Tytuł: Nasze magiczne Encanto
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 56
Przenosimy się do kolorowego miasteczka Encanto i do tajemniczego domu rodziny Madrigalów. To świat pełen magii — każde dziecko tej niezwykłej rodziny otrzymało dar, z wyjątkiem Mirabel. Wydawałoby się, że to problem… ale gdy magia zaczyna tracić moc, to właśnie Mirabel z jej zwykłością i wielkim sercem musi podjąć wyzwanie i spróbować uratować cudowny świat, który wydawał się niezniszczalny.
Styl opowieści jest przyjazny, dynamiczny i wzruszający. Książka płynie lekko — dialogi, krótkie sceny, wyraziste emocje. Ilustracje i komiksowa forma (to komiksowa adaptacja filmu) dodają jej uroku: każdy kadr tętni kolorami, ruch i magia są wyczuwalne.
Zaletą tej pozycji jest jej uniwersalność i pozytywne przesłanie. To historia, w której można się zanurzyć niezależnie od wieku — dzieci będą czuły się poprowadzone przez przygodę, a dorośli zauważą głębszy sens. Komiksowa forma i tempo sprawiają, że lektura jest przyjemna, nie męczy. Ilustracje nawiązują do tego, co widzieliśmy w filmie. Jest kolorowo i energetycznie. Kadry są przeróżne, dzięki czemu wizualnie nie da się znudzić.
Minusy? Może to, że jeśli znasz już film lub adaptacje, pewne wątki będą brzmieć znajomo — może zabraknąć mocnych zaskoczeń. Z drugiej jednak strony komiks skraca mocno historię znaną z ekranu. Wypadło wiele scen, które dopiero podczas lektury się przypominają.
Dla kogo: dla fanów filmu „Encanto”, dla dzieci, które lubią historie pełne magii i kolorów, dla tych, którzy cenią bohaterów‑odmiennych i rodzinne relacje w centrum uwagi. Dla wszystkich, którzy chcą przeczytać coś, co zostawia dobre wrażenie i lekkość w sercu.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj znać, co sądzisz o wpisie!