Zombiaczek. Zwierzaki zombiaki


 
Tytuł: Zwierzaki zombiaki
Seria: Zombiaczek
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron:
48

Zombiaczek. Zwierzaki zombiaki. Tom 3 to kolejna odsłona groteskowo-komicznej serii, która z powodzeniem łączy dziecięcą kreskówkę z makabrycznym urokiem horroru. Christophe Cazenove i William Maury ponownie zabierają czytelnika do świata, w którym nieumarli nie tylko nie straszą, ale potrafią być zaskakująco… uroczy.

Margotka – nastoletnia poetka mieszkająca wśród zombie – zaczyna odczuwać pustkę. Chciałaby mieć swojego pupila, coś do przytulenia w tej raczej zimnej i nieco gnijącej codzienności. Jej niecodzienni przyjaciele biorą sobie za punkt honoru spełnienie tej potrzeby – i jak łatwo się domyślić, kończy się to katastrofą w typowym dla serii stylu: absurdalną, groteskową i podszytą czarnym humorem, który bawi, ale i lekko niepokoi.

Ten humor jest najmocniejszą stroną komiksu – autorzy bawią się konwencją horroru, przerabiając klasyczne motywy (ożywione zwierzęta, cmentarne eksperymenty, martwe spojrzenia pełne uczucia) na coś tak niedorzecznego, że trudno się nie uśmiechnąć. Nie ma tu miejsca na łagodną moralizującą narrację – zamiast tego mamy sarkazm, przewrotność i pomysły tak makabryczne, że aż zabawne. Zombiaczek i jego drużyna udowadniają, że nawet wśród zgniłych ciał może kiełkować empatia – choć podszyta zabawną dawką absurdu i trupiego żartu.

Graficznie tom trzyma poziom poprzednich części – styl lekki, kreskówkowy, z groteskowymi akcentami i celowym przerysowaniem, które potęguje komiczny efekt. Choć historia nie należy do szczególnie pogłębionych fabularnie i raczej przypomina zbiór scenek niż spójną opowieść, to jej siła tkwi w klimacie. Nie chodzi tu o logikę – chodzi o parodię horroru i zabawę konwencją, która śmieszy, nawet gdy mówi o samotności, śmierci i potrzebie bliskości. 

Zwierzaki zombiaki. Tom 3 to świetna propozycja dla starszych dzieci i młodzieży z zamiłowaniem do makabrycznego humoru, a także dla dorosłych, którzy potrafią docenić dobry czarny żart zaklęty w rysunkowych kościach. Nie każdemu przypadnie do gustu – ale jeśli lubisz, gdy coś jest jednocześnie straszne i śmieszne, to ten tom trafi w sedno twojego (nieumarłego) serca.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Pogromca lwów, Camilla Lackberg

Autor: Camilla Lackberg
Tytuł:
Pogromca lwów
Wydawnictwo: Czarna Owca
Czas trwania:
12 godz. 38 min

Małe miasteczko Fjällbacka w Szwecji staje się miejscem mrocznej zagadki po tym, jak pod koła samochodu wpada młoda dziewczyna, Victoria, która zaginęła kilka miesięcy wcześniej. Patrik Hedström prowadzi śledztwo, odkrywając, że Victoria nie była jedyną ofiarą okrutnych zdarzeń. W tle Erika Falck zajmuje się sprawą sprzed lat – rodzinną tragedią zakończoną śmiercią ojca i zagadkowym zachowaniem żony skazanej za morderstwo

Pogromcę lwów to kolejny tom popularnej serii o Erice Falck i Patriku Hedströmie, a ta para bohaterów dojrzewa wraz z nami, czytelnikami. Autorką serii jest znana szwedzka pisarka, Camilla Lackebrg. 

W Pogromcy lwów sprawa śmierci młodej dziewczyny, którą przez długi czas uważano za zaginioną, prowadzi Patrika do śledztwa pełnego zaskakujących zwrotów. Sama intryga jest solidna, ale wcale nie kręci się tylko wokół poszukiwania mordercy – dużo więcej dzieje się w tle, w życiu Eriki i jej bliskich. To właśnie ich codzienne troski, konflikty i wzruszenia sprawiają, że całość czyta się z prawdziwym zaangażowaniem. Czasem właśnie te „miękkie” elementy narracji, te rodzinne zawirowania, są często ciekawsze niż sam kryminał.

Camilla Läckberg ma świetną zdolność do budowania atmosfery – zimnej, skandynawskiej, pełnej cieni i niedopowiedzeń, które powoli przenikają czytelnika. Zawsze doceniam, jak autorka umiejętnie miesza śledztwo z elementami psychologicznymi i społecznymi, tworząc opowieść nie tylko o zbrodni, ale i o ludzkich dramatach.

Audiobook z narracją Marcina Perchucia podkreśla tę atmosferę – lektor świetnie oddaje emocje, zwłaszcza te mniej oczywiste, które często kryją się między słowami. Jego interpretacja pomaga poczuć chłód Fjällbacki i narastające napięcie. Plusem jest też to, że ma na koncie czytanie całej serii, co pozwala przyzwyczaić się do jego głosu. Bardzo dobrze oddaje głosy różnych postaci, ich głębię, unikalne brzmienie. Dzięki temu wiemy, kto mówi w danej chwili. Nie jest to jednak ani przegięte, ani infantylne.

Jeśli jesteś fanem kryminałów skandynawskich, które poza zagadką kryminalną oferują też dużo dobrego portretu postaci i wielowymiarowej fabuły, Pogromca lwów będzie strzałem w dziesiątkę. Pamiętaj jednak, by nie omijać poprzednich tomów – dzięki temu lepiej zrozumiesz złożone relacje i w pełni docenisz ten, wydawałoby się, zwyczajny, ale tak naprawdę bardzo ludzki kryminał.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.


Misja. Pani z bajora

Tytuł: Misja
Seria: Pani z bajora
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron:
120

Misja. Pani z bajora. Tom 1 to pełen humoru i przygody komiks, który z lekkością przenosi legendarne motywy arturiańskie w realia współczesnego świata.

Główny bohater, Pelli, młody chłopak z rycerskiej rodziny, staje przed nie lada wyzwaniem – musi zdobyć magiczny miecz od Pani Jeziora, by udowodnić swoją wartość. Problem w tym, że czasy się zmieniły, a zamiast tajemniczej, magicznej jeziornej mgły, Pelli trafia na zanieczyszczony staw, a mieszkająca w nim Pani to nie eteryczna wróżka, lecz zrzędliwa, zmęczona realiami Nimué.

Ten kontrast między mitem a rzeczywistością napędza komizm całej opowieści i sprawia, że komiks czyta się z dużym uśmiechem. Atutem tej pozycji jest również sposób, w jaki została zaprojektowana. Oprawa graficzna jest barwna, ekspresyjna i bardzo dynamiczna – rysunki idealnie oddają emocje bohaterów, a każdy kadr pełen jest szczegółów, które przyciągają wzrok. Ale tym, co szczególnie wyróżnia Misję na tle wielu innych komiksów dla dzieci i młodzieży, jest duża czcionka, zastosowana w dymkach. To drobny zabieg edytorski, który znacząco wpływa na komfort czytania – tekst jest przejrzysty, wyraźny i łatwo przyswajalny nawet dla młodszych czytelników, dopiero rozpoczynających swoją przygodę z komiksami. Taki zabieg sprzyja płynnemu śledzeniu dialogów i nie męczy wzroku, co z pewnością docenią zarówno dzieci, jak i rodzice.

Fabuła opiera się na klasycznej formule „misji bohatera”, ale została podana w świeży, lekko ironiczny sposób. Autorzy nie stronią od ekologicznego przesłania – zaniedbane bajoro, do którego nikt już nie zagląda, staje się symbolem świata, w którym dawne wartości mieszają się z dzisiejszymi problemami.

