Autor: Agatha
Christie
Tytuł: Śmierć
na Nilu
Tytuł oryginalny: Death on the Nile
Wydawnictwo:
Czytelnik
Seria: „Z
jamnikiem”
Liczba
stron: 301
Agatha Christie to najbardziej znana autorka kryminałów w
historii. Sięgnęłam po kolejną powieść jej autorstwa i kolejny raz się nie
zawiodłam.
„Śmierć na Nilu” to opowieść o kolejnej sprawie Herkulesa
Poirot. Wybrał się on na urlop do Egiptu, gdzie jednak nie dane mu będzie
odpocząć. Wraz z nim podróżują najróżniejsi ludzie: bogata i piękna Linnet wraz
z mężem, jej była przyjaciółka, bogata amerykanka, francuska pokojówka, sławna
pisarka powieści erotycznych i starsza kobieta z kochającym ją bez granic
synem. Oprócz nich mamy wiele innych postaci, które w jakiś sposób są
zamieszane w morderstwo, które zostaje dokonane na luksusowym statku
pasażerskim. Podejrzenia padają na każdą z osób. Poirot wspomagany jest w
śledztwie przez swojego przyjaciela, inspektora Race’a.
Napisana w 1937 roku powieść rozpoczyna się nietypowo.
Poznajemy najpierw wszystkie niemal postacie przed podróżą do Afryki. Dopiero
gdy akcja przenosi się na Czarny Ląd, czytelnik dowiaduje się, że to Herkules
Poirot będzie głównym bohaterem.
Mężczyzna jest jak zwykle niesamowity. Podsłuchuje,
dedukuje, łączy fakty i rozwiązuje sprawę. Jak zwykle w książkach Christie mamy
do czynienia z różnorodnością postaci, psychologicznym wachlarzem pełnym
przeróżnych cech. Tym jednak razem Christie dała duże ułatwienie swoim
czytelnikom i łatwo było się domyślić, kto dokonał morderstwa, a nawet trzech.
Nie mniej ślady prowadzą do innych postaci, jak to bywa u Agathy.
Powieść należy do gatunku starych kryminałów. Dlaczego „starych”?
Ponieważ nie ma w niej krwawych opisów, brutalnych przestępstw i seksu. Bardzo
dobrze napisana powieść detektywistyczna, która posiada jednak sporo błędów
redakcyjnych. Jak w większości książek Christie dialogi często pojawiają się w środku
opisów. W trakcie wymiany zdań bardzo trudno odróżnić, kto je wypowiada. Poza
tym pojawiają się liczne błędy interpunkcyjne (najczęstszy to brak przecinków).
Poza tym sama autorka popełniła błąd, nazywając przypadkiem jedno z bohaterów
Tom zamiast Tim. Na szczęście była to jednorazowa pomyłka.
Moim zdaniem książka dobra. Jestem fanką twórczości
Christie, więc przeczytałam powieść z zapartym tchem. Bardzo ciekawa sprawa,
rozwiązanie jak zwykle inne niż wszyscy się spodziewali (chociaż tym razem się
domyśliłam).
Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Oczywiście, doskonale wiem, że muszę to nadrobić. Przyznam szczerze, że raczej nie zacznę od "Śmierci na Nilu", bo fabuła nie ciekawi mnie, więc poszukam innej pozycji Agathy Christie, bo jest w czym wybierać.
OdpowiedzUsuńTej akurat nie czytałam, ostatnio muszę więcej poczytać kryminałów bo bardzo je lubię a jakoś ostatnio dawno żaden mi nie wpadł w ręce :)
OdpowiedzUsuńAgathy Christie czytałam tylko "Dziesięciu małych murzynków", spodobał mi się styl pisarki, więc może kiedyś sięgnę po "Śmierć na Nilu".
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńNie lubię kryminałów, ale pamiętam, że czytałam jedną książkę tej autorki i o dziwo spodobała mi się. :) Swoją drogą, bardzo ładny wygląd bloga. :)
Pozdrawiam.
Musze w koncu siegnac po jakas ksiazke Aghaty;)
OdpowiedzUsuńParę książek tej autorki czytałam , ale tej nie . Jednak myślę ,że warto po nią sięgnąć , zwłaszcza po Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuń