OdpowiedzUsuńRaczej jestem za herbatą:)
OdpowiedzUsuńOd dawna; od czasu, gdy dowiedziałem się, skąd się bierze najdroższa kawa na świecie, nie gonię za tymi naj. Wolę herbatkę i kawę dobrej jakości i bez żadnych wodotrysków. Niestety, ciężko o to w Polsce. Kto pił Nescafe albo Liptona z polskiej dystrybucji, a zaraz potem choćby z niemieckiej, wie o czym mówię. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKawy nie piję, ale wszelakie herbaty kocham :))
OdpowiedzUsuńHarbatki zawsze spoko, zwłąszcza w zimie ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;*
Nie przepadam za marcepanem, ale taką herbatkę chętnie bym wypiła;)
OdpowiedzUsuń"Alpejski poncz" brzmi pysznie, muszę kiedyś spróbować, bo uwielbiam takie różne herbatki. A kawy o smaku marcepana nie piłam i raczej nie wypiję, bo marcepana nie lubię.
OdpowiedzUsuńmam w domu identyczny komplet szklanek, jak ta z 'zaparzania' Alpejskiego Ponczu c:
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Mniam! tez napiłabym się takiej herbatki :) a ta kuleczka do zaparzania mnie zachwyciła! tez chce takie coś!
OdpowiedzUsuńChętnie wypiłabym kawę, już sobie próbuję wyobrazić jej smak :) Pewnie jest pyszna! Muszę ją sobie kupić ;)
OdpowiedzUsuńfajny blog! zapraszam również na mój nowy blog totwojczas.blogspot.com
OdpowiedzUsuń