Autor: J.M. Barrie
Tytuł: Piotruś Pan i Wanda
Tytuł oryginalny: Peter Pan and Wendy
Wydawnictwo: Zysk i S-KA
Liczba stron: 243
Sir James Matthew Barrie od dziecka
chciał być pisarzem. Na swoim koncie ma książki i sztuki teatralne. Najbardziej
znany jest dzięki swojej powieści dla dzieci o chłopcu, który nie chciał
dorosnąć. W 2013 roku lekturę tę wydał Zysk i S-KA.
Państwo Kochańscy są rodzicami
trójki wspaniałych dzieci – Wandy, Jasia i Michasia. Gdy pewnego wieczoru
małżeństwo wychodzi z domu, nie wiedzą, że po ich powrocie dzieci już nie
będzie. W ich domu zjawia się bowiem Piotruś Pan, którego cień zawieruszył się
w szufladzie. Chłopcu pomaga Wanda, która jest oczarowana nieznajomym. Piotruś
chce z niej zrobić mamusię zagubionych chłopców, którzy zostali w Nigdylandii.
Wanda chce poznać syreny i zaopiekować się gromadką, ale nie może zostawić
braci. Piotruś uczy więc całą trójkę latać i zabiera w podróż. Brzęczyka,
wróżka, która mu towarzyszy, nie jest zadowolona z obecności Wandy, ale nie ma
wyjścia. Podróż jest męcząca i długa, a na powitanie piraci chcą ich
zestrzelić. Dzieci rozdzielają się, ale w końcu udaje im się wylądować.
Zagubieni chłopcy są zadowoleni, że będą mieli mamusię, która będzie im
opowiadać bajki i cerować skarpetki. Jednak sielanka nie trwa długo – kapitan
Hak chce dopaść Piotrusia Pana, więc śledzi chłopców. Odnajduje ich kryjówkę,
ale postanawia nie atakować. Wymyśla inny plan, który ma szansę się sprawdzić.
W tym samym czasie piratów tropią Indianie, a dzieci beztrosko żyją w swoich
kryjówkach...
Trzecioosobowy narrator jest typem
opowiadacza – nie ukrywa swojej obecności, często sugeruje, że wie coś więcej
niż czytelnik. Używa często słów, które dla młodszych czytających mogą być
niezrozumiałe. Z pomocą przychodzą jednak przypisy – bardzo krótkie,
wyjaśniające w kilku słowach istotę rzeczy.
Piotruś Pan jest głównym bohaterem
powieści, mimo że jego historia zostaje przedstawiona w czasie, gdy na wyspę
trafia rodzeństwo Kochańskich. Z jego wypowiedzi dowiadujemy się wiele na temat
jego przeszłości. Czasem niektóre szczegóły zdradza też narracja. Jest chłopcem,
który nie chciał dorosnąć i dlatego znalazł się w Nigdylandii. Jest dumny i
zadufany w sobie, bardzo egoistyczny i momentami zbyt porywczy. Ma problemy z
pamięcią, jest szalony i dziecinny. Ma zatarg z kapitanem Hakiem – groźnym
piratem, który jest postrachem mórz.
Historia opowiada także przygodę
Wandy, Jasia i Michasia na wyspie. Dzieci mają różne zadania, robią różne
rzeczy i naprawdę ciekawie się to czyta. Wanda staje się matką, a chłopcy
prawdziwymi zbójami.
Trzeba też koniecznie wspomnieć o
rysunkach, które dopełniały całość. Ich autorką jest Kamila Stankiewicz.
Obrazki wpisywały się w treść lub zajmowały całe strony. Dopasowano je do
odpowiednich fragmentów narracji. Były czarno-białe, ale dość szczegółowe i
dynamiczne. Bardzo dobrze, że pojawiły się w książce, bo sprawiły, że stała się
ona bardziej atrakcyjna.
Dodatkowym plusem jest czcionka.
Jest dość duża, co na pewno ułatwi młodym czytelnikom lekturę. Bardzo pomocne
jest też wyróżnienie w treści piosenek, które zostały wyśrodkowane.
Ogólnie książka jest ciekawa i pełna
przygód. Czasem wydawał mi się jednak zbyt krwawa jak na tak młodego
czytelnika. Nie spodziewałam się niektórych scena i wypowiedzi, bo zwyczajnie
nie dostałam ich od Disneya, dlatego byłam nieźle zdziwiona, gdy czytałam. Okazało
się, że powieść ma wiele wspólnego z filmem, ale pojawiają się też wątki, które
nie zostały poruszone lub zostały ujęte w inny sposób.
Książkę polecam tym, którzy chcą
zapoznać się z klasyką. Jest pięknie wydana, a opowieść jest ciekawa, choć może
trochę zaskakująca. W dzisiejszych czasach młodych czytelników mogą już nie
przerażać krwawe sceny, ale z drugiej strony Piotruś może im się wydać
roztrzepanym chłopcem a nie bohaterem. Mimo wszystko lektura jest warta uwagi,
jeśli jeszcze jej nie znacie.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-KA:
Książę mam i przeczytałam - jest ozdobą mojej biblioteczki!
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto poznać oryginał tej historii - klasyk!
Też zagłębiałam się ostatnio w świat Zagubionych Chłopców, Dzwoneczka i Pana, ale w książce Ćwieka "Chłopcy" :) Uwielbiam tę tematykę, więc może i po powyższy tytuł sięgnę.
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo chcę przeczytać! Jest na mojej liście ,,must read" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wydanie ze Znaku, ale mnie nie zachwyciło. Mo.że to tłumaczenie jest lepsze.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi te wydanie jak i historia Piotrusia, bo nigdy nie przeczytałam tej książki.
OdpowiedzUsuńSamą historię chyba zna każdy, ale ja niestety nigdy nie czytałam Piotrusia Pana, niemniej jednak w następnym roku mam zamiar to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńKtóż nie zna tej historii? Jestem ciekawa samego wydania.
OdpowiedzUsuńO jejku, muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńWiele razy w dzieciństwie słyszałem historie i oglądałem bajki o Piotrusiu, a teraz może poznam tę prawdziwą i oryginalną opowieść o tym chłopcu :)
OdpowiedzUsuńPamiętam bajkę, ale książki nigdy nie czytałam. Myślę, że na takie książki nigdy nie jest za późno - tak jak piszesz - po klasykę można sięgnąć w dowolnym momencie. A samo wydanie szalenie zachęca do kupna. Aż mi się przypomniały wyszperane w internecie stare okładki. Muszę je opublikować w najbliższym wpisie - od razu Cię na niego zapraszam. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chce się za nią zabrać. Zobaczymy jakie wrażenia będą po przeczytaniu. Na razie euforia i podekscytowanie zwłaszcza, że dużo dobrego słyszałam o tej książce. :)
OdpowiedzUsuń