To nie tylko opowieść o mieczu i odwadze, ale też o odpowiedzialności i uważności na świat wokół nas. Całość nie moralizuje jednak nachalnie – raczej prowokuje do myślenia w lekkim, przygodowym tonie. 

Misja. Pani z bajora to opowieść pełna uroku, z bohaterem, którego łatwo polubić, i z historią, która potrafi zaskoczyć. Dzięki świetnej oprawie graficznej, dynamicznej narracji i przemyślanemu układowi tekstu – zwłaszcza dużej i czytelnej czcionce – komiks sprawdzi się zarówno jako pierwsza samodzielna lektura dla dziecka, jak i lekka, zabawna przygoda dla starszego czytelnika. To propozycja, która nie tylko bawi, ale też uczy, jak w zmodernizowany sposób opowiadać stare legendy – i robi to z humorem, lekkością oraz bardzo współczesnym pazurem.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Vaiana

 

Tytuł: Skarb oceanu
Seria: Vaiana
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron:
56

Komiks Vaiana. Skarb oceanu to ilustrowana adaptacja znanej animacji Disneya, wydana w serii Magiczny świat Disneya w komiksie przez Egmont. Tym razem bohaterka dobrze znana młodym widzom z dużego ekranu trafia na papier i zabiera czytelnika w pełną przygód podróż przez ocean. 

Fabuła komiksu to skrócona, ale wierna adaptacja filmu: młoda Vaiana wyrusza w samotną podróż, by odnaleźć zaginionego półboga Mauiego i nakłonić go do oddania serca bogini Te Fiti. To właśnie jego kradzież przed laty zakłóciła równowagę przyrody, niosąc zagładę kolejnym wyspom. Po drodze Vaiana mierzy się z mitologicznymi przeciwnikami, sztormami i własnymi wątpliwościami, a przede wszystkim – odkrywa, kim naprawdę jest.

To, co od razu rzuca się w oczy, to warstwa graficzna. Ilustracje są barwne, dynamiczne i przyciągają uwagę, zachowując klimat tropikalnych wysp i ogromnego, żywego oceanu. Choć kreska jest nieco uproszczona względem filmowej animacji, zachowuje charakterystyczny wygląd postaci – Maui nadal imponuje muskulaturą i tatuażami, a Vaiana emanuje energią i determinacją. Komiks cieszy oko – zarówno dzieci, jak i dorosłych czytelników.

Treść jest przedstawiona w przystępny sposób, z dużymi kadrami i wyraźnymi dymkami. Dzięki temu komiks świetnie sprawdzi się jako lektura dla dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem. Humorystyczne dialogi, dynamiczna akcja i znane postacie to sprawdzony przepis na zainteresowanie najmłodszych.

Skarb oceanu to przede wszystkim pięknie wydana opowieść dla młodych fanów Vaiany – doskonała jako pierwsza samodzielna książka, uzupełnienie filmowej przygody lub kolorowa inspiracja do rozmów o odwadze, tożsamości i relacji z naturą. Jeśli szukasz wartościowej, estetycznej i przyjaznej dziecku lektury – ta propozycja zdecydowanie spełnia te warunki.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Zemsta goblinów, Firns, Carbone, Barrau

 


Tytuł: Zemsta goblinów
Seria: Strażniczka Małych Ludzi
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron:
56

Elina cieszy się z powrotu babci do domu. Musi jednak stawić czoła nowym problemom, a nie chce niepokoić seniorki. Dziewczyna z pomocą przyjaciół rusza, by odbić magiczny przewodnik z rąk króla goblinów.

Zemsta goblinów to czwarty tom serii komiksowej pod tytułem Strażniczka Małych Ludzi. Główną bohaterką jest Elina. To młoda dziewczyna, która przejmuje zadanie strzeżenia magicznych istot po swojej babci. Dopiero wdraża się w to zadanie, a przed nią wiele nauki. 

Bohaterka, dobrze już znana z poprzednich tomów, dojrzewa – i to nie tylko emocjonalnie. Zmaga się z odpowiedzialnością, której dorośli nawet nie zauważają. Tym razem ma przy sobie babcię, która ma doświadczenie w świecie magicznym, co może być pocieszające dla Eliny.

W tym tomie nieco więcej zadań mają do wykonania magiczne istoty. To dobrze, że pokazano, że nie są całkowicie zdane na dziewczynę. Podoba mi się też, że dostajemy dużo scen z domowego życia Eliny. W końcu te dwie strefy się przenikają i uzupełniają. 

Rysunki są przepiękne – szczegółowe, pełne klimatu, z kapitalnie uchwyconą grą świateł i barw. Kolorystyka robi niesamowitą robotę: raz ciepła i domowa, raz chłodna i niepokojąca. Widać, że każda plansza została przemyślana i dopieszczona, a to wszystko tylko podbija nastrój opowieści.

Zakończenie zostawia apetyt na więcej – nie w sensie niedosytu, ale raczej takiego przyjemnego zawieszenia, kiedy wiesz, że ta historia jeszcze się nie skończyła. Zemsta golinów to opowieść dla młodszych i starszych – dla tych, którzy lubią historie z dreszczykiem, z sercem i z czułością wobec dziecięcego świata, który nie zawsze jest prosty. Bardzo polecam, bo to nie tylko komiks – to doświadczenie.

Nie mogę doczekać się kolejnych tomów przygód Eliny. To wciągająca, barwna opowieść, w której wiele się dzieje. Czyta się szybko i chce się więcej. Warto jednak mieć na względzie, że historia toczy się z komiksu na komiks, niektóre wątki wracają. Należy więc czytać je w kolejności.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

Ucichły ptaki, przyszła śmierć, Michał Śmielak

 

Autor: Michał Śmielak
Tytuł:
Ucichły ptaki, przyszła śmierć
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Czas trwania:
9 godz. 1 min

Czterech przyjaciół wyrusza w Beskidy na nietypowy wieczór kawalerski, inspirowany legendami o duchach i upiorach. Początkowo malownicza wyprawa szybko przeradza się w koszmar, gdy granica między rzeczywistością a ułudą zaczyna się zacierać. Nocą w lesie pojawiają się dziwne postacie, szepty i kły, a umysły bohaterów ogarnia paranoja.

Ucichły ptaki, przyszła śmierć Michała Śmielaka to thriller psychologiczny z mocno zaznaczoną warstwą grozy, gdzie granice między rzeczywistością a halucynacją nieustannie się przesuwają, a las – miejsce teoretycznie neutralne – zamienia się w pełnoprawnego bohatera. 

Od pierwszych minut audiobook wciąga klimatem. Śmielak nie spieszy się z akcją – zamiast tego powoli i metodycznie buduje napięcie. Mamy czwórkę znajomych, którzy zamiast tradycyjnego wieczoru kawalerskiego wybierają pieszą wędrówkę po Beskidach. Miało być męsko, survivalowo, z dreszczykiem… ale szybko okazuje się, że to nie duchy przeszłości będą ich największym wrogiem, lecz oni sami. I ten las. Duszny, mroczny, milczący. Taki, w którym ptaki nagle cichną.

To, co wyróżnia ten audiobook, to narracja – momentami niespójna, urywana, jakbyśmy słuchali spowiedzi człowieka na granicy załamania nerwowego. To, co dzieje się w lesie, przeplata się ze scenami ze szpitala psychiatrycznego, a słuchacz nie ma pewności, co jest wspomnieniem, co majakiem, a co naprawdę miało miejsce. Ten zamierzony chaos jest jednocześnie fascynujący i męczący – jeśli lubisz historie, które nie prowadzą cię za rękę, tylko każą błądzić razem z bohaterem, odnajdziesz się tu doskonale.

Nie da się też nie wspomnieć o warstwie dźwiękowej. Janusz Zadura jako lektor wypada bardzo sugestywnie – oddaje rozedrganie i napięcie, świetnie operuje emocją, choć momentami miałam wrażenie, że niektóre fragmenty brzmią zbyt teatralnie. To może wybijać z rytmu, ale w kontekście tej historii – gdzie balansujemy na granicy szaleństwa – nawet przeszarżowane frazy wpisują się w ogólny nastrój.

Są też rzeczy, które trochę mnie raziły. Dialogi – bywały drętwe, niekiedy nienaturalnie wulgarne. Nie mam nic przeciwko mocnemu językowi, jeśli służy postaci i fabule, ale tu miejscami miałam wrażenie, że wulgarność zastępuje charakter. 

Ucichły ptaki, przyszła śmierć nie jest lekturą dla każdego. To audiobook, który wymaga skupienia, cierpliwości i gotowości na zanurzenie się w mroku. Ale jeśli dasz mu szansę, może naprawdę cię zaskoczyć.  

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

Lawinia, Ursula Le Guin

 https://staticaudiotekacom.imgix.net/pl/images/products/ursula-k-le-guin/lawinia-original.jpeg?w=300&auto=format

Autor: Ursula Le Guin
Tytuł:
Lawinia
Wydawnictwo: Prószyński
Czas trwania:
10 godz. 19 min

Lawinia to opowieść o księżniczce Lacjum, która w Eneidzie Wergiliusza pozostaje niemą postacią. Ursula K. Le Guin nadaje jej głos i własną historię. Lawinia, dorastająca w harmonii z naturą i tradycją ojców, staje się pionkiem w politycznych intrygach, gdy jej matka, Amata, chce wydać ją za Turnusa, wodza sąsiedniego plemienia. Jednak boska przepowiednia głosi, że ma poślubić cudzoziemca, co prowadzi do wojny. Pojawienie się Eneasza, trojańskiego uchodźcy, odmienia jej los i staje się początkiem legendy o założeniu Rzymu.

Książka jest ostatnią powieścią Ursuli K. Le Guin, wydaną w 2008 roku, za którą autorka otrzymała nagrodę Locusa. Le Guin znana jest głównie z fantastyki – takich dzieł jak Ziemiomorze czy Lewa ręka ciemności – jednak w Lawinii porusza się po zupełnie innym obszarze literackim: mitologicznym retellingu i klasycznym eposie.

Narratorką jest sama Lawinia, która, choć w antycznym źródle ledwie wspomniana, tutaj opowiada swoją wersję wydarzeń. To narracja bardzo osobista, skupiona na przeżyciach wewnętrznych i obserwacjach. Bohaterka jest rozważna, silna i pogodzona z losem, a jej relacja z Eneaszem, choć pozbawiona wielkich porywów, oparta jest na wzajemnym szacunku i przeznaczeniu.

Le Guin podejmuje tematy władzy, losu, kobiecej sprawczości w świecie zdominowanym przez mężczyzn i bogów. Ważny jest też wątek przemijania oraz roli historii i mitów w kształtowaniu tożsamości kulturowej. Mimo że opowieść zakorzeniona jest w świecie antycznym, podejmuje uniwersalne pytania – o wybory, wolność i cenę, jaką się za nie płaci.

Styl Le Guin jest oszczędny, ale bardzo poetycki. Klimat powieści jest kontemplacyjny, melancholijny, pełen refleksji i symboliki. Nie ma tu bitewnej akcji znanej z klasycznych eposów, jest za to cisza świętych gajów, szept przodków i obecność fatum. To literacki retelling na najwyższym poziomie – subtelny i głęboki.

Audiobook czytany jest przez Martę Wągrocką, która nadaje narracji przyjemny ton. Jej ciepły głos dobrze oddaje charakter Lawinii – cichy, lecz stanowczy. Interpretacja jest stonowana, ale sugestywna, bez przesadnej ekspresji, co doskonale współgra z tonem powieści.

Jako miłośniczka mitologicznych retellingów byłam zachwycona tą książką. Le Guin nie tylko przywraca głos zapomnianej postaci, ale tworzy z niej nośnik całej epoki. Doceniłam subtelność narracji i sposób, w jaki z szacunkiem, ale też autorską wizją, rozwija luki pozostawione przez Wergiliusza. To piękna, a jednocześnie bardzo mocna opowieść o kobiecie, której nikt nie słuchał – aż do teraz.

Lawinia spodoba się osobom ceniącym literaturę opartą na mitologii, ale w bardziej refleksyjnym niż widowiskowym wydaniu. Polecam ją szczególnie fanom Margaret Atwood, Madeline Miller czy Pat Barker. To książka dla tych, którzy lubią słuchać między wersami i odnajdywać siłę w ciszy.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.

 

Minecraft. Zbierz plony, ugotuj, zjedz, Tara Theoharis

 


Autor: Tara Theoharis
Tytuł: Minecraft. Zbierz plony, ugotuj, zjedz
Wydawnictwo: Prószyński
Liczba stron: 18

Książka Minecraft. Zbierz plony, ugotuj, zjedz powstała na fali ogromnej popularności gry Minecraft, która zdobyła serca milionów graczy na całym świecie. To propozycja skierowana przede wszystkim do fanów tej wyjątkowej gry, ale również do tych, którzy chcą wprowadzić elementy znanego wirtualnego świata do codziennego życia – a dokładniej do kuchni.

W środku książki znajdziemy szereg przepisów na potrawy inspirowane światem Minecrafta, zilustrowanych zdjęciami gotowych dań, które zachęcają do wypróbowania pomysłów. Teksty umieszczono na tle przyjemnego, tematycznie dopasowanego motywu, który nawiązuje do charakterystycznej, pikselowej estetyki gry, a jednocześnie jest stonowany i nie przeszkadza w czytaniu.

Każdy przepis jest bardzo czytelnie i przejrzyście opisany. Znajdziemy przy nim poziom trudności, co pozwala wybrać potrawę dostosowaną do umiejętności kucharza. Do listy składników dołączono emotki znane z gry, co stanowi miły wizualny dodatek. Opis składników i kolejność wykonywania czynności są klarowne i dostosowane również dla młodszych czytelników.

W książce zaprezentowano zarówno dania słone, jak i słodkie. Mamy możliwość sprawdzenia, jakie desery wymyśliła autorka pozycji, a co zaserwowałaby na danie główne. Podoba mi się ta różnorodność, bo można dopasować przepis i potrawę do swoich upodobań.

Co ważne, do każdego dania dołączony jest krótki opis, który odnosi się do elementów świata Minecrafta. Opowieść o tym, do czego sprawdzają się w grze składniki użyte w nazwie potrawy, dodaje całości humoru i autentyczności, dzięki czemu fani gry mogą poczuć się jak prawdziwi mieszkańcy wirtualnego świata, gotujący „na miejscu”.

Minecraft. Zbierz plony, ugotuj, zjedz to ciekawa i oryginalna książka kucharska, która nie tylko poszerza kulinarne horyzonty, ale też buduje most między światem cyfrowej rozrywki a realną codziennością. To świetna propozycja dla dzieci, młodzieży i całych rodzin, które chcą wspólnie eksperymentować w kuchni, czerpiąc inspiracje z jednej z najpopularniejszych gier ostatnich lat.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński.

Phantasma, Kaylie Smith

 https://staticaudiotekacom.imgix.net/pl/images/products/kaylie-smith/phantasma-wicked-games-tom-1-original.jpeg?w=300&auto=format

Autor: Kaylie Smith
Tytuł:
Phantasma
Seria:
Wicked Games
Wydawnictwo: Filia
Czas trwania:
12 godz. 9 min

Ophelia po śmierci matki zostaje nekromantką. Dopiero teraz dociera do niej, w jak trudnej sytuacji jest jej rodzina – nie mają pieniędzy, a matka nie przygotowała jej wystarczająco na to, z czym musi się zmierzyć w nowej roli. Gdy siostra Ophelii znika, dziewczyna podejrzewa, że ta postanowiła wziąć udział w grze, która może przynieść jej spełnienie marzeń. Równocześnie jednak jest to rozgrywka krwawa i brutalna. Ophelia rusza do Phantasmy, by ocalić siostrę.

Phantasma autorstwa Kaylie Smith to mroczna i nasycona emocjami powieść z pogranicza fantasy i thrillera psychologicznego z domieszką erotyka, osadzona w brutalnym świecie gry, gdzie rzeczywistość miesza się z iluzją. Główna bohaterka, Ophelia, zostaje wrzucona do tytułowej Phantasmy – tajemniczej, niebezpiecznej gry, która wystawia na próbę nie tylko jej ciało, ale przede wszystkim psychikę.

Choć narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, skupia się wyłącznie na perspektywie Ophelii – to pozwala lepiej poznać nie tylko to, co dzieje się wokół głównej bohaterki, lecz także trochę lepiej zrozumieć jej motywacje. To dzięki temu możemy intensywnie przeżywać jej lęki, pożądanie i powolną, skomplikowaną przemianę. Ophelia to bohaterka z charakterem – zraniona, zamknięta, pełna gniewu, ale i siły, która stopniowo odsłania swoje słabości i pragnienia.

Phantasma to nie tylko gra – to świat rządzący się własnymi brutalnymi zasadami, gdzie przemoc fizyczna i psychiczna to codzienność. W tej mrocznej przestrzeni rozwija się wątek slow burn oraz klasyczne from enemies to lovers, pełen napięcia i emocjonalnych sprzeczności. Relacja Ophelii z tajemniczą zjawą jest podszyta nieufnością, fascynacją i zakazanym pożądaniem. Trzeba też zaznaczyć, że audiobook zawiera wiele bardzo intensywnych scen erotycznych, a także sceny przemocy w samej grze, co nie każdemu przypadnie do gustu.

Na drugim planie nie brakuje wątków rodzinnych, w tym delikatnej relacji Ophelii z siostrą oraz mrocznych tajemnic z przeszłości, które rzucają cień na wydarzenia w grze i poza nią. Autorka umiejętnie buduje napięcie i trzyma słuchacza w niepewności, powoli odsłaniając kolejne elementy układanki.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje lektorka – Jagoda Małyszek. Wcześniej miałam okazji słuchać jej interpretacji książek dla dzieci autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Tutaj pokazuje zupełnie inne oblicze – dojrzałe, nadające głębi historii pełnej brutalności i pożądania. To zaskakująca, ale bardzo udana metamorfoza – jej głos idealnie oddaje emocjonalne tony historii.

Trzeba jednak przyznać, że kilka wątków jest bardzo przewidywalnych. Nie zaskoczył mnie wynik końcowy gry, ani to, kim okazała się zjawa. Nie byłam też zszokowana, gdy okazało się, jak sprawa się rozwiąże. Całość wypadła jednak przyzwoicie, chociaż brakowało mi zwrotów akcji w miejscach, które były poprowadzone w oczywisty sposób.

Dla kogo jest ta pozycja? Dla dorosłych słuchaczy, którzy szukają czegoś odważnego, pełnego napięcia, erotyzmu i tajemnicy. Dla fanów intensywnych emocji, skomplikowanych relacji i bohaterów z mroczną przeszłością. Jeśli cenisz w książkach ciemniejsze tony, psychologiczną głębię i świat, który fascynuje, ale też przeraża – Phantasma może być właśnie dla Ciebie.

Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